Potępiony
Heh, widzę, że Johana ma bardzo zbliżone poglądy do mnie i na ten temat...
Mnie nie przeszkadzają, ale kurczę, ja nie chodzę po ulicy krzycząc "Jestem hetero!". Jeżeli chcą normalności, to niech traktują siebie jak normalnech ludzi (czyli to co w domu, zostaje w domu), a nie jak klaŭnów...
Naprawdę, ludzie by się tém w ogóle nie zajmowali, gdyby ktoś non stop nie krzyczał, że jest inny...
Sprzeczne. Po prostu sprzeczne.
Offline
Dusza
Ja nie toleruję homofobii, rasizmu jakiegokolwiek (choć są wyjątki, np. pedofile, zoofile, gwałciciele, damscy bokserzy - tych ludzi nienawidzę), pustych panien, barbie, ludzi z za wysokim przerostem ego, dwulicowych i obłudników też.
Offline
Gdyby nie było problemów, np. z zawarciem małżeństwa, nie było by marszy równości itp.
Offline
Dusza
A mnie parady równości nie przeszkadzają. Człowiek ma własną wolę, ma więc i wybór. Jeśli chce, to wystąpi na paradzie, jak nie - też dobrze. Proste.
Ostatnio edytowany przez Darkness_Shadow (2012-07-16 14:30:46)
Offline
Przeklęty
Marie homoseksualizm jest normalny u praktycznie wszystkich gatunków na ziemi, a tylko w jednym jest homofobia...
Nie wiem co komu by przeszkadzało, ze by brali śluby.
Co z tego ze bla bla kościół?
A jak ktoś jest innej wiary?
No bez jaj -_-'
Offline
Swoją drogą to paranoja, większość ludzi w skali Kinseya jest mniej więcej na środku, a tyle czepiania się homo...
A jeśli jakiś facet jest bi, to on będzie w porządku, no bo przecież inny facet tylko tak dla odmiany....
A ludzi ze stopniem 0 jest naprawdę mało.
Offline
Przeklęty
Takich ludzi nie ma!!
Bawią mnie ludzie którzy twierdzą ze sa na 100% jacyś.
Bez przesady.
Offline
Są...teoretycznie
Ostatnio edytowany przez Evww (2012-07-17 17:27:40)
Offline
Przeklęty
phi tam, teoria mnie jebie
Offline
http://www.e-mlodzi.com/zwiazek-chlopak … t30090.htm
Ja pier***lę, padłam ze śmiechu po przeczytaniu
Offline
Przeklęty
I don't want live on this planet anymore...
Co za niewyedukowane dzieci...
Offline
"Można łatwo rozpoznać.., hetero - są zazwyczaj przystojni i mają proporcjonalny układ twarzy, mają normalny męski głos i zachowanie, bi - mogą być przystojni ale nie koniecznie i mogą mieć nie proporcjonalny układ twarzy, geje - brzydcy lub o dziewczęcej urodzie, delikatny charakterek, specyficzne gesty i ruchy, cienki głosik i tzw połamane nadgarstki, nie mają względem siebie proporcjonalnie ułożonych części ciała i twarzy."
Zabiło mnie. ^^
Offline
Dusza
Osobiście jak kimś bardzo, bardzo gardzę, nigdy tego nie okażę.
Jak patrzę na osoby, które mnie odrzucają nie pokazuję tego po sobie. Nie mówię nic negatywnego do nich, ani nie obrażam ich w jakikolwiek sposób. Wychodzę z założenia, iż jeśli taka osoba zachowuje się w porządku wobec mnie, to ja również nie okażę dysrespektu. Nie lubię czarnych, oczywiście nie wszyscy są gansterami czy typami z pod ciemniej gwiazdy, znam osobiście fajnego 16-letniego jamajczyka i on jest w porządku. Lecz jak patrzę na żółtych czy innych, to jakoś mi to siedzi w głowie i tak, w myślach.
Jeśli jednak ktoś mnie sprowokuje, to oczywiście odpowiem tym samym lub mocniej.
Offline
Darc Duven napisał:
Osobiście jak kimś bardzo, bardzo gardzę, nigdy tego nie okażę.
Ja mam tak samo, przez co moje koleżanki się wkurzają na mnie, że ja nie potrafię barbie z mojej klasy w twarz powiedzieć że są durne o.O
A ja zwyczajnie nie widzę takiej potrzeby. Może to źle zabrzmi, ale jeśli ktoś jest poniżej, że się tak wyrażę, mojego poziomu dyskusji to z nim nie rozmawiam jeśli nie muszę.
Offline
Fanatyczka XIII. Století
"Tolerancja jest cnotą ludzi bez poglądów'.
Co do Marszów Równości jeszcze, uważam że one raczej zniechęcają do ruchu LGBTQQ. Zanim zaczęto organizować te Marsze takie osoby żyły sobie po cichu spokojnie nie trąbiąc o tym wszem i wobec. A jak zaczęli się domagać przywilejów, np. małżeństw, to większość osób się przeciwko nim "zbuntowała" i się nie dziwię. Ogólnie dla mnie określanie kogoś homo albo bi jest pojęciem względnym. Większość osób w jakimś okresie swojego życia albo przez całe życie ma mniejszy lub większy pociąg też do własnej płci, ale wg mnie nie powinno się takich osób od razu nazywać homo czy bi. Za odpowiednie kryterium uważam, czy ktoś chciałby wiązać się na całe życie z osobą swojej płci (czy sobie to w ogóle wyobraża). Dlaczego przyjmuję takie kryterium? Ponieważ istota ludzka jest złożona bardziej niż zwierzę i nie można klasyfikować bycia hetero, homo czy bi tylko na podstawie pożądania. Z tego samego powodu tylko u ludzi jest homofobia, a nie ma jej wśród innych gatunków: ponieważ ludzie mają poczucie moralności. W innych gatunkach nie ma homofobii m.in. dlatego, że tylko u ludzi są małżeństwa. Wg mojego wyżej wyjaśnionego kryterium nie jestem bi (mimo, że całowałam się z dziewczyną tak nietypowo przyjacielsko), bo nie wyobrażam sobie spędzenia życia z kobietą.
Poza tym wśród środowisk LGBTQQ niemal wszystko kręci się wokół seksu (poczytajcie książki opowiadające o homozwiązkach napisane przez homoseksualistów, np. "Lubiewo" - przecież to sam dół upadku moralności).
Henryk + Grav + Johana = Zjednoczony Front Konserwatywno-Prawicowy w natarciu Oby tak dalej, nie bójmy się wyrażania swoich poglądów, jakkolwiek by były niepopularne w społeczeństwie...
Offline