Kusiciel
Wiesz, w chorobach jest tak, że możesz umrzec w każdej chwili.
Offline
Wygnany
nie chce o tym mówić,to nadal mnie boli
Offline
Gość
A więc przepraszam.
Wygnany
nie ma sprawy
Ostatnio edytowany przez Dark blood (2010-11-10 18:36:49)
Offline
Potępiony
Lover of Death napisał:
Wiesz, w chorobach jest tak, że możesz umrzec w każdej chwili.
Och nie przesadzaj, ze w każdej chwili. Po pewnym okresie czasu, a potem w krytycznym stanie dopiero w każdej. Choroby rozwijają się nawet kilka lat.
Z AIDS, HIV(ale co to za zycie) i rakiem można całkiem sporo życia przeżyć.
Offline
Wygnany
mnie także fascynuje śmierć...jakbym wczęśniej umarła(nie jako staruszka) to bym chciała być duchem, oczywiście nie mam myśli samobójczych.
Offline
Kusiciel
No tak, chodziło mi, że już w tym krytycznym stanie nie wiesz, kiedy umrzesz xD
Offline
Ja myślę, że najgorsza jest nagła śmierć. Jak ktoś jest poważnie chory to rodzina i ta osoba świadomie albo podświadomie się przygotowują do odejścia, a śmierć w jakimś wypadku to po prostu szok.
Ostatnio edytowany przez Arisu (2010-11-13 23:38:53)
Offline
Ja osobiście wychodzę z założenia że nikt nie może odebrać mi życia poza mną samą.
Offline
Arisu napisał:
Ja myślę, że najgorsza jest nagła śmierć. Jak ktoś jest poważnie chory to rodzina i ta osoba świadomie albo podświadomie się przygotowują do odejścia, a śmierć w jakimś wypadku to po prostu szok.
Ja tam bym wolała szybko niż czekanie na nieuniknione i taką powolną śmierć.
W przypadku mojej śmierci.Jeśli chodzi o kogoś bliskiego to sama nie wiem,może to czekanie byłoby bardziej destrukcyjne?Choć w drugiej strony wiem jak boli nagłe odejście bliskiej osoby...
Offline
Gość
Ja chciałabym aby po śmierci moje organy zostały przeszczepione komuś innemu. Mam nadzieję,że tak się stanie.
Wygnany
na cholere pomagać,jak czas na ćiebie to koniec i kropka
Offline
Wygnany
tak wiele ludzie ći dali że chcesz im pomagać czy warto
Offline
Poza tym wychodzę z założenia że samobójców nie powinno się ratować.
Offline