Według mnie to świetny pomysł. Nie tylko jest wielką karą, ale także zapobiega powtórzeniu takiej sytuacji.
Offline
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
Kolejne tłoczenie i wrzucanie każdego pederasta do jednego worka, uwielbiam to.
Zdecydowane nie. I nie mówić, że mówiłabym inaczej, gdybym padła ofiarą gwałtu, bo różne rzeczy się działy i nie zmieniam swojego zdania.
Załóżcie, że rodzicie się właśnie ze skłonnością do takich zachowań, to w jakimś stopniu zaburzenie. Jesteście tym faktem przerażeni, generalnie jesteście skazani na przegraną, nie będziecie mieli ani rodziny, ani dzieci, NIKOGO. Ludzie którzy się o tym dowiedzą, zaraz się od was odwrócą.
Nic, tylko strzelić sobie w głowę.
Offline
Gdybym urodziła się erotomanem, to dałabym radę powstrzymać się i nie rzucić na bezbronną dziewczynę na ulicy. Znalazłabym sobie dziewczynę, która by to lubiła (ostatnio dużo takich w sieci) i po prostu nawzajem byśmy sobie ulżyli. A jeśli mielibyśmy dostatecznie bogatą osobowość, to mógłby być to dłuższy związek oparty nie tylko, ale w sporej mierze na seksie.
Offline
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
ale i tak jesteś skończona w oczach znajomych, tadaaa!
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Dla mnie jest najlepszy środek na każdego najgorszego przestępcę, również gwałciciela: nie dożywocie, nie odcięcie członka, nie kara śmierci, tylko ciężkie roboty, coś w rodzaju obozu pracy i jak najgorsze traktowanie.
Offline
Diva Demon napisał:
ale i tak jesteś skończona w oczach znajomych, tadaaa!
Ależ znajomi nie musieliby o niczym wiedzieć. Wiedzieliby tylko, że mam dziewczynę nimfomankę i jeszcze by mi zazdrościli.
Offline
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
dziewczyna nimfomanka to już trochę dziwne, nie wiem, czy każdy by zazdrościł.
Zresztą gwałciciel to nie osoba niewyżyta seksualnie, tylko taka, którą podnieca stawianie oporu z drugiej strony, krzyki, płacz. Często są to też sadyści.
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Tak, z własnego doświadczenia wiem, że gwałciciel to osoba, która lubi czuć władzę i ma poczucie wyższości i tego, że ktoś się go boi. Co ja słyszałam? "Rozbieraj się dziwko. Rozbieraj się albo sam to zrobię. Nie ma gadania. Już" itp. Już nawet do końca nie pamiętam, wyparłam to ze swojej świadomości. Tylko czasami to do mnie powraca. Cały czas pamiętam tylko uczucie niewyobrażalnego strachu i poniżenia, którego nie da się porównać z czymkolwiek innym.
Offline
Co nie zmienia faktu, iż zmuszanie drugiej osoby wbrew jej woli do odbycia stosunku, często połączone z terrorem pod postacią działań fizycznych/psychicznych/obu naraz (zależne od osobowości gwałciciela) jest zbrodnicze. W zależności od osoby symulacja gwałtu może być podniecająca (nie przeczę, różne są fantazje), ale podkreślam- obie strony MUSZĄ wyrazić na to zgodę. Tymczasem typowy gwałt wiąże się ze zmuszeniem drugiej osoby do czynności seksualnej. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, by jakaś kobieta chciałaby być zmuszona do odbycia stosunku wbrew swej woli. Skoro ktoś sam zdaje sobie sprawę z tego, że nie umie powstrzymać popędu, to nie jest to usprawiedliwienie- są specjaliści, do których może się zgłosić, to nie boli. A jeżeli tego nie zrobi i ktoś ma cierpieć- cóż, ucięcie narzędzia przestępstwa i dożywocie w kamieniołomie powinno go oduczyć tego typu zachowań, dodatkowo da społeczeństwu poczucie sprawiedliwości i przekona innych zboczeńców, ze należy wpierw udać się do lekarza i leczyć, a nie narażać innych na krzywdę, by zaspakajać swoje rządze.
Offline
Diva Demon napisał:
dziewczyna nimfomanka to już trochę dziwne, nie wiem, czy każdy by zazdrościł.
Zresztą gwałciciel to nie osoba niewyżyta seksualnie, tylko taka, którą podnieca stawianie oporu z drugiej strony, krzyki, płacz. Często są to też sadyści.
Koledzy na pewno by zazdrościli. Cóż, skoro taką osobę podnieca brutalność, a nie znalazłby partnera/ki, to proponuję psychotropy.
Offline
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
Deionarra napisał:
Koledzy na pewno by zazdrościli. Cóż, skoro taką osobę podnieca brutalność, a nie znalazłby partnera/ki, to proponuję psychotropy.
Jak mówiłam, sama potrzeba odbywania stosunku to coś zupełnie innego niż gwałt. Grav i Johana udowodnili to idealnie opisując.
Psychotropy? Ale że na co? Na takie zaburzenia zdecydowanie pomagają tylko terapie, oczywiście, jeśli taka osoba chce w jakiś sposób się leczyć.
Nie tylko gwałcicieli podnieca brutalność, jeśli jest TYLKO sadystą może liczyć na związek z masochistą.
nam chodzi o psychiczne poniżanie i zmuszanie, gdy druga osoba nie zgadza się na to, co jej ktoś robi
Offline
Psycholog, seksuolog, grupy wsparcia- sposobów jest wiele, wystarczy pracować nad psychiką. Tyle.
A jak komuś się nie chce- cóż, w życiu trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów.
Jak se pościelesz, tak sie wyśpisz- prosta prawda żywota.
Offline
A jeśli komuś się nie chce nad sobą pracować nie znaczy, że może sobie napadać i gwałcić bezbronne kobiety.
Offline