Ja zmieniłam się diametralnie po wielu rzeczach, ale najbardziej wpłynęło na moją psychikę otoczenie i śmierć mojej ukochanej babci. Zaczęłam szaleć. Rok temu stwierdzono u mnie chorobę psychiczną-BPD(Borderline Personality Disorder), wtedy wszystko zaczęło mi się składać do kupy. Dodatkowo mam odchyły w kierunku schizofrenii. Mój ojciec mnie zostawił, nawet go nie znałam. Moja matka mnie nie kocha. W rodzinie jestem czarną owcą. Ludzie mnie nienawidzą, chociaż ja tak bardzo staram się im pomóc. Wszyscy patrzą na mnie jak na potwora, jakbym nie miała istnieć.
"Byłaś wypadkiem, wcale cię z ojcem nie chcieliśmy!"
...
Smutno mi. Rodzice umieją mi zaoferować jedynie kasę.
Oto mój blog, tam wszystko może zrozumiecie: http://mortum13.blogg.pl/
Offline
Mortum, odezwij się do mnie na prv
BPD to NIE choroba... to zbiór cech charakteru, nie wierz w to co Ci pierdolą tzw. wanna-be lekarze...
Ostatnio edytowany przez Varuka (2013-01-03 19:35:26)
Offline
To typ osobowości. Nie tylko ten typ jest niezwykle problematyczny, wiem co mówię;)
Offline
O rany! BPD (borderline) to na pewno nie jest choroba psychiczna a jedynie pograniczne zaburzenie odobowości - w skrócie osobowość chwiejna emocjonlanie ... Tak naprawdę połowa z nas na pierwszy rzut oka ma cechy osbowości borderline. Naprawdę bardzo trudno jest postawić diagnozę, szczególnie trafną... A zatme MOrtum doradzam zmianę lekarza
Offline
Zmieniam lekarza, generalnie nie chciałam już chodzić nigdzie, bo uważam, że sama sobie poradzę, ale chłopak mi kazał i dzięki Bogu,że go mam, bo bez niego stoczyła bym się na samo dno... jeśli już w nim nie tkwię.
Wiem, że każdy może to mieć, nie ja jedyna cierpię, lecz po prostu już wytrzymać nie mogę. Cech osobowości nie da się pozbyć, towarzyszą nam do końca życia i z jednej strony żałuję, że nie mogę być "normalna" (choć norma to pojęcie względne, zależy co i dla kogo nią jest), lecz z drugiej to nie wyobrażam sobie być inna. To część mnie.
Offline
Być ,,normalnym'' to trudna sztuka, bo inni mówią że jesteś ,,dziwny'', a dlaczego- bo nie jest się takim jak wszyscy inni ,,normalni''. Każdy jest inny. Jeśli o mnie chodzi też jestem dziwna czy nienormalna ale tylko w oczach tych, którzy mają wysoką samoocenę i są mało tolerancyjni.
Offline
Tak, wszyscy są poszkodowani bo nikt nie jest normalny.
Nie ma czegoś takiego jak normalność!
Nie tylko BPDowcy mają ciężej. Mówi wam to introwertyk z osobowością schizoidalną (co w sumie wynika jedno z drugiego). I co? Też można by mnie podejrzewać o schizofrenię. Ale nikt tego nie robi. Dlaczego? Bo to typ osobowości a nie żadne pierdzielone zaburzenie psychiczne i doskonale mieszczę się w granicach "normy". Żadnych poważnych omamów, urojeń, myśli natrętnych czy innych wyznaczników tej jakże uwielbianej przez małoletnich psycholi choroby. A to, że jest mi ciężko w życiu? Jak sama zauważyłaś Mortum, to część mnie. Nie da się tego pozbyć, trzeba po prostu sobie z tym radzić, tak czy inaczej.
Rozejrzyj się dokładnie dookoła. Nawet nie zdajesz sobie sprawy ilu BPDowców masz w najbliższym otoczeniu, o innych typach już nie wspominając.
Offline
tym bardziej, że tzw. osobowość borderline klasyfikuje się już po podpięciu pod 2(!) z bodajże 10 kryteriów, tak jak napisała piękna, każdego można podłączyć pod wspomniany typ. Psychologia przede wszystkim opiera się na dobrym marketingu
Offline
Wiem, że być może w moim otoczeniu full jest takich, ale to nie na moje nerwy. Mam za słabą psychę.
Offline
Jak my wszyscy. Zauważ,że trafiłaś na forum, na którym większość ludzi ma takie problemy...
Offline
Nie jestem Tobą kochany. Ja tylko stwierdzam fakt. Szczerze, nie jest tak?
Offline