Zabijanie w większości horrorów nie jest elementem strachu a raczej obrzydzenia Smakosz ,dobry film ,w zasadzie wszystkie części są fajne
Jak już jesteśmy w temacie - zna ktoś horrory z gatunku found footage? Bo chyba oglądnąłem już wszystkie możliwe
Ostatnio edytowany przez Darxet (2013-05-05 21:46:42)
Offline
Dusza
Mortum napisał:
Mona napisał:
Oglądał ktoś "Martrys. Skazani na strach"? Ja byłam po nim.. chora wręcz. Nie mieściło mi się w głowie, że ludzie są zdolni do takich rzeczy. Jak skończyłam oglądać byłam jak w transie. Chyba najgorszy jaki oglądałam.
To widzę, że sama nie jestem.
To jedyny horror, po którym naprawdę się przeraziłam,odbił się na mojej psychice jak nie wiem, do dziś nie potrafiłabym ponownie spojrzeć na chociażby jego okładkę.
Uwielbiam horrory, chociaż wolę jakieś psychologiczne. Pierwszym jaki oglądnęłam była bodajże "Klątwa", miałam wtedy bodajże 12 lat i nie mogłam spać przez miesiąc.
Również oglądałam "Martyrs. Skazani na strach". Jest to jeden z nielicznych horrorów, który zrobił na mnie jakieś wrażenie. Jednak chyba jestem jakaś znieczulona, bo na żadnym horrorze nie byłam przestraszona. Jednak ten film pobudza do myślenia. Dzięki niemu zaczęłam się bardziej przyglądać filmom gore.
Jest też film, po którym siedziałam z szeroko otwartymi oczami przez pół godziny. Nie jest to horror, lecz odzwierciedlenie moich największych lęków. Mowa tu o filmie "Pogrzebany". Żaden film wcześniej nie wzbudził we mnie tyle emocji. Tym bardziej film o jednej scenerii i można by rzec, z jednym aktorem. Ten film pokazuje też, że jesteśmy traktowani przez państwo, instytucje tylko jak liczba w statystykach.
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Ostatnio oglądałam "Martwe zło", do tego ciągle zaczynam oglądać "Martyrs" i ciągle nie mogę skończyć. Mało który horror mnie straszy, ale lubię i tak oglądać, często mają swój klimat. A jak straszy to dobrze, miła to odmiana bać się czegoś innego niż tego co zwykle, czyli codziennego życia...
Offline
Johana_MarieXIII napisał:
Ostatnio oglądałam "Martwe zło", do tego ciągle zaczynam oglądać "Martyrs" i ciągle nie mogę skończyć. Mało który horror mnie straszy, ale lubię i tak oglądać, często mają swój klimat. A jak straszy to dobrze, miła to odmiana bać się czegoś innego niż tego co zwykle, czyli codziennego życia...
"Martwe zło" w oryginale czy nowym remake'u?
Offline
Fanatyczka XIII. Století
W remake'u.
Wczoraj obejrzałam najbardziej bezsensowny horror świata, "Rubber", o oponie, która ma ponadnaturalne skłonności i zabija ludzi, myje się pod prysznicem, pływa w basenie itd. Cały ten film był beznadziejny, ale szczytem beznadziejności było zakończenie. Nie oglądajcie tego, ponad godzina wyjęta z życiorysu.
Oglądałam też "Jacka Frosta" o morderczym bałwanie, a to akurat fajne było, sporo czarnego humoru i dziwnej absurdalnej makabry. Lubię to
Offline
Gość
Widzialem ten film, w sensie o tej zabojczej oponie. Kicha tandetna. A co do remake'u martwego zla..hmh..no coz, zaczalem ogladac z bardzo mieszanymi uczuciami, bo przeciez zrobili tyle remake'ow filmow i byly do dupy ze podchodzilem z pewnym dystansem. Jedank film zaskoczyl mnie pozytywnie, Johana, widzialas scene po napisach koncowych? Poza tym widzialem remake Carrie Stephena Kinga i tez nie byl zly.
Fanatyczka XIII. Století
Widziałam, ale nie pamiętam, po pewnym czasie nie oglądałam tego zbyt uważnie.
Offline
Gość
Ja ostatnio obejrzałem "Martwą ciszę" (2007). Mi się podobało, taki prawie stary dobry film grozy z klimatem. Nastrój ciekawie podbudowany scenerią akcji filmu, z opuszczonymi budynkami, nocą, piorunami, mgłą i starymi legendami o duchu szukającym zemsty. Wszystko zaczyna się, gdy do młodego małżeństwa,, żyjącego z dala od dawnego miejsca zamieszkania, przychodzi tajemnicza paczka z dziwną lalką brzuchomócy wewnątrz.
Ze swej strony polecam, ja akurat lubię takie filmy z klimatem, gdzie nastroju nie potęguje się ilością zużytej sztucznej krwi, a odpowiednią scenerią i zagadkową historią.