Miałam niewielki problem z doborem kategorii, ale mam nadzieję że ta jest ok.

Lubicie oglądać horrory? Łatwo was przestraszyć? Jakie są wasze ulubione, a jakie najmniej? Jakie były najsłabsze horrory, które oglądaliście?

Pierwszym horrorem jaki obejrzałam był 'Egzorcysta'. Było to gdzieś tak w 2008/2009. Zrobił na mnie niemałe wrażenie i przez jakiś miesiąc przeżywałam niezdrową fascynację tym filmem ;p Cóż tu kryć, przestraszył mnie. Później zaczęłam oglądać wszystkie horrory, które były w telewizji. Najstraszniejszy był 'Amityville', remake z 2000 któregoś roku. Przy okazji to jeden z moich ulubionych ^^. A po nim, cóż... Wydaje mi się że się 'uodporniłam' i nie boję się podczas oglądania horrorów. Im więcej horrorów oglądam, tym bardziej wybredna się staję w tej kwestii - mało który mnie zadowala, większość nadawanych w telewizji jest raczej słaba, nie wnosi nic nowego.
Moje ulubione to Amityville, Nocny pociąg z mięsem, Teksańska masakra piłą mechaniczną: początek, Smętarz dla zwierzaków, Van helsing, Egzorcysta, Narzeczona Drakuli, Hostel 2, Halloween, wszystkie części Piły, Nieodebrane połączenie, Smakosz i jeszcze pewnie wiele więcej, ale nie pamiętam ;p
Jeśli chodzi o horrory to raczej preferuję szybki rozwój akcji i krwawe sceny... Nie przepadam za horrorami psychologicznymi jak np. Dziecko Rosemary czy Dark Water...

Ja lubię oglądać horrory. Czasami łatwo mnie przestraszyć. Często przeżywam jak np. coś goni kogoś a on biegnie za wolno xD
Moje ulubione to : Świt żywych trupów (ze względu na napięcie w którym trzyma przez prawie cały film a akcja rozwija się już w pierwszych 3 minutach filmu czy tam 5), Oko (cholernie się przeraziłam jak to oglądałam a to było dawno temu, bałam się iść sama do domu od kolegi od którego mam chyba z 30 kroków, chyba sobie go obejrzę, żeby odświeżyć pamięć :D), Van helsing (ale moim zdaniem to bardziej przygodowy film niż horror), Rec, Rec 2 też są dobre.

Najgłupszy horror jaki widziałam to : koszmar z ulicy wiązów 8 - freddy kontra jason.
Jeszcze zapomniałam o Egzorcyzmy Emily Rose, chociaż nie jestem pewna czy to triller czy horror, ale trochę mnie przestraszył ze względu że jest historią prawdziwą.

Freddy kontra Jason? Wydaje mi się, że to oglądałam... Nie dotrwałam do końca, bo zasnęłam, ale chyba mi się podobał xD
Egzorcyzmy Emily Rose oglądałam, też wydaje mi się że to bardziej thriller. Wszyscy mówią, że to takie straszne, ale mnie kompletnie nie przestraszyło, raczej przeciętne.
A oglądał ktoś serial 'Mistrzowie horroru'?

Wstyd, ale bardzo łatwo mnie przestraszyć. Horrorów nie oglądam wiele, ale najbardziej podobały mi się "Lustra"

Freddy *.* mnie się podoba wszystko co z nim związane;D Voorhees też nie jest zły,lubię ale Freddy u mnie króluje:)
Ogólnie on i Kakashi Hatake to chyba dwie postacie fikcyjne,na punkcie których mam największe jazdy;D

A horrory uwielbiam,chyba najlepszy gatunek filmów.

fajne:córka tatusia,wzgórza mają oczy,czerwone pantofelki,wiolonczela,klątwa.dno to:ziemia żywych trupów i maglownica 2

Imagine a The Ring to który?Bo są chyba dwa jak się nie mylę i jeden był dość dobry,drugi...co najmniej przeciętny...

Podobno japońska wersja Ringu jest straszniejsza - nie wiem oglądałam tylko tę angielską.
Moim pierwszym horrorem był Lęk. Są bodajże dwa horrory o tym samym tytule więc zaznaczam że mówię o leku którego akcja dzieje się w metrze. Przez dłuższy czas nie brałam się za horrory bo Lęk mi zrył psychikę na 2 tygodnie, mimo że oglądałam go z trzema koleżankami, a nastroje miałyśmy wesołe. Fajne horrory to - Śmiertelna Cisza, Nienarodzony, Egzorcysta, Dom z kości, Ring, Silent Hill i eee nie pamiętam. Śmieszne jest Martwe Zło ^^

Japońska bardziej oddziałuje na psychikę,tam jednak masz ten tydzień po telefonie,zdjęcia itp a w amerykańskiej (czy co to to było) wyłazi Ci babka z TV i wszyscy szczęśliwi...no ale co kto lubi;)

Japońskie, czy tam azjatyckie kino grozy to najbardziej psychodeliczne filmy pod słońcem. Mało mnie ruszają dzisiejsze horrory, ale przyznam że oglądając japońskie produkcje nie raz miałem tętno podwyższone i do kibla szedłem z latarką. Ale jak już oglądam horrory to zazwyczaj z dziewczyną ;dd ;dd.
Później biedna się boi do domu sama wracać, choć nie powiem, bo ja jak mam iść do sklepu w nocy po takim filmie to czasem nawet nie słucham muzyki ;dd.

Bo amerykańskie produkcje czy europejskie to mało mnie ruszają... są nudne i przewidywalne. Ostatnimi czasy tylko REC zrobił na mnie wrażenie z takich filmów, bo naprawdę trzymał w napięciu...

PS. Jak horrory to tylko w nocy przy zgaszonym świetle :) i brak żywych istot w domu, albo jak już śpią :).

Jaaa rec był zajebisty! właśnie w nocy na warsztatach oglądaliśmy;D babka była wprost genialna xD

Film działa pewnie dlatego,że niby amatorski...

Ja horrorów się bałam z 5 lat temu. Oglądam przynajmniej cztery w tygodniu (zależy ile jest). Teraz zombie pożerające ludzkie mózgi,ktoś ćwiartujący kogoś na małe kawałki siekierą czy potworna bestia rozszarpująca człowieka to dla mnie normalka ;). Pamiętam horrory takie jak Halloween,Van Helsing,Egzorcyzmy Emily Rose,Dracula,Kolekcjoner Głów,Świt Żywych Trupów,Hydra itd. ogólnie to zapomniałam :D. Wtedy to się do łazienki bałam pójść czy do kuchni (od salonu do łazienki jest odległość prawie jednego metra,no,ale miałam wtedy z siedem/osiem lat :D

Aha,ulubione to Van Helsing,Egzorcyzmy Emily Rose i Dracula. Najsłabszy film to Hydra i Halloween (więcej krwi by się przydało itd.). A przestraszyć to chyba że ktoś podejdzie do mnie,gdy jestem meeega zamyślona xD.

Też oglądałam REC'a. Troszku słaby ale jak ktos lubi gore z zombiakami w roli glownej to bedzie zdecydowanie zadowolony (chociaz pod tym wzgledem film dorownuje komedii Zombieland :P)

Horrorow wiele bylo i podobnie jak czesc z was juz jakis czas temu zdarzylam sie uodpornic na wszelakie tytuly. Poniewaz same horrory teraz mnie nie zadowalaja, skupiam sie raczej na czyms ryjacym banie ale majacym tez drugie dno - takie jak np. Salad Fingers, polecam. Na YT jest cala seria (6-7 odc.) z polskimi napisami.

Najslabszy horror? Dark Water. Prawie 2 godziny ledwo wysiedziane z nudow i przysypianie, a to tylko po to, aby przekonac sie, czy film az tak slaby jak go opisuja. No i racja. nie chce tutaj obrazac zadnych osob do ktorych film trafil, ale dla mnie sama gra aktorska pozostawia sporo do zyczenia. Nikt nie wie o co chodzi, dziewczynka jest, potem kapie sufit i tyle. Na koncu 10 lat do przodu i (spojler) ponowne spotkanie dziewczynki z matka (koniec spojlera :P)
Najlepszy? Pfff... szczerze nie oceniam 'najlepszego' horroru tylko pod katem podskoczen na krzesle, ale jesli tak to... Paranormal Activity. Ale tylko czesc pierwsza. Samotne siedzenie przed TV w ciemnym domu, i cala noc rozmyslania... Naprawde dobrze zaplanowany film. Kamera rodem z REC'a. (nie wiem ktory z nich byl pierwszy)., dzieki czemu ma sie odczucie, jakby samemu sie tam stalo, i mialo podglad na wszystko... 2 zostala po calosci skopana. Kopia poprzedniego filmu pod wzgledem jakiejkolwiek 'fabuly' i te kamery przy suficie... aarrr! A gdzie ten efekt i kwintesencja pierwszej czesci? Juz boje sie o 3-ke, ktora ma wyjsc w pazdzierniku...
Najciekawszy - Zdecydowanie Egzorcysta. Nie wystraszyl mnie za bardzo, ale jak na tamte lata... bosko przedstawione 'objawy' opetania no i ciekawa historia. Smutne zakonczenie jak dla mnie. Oczywiscie najbardziej pogratulowac aktorce postaci Regan McNeil ktora pod pelnym opetaniem sprawila ze nie jedna noc mialam jej mordke przed oczyma ;) (pomijajac wczesniejsza gre w "Scary Maze Game" >_<)
No i w koncu = moj faworyt, czyli horror najokrutniejszy. Ludzka Stonoga. Tego filmu sie opisac nie da, trzeba go zobaczyc. Chory szlonny niemiecki chirurg, japonczyk, i 2 dziewczyny... (nie, to nie wstep do pornola :P), naprawde genialna gra aktorska,m i ogolnie pomysl. 2 jeszcze nie ogladalam, ale juz czuje, ze bedzie dobrze :3

No i to tyle ode mnie, rozpisalam sie jak zawsze, ale dostaliscie za to kilka recenzji bez pytania :P Oczywiscie filmow i horrorow bylo duuuzo wiecej, ale dlugo by opisywac...

Co do Dark Water to zgadzam się w zupełności... Wszędzie czytałam pochlebne recenzje na jego temat i nie mam pojęcia co inni w nim widzą. Nie cierpię horrorów psychologicznych... Może jestem prymitywna, ale horror musi porządnie straszyć, a jak nie straszy to niech przynajmniej dużo krwi i flaków będzie ;P
Aaa, Ludzka Stonoga ;x Kiedyś chciałam to obejrzeć, na szczęście wystarczylo mi streszzenie koleżanki - przez dwa dni chodziłam jak nieprzytomna... Największym zaskoczeniem było dla mnie to, że nie jest to film japoński ;P

Dark Water jeszcze nie oglądałam, a Ludzka Stonoga... Hmm, też jeszcze nie oglądałam, bo po tym, co usłyszałam o tym filmie, stwierdziłam, że to jest chyba zbyt chore nawet jak na mnie xD Chociaż może kiedyś obejrzę ^^''

Marie_JohanaXIII napisał:

stwierdziłam, że to jest chyba zbyt chore nawet jak na mnie xD

Dokładnie to samo powiedziałam wtedy mojej kolezance xD
W ogóle zauważyłam, że wolę czytać o chorych rzeczach niż oglądać ;p
Jeśli mówimy o 'chorych' rzeczach to oglądał ktoś Eraserhead? ;p

[Marie_JohanaXIII pisze... Błędy w wylogowywaniu są zue]I to w dodatku na taki pomysł na film wpadł reżyser w trakcie rozmowy ze znajomymi xD Ciekawe mieli rozkminy, jak trzech gości zszyć w jeden układ pokarmowy, nie ma co... Oo''
A mi się właśnie ściąga "Number 23", kiedyś to oglądałam, ale byłam kompletną małolatą, więc nie pamiętam... Horror z Jimem Carrey'em, ciekawe xD

Ludzka Stonoga jest filmem po którym doszło do mnie, jak bezwzględny potrafi być człowiek... W filmie nie straszą sceny gore ani klimatu, on po prostu działa na psychikę przez swoje... okrucieństwo. Coś naprwdę niesamowitego. Polecam raz jeszcze :) Nie bać się i oglądać ;]

Oglądałam "Numer 23". W sumie to raczej thiller. A Jim Carrey nie wyszedł tak źle w tym filmie :D
Film moim zdaniem całkiem, całkiem. On miał jakąś obsesje na punkcie liczby 23. Akurat oglądałam to w telewizji i jak puścili reklamę i spojrzałam na zegarek a tu godzina 23:23 :D

Łe. Ja "Ludzkiej stonogi" widziałam tylko zwiastun i styknie. Zresztą... potem przez kolejne dwa miesiące miałam taki polew z tego z przyjaciółką. Co chwilę, któraś z nas wyskakiwała z tekstem "ludzka stonoga!" i brechtałyśmy się obie. Ten pomysł jest tak chory i tak durny, że nie można inaczej xD

och ach,uwielbiam Omena!!;D

Ja też! Pamiętam jak to oglądałam mając jakieś 12 lat;)

Ooo, a ja nie oglądałam ;)
Właśnie na horyzoncie Laleczka Chucky :D Trzymajcie mnie mocno, będę obalać kolejny horror :P

Ja zaś dziś po raz kolejny obejrzę Egzorcystę;) Oglądałam Laleczkę Chucky i do dziś nie wiem, czemu mnie tak śmieszy;)

Ja uwielbiam oglądać horrory, tyle że moim problemem jest to, że jeszcze nigdy żaden mnie nie przeraził. Ostatnio przeniosłam się z horrorów psychologicznych na horrory gore (masakra, krew, flaki i inne smakowitości). Z tych to póki co największe wrażenie zrobiły na mnie: Ludzka stonoga(uśmiałam się jak nigdy - może coś ze mną nie tak, ale film trzyma w napięciu, jesteś ciekawa jak się skończy) - 2 części jeszcze nie oglądałam, ale mam w planach, Martyrs (uwielbiam ten film, a zakończenie rozwala, pozostawia niedosyt). Oglądał ktoś może Frontiere(s)? Bo się przymierzam i nie wiem czy warto. A filmem, który wywołał u mnie wręcz katharsis był (UWAGA! TO NIE HORROR) film "Pogrzebany". Może to przez moją fobię przed byciem pogrzebanym żywcem, ale film wbił mnie w fotel. Mimo, że panuje tam jedna sceneria i gra tylko jeden aktor.

Reshell napisał:

Z tych to póki co największe wrażenie zrobiły na mnie: Ludzka stonoga(uśmiałam się jak nigdy - może coś ze mną nie tak, ale film trzyma w napięciu, jesteś ciekawa jak się skończy) - 2 części jeszcze nie oglądałam, ale mam w planach

Druga część jest niemal o tym samym, poza tym, że cała jest na czarno-biało, 'psychol' który łączy ludzi jest bardziej walnięty, osób jest 12, i wszystkie miały przeprowadzaną 'operację' na żywca. Efektowne nie bardzo, raczej okrutne.
Przez mój kisiel w głowie zamiast psychiki, takie filmy dawno przestały mnie ruszać.

EternalVampire napisał:

Oglądałam Laleczkę Chucky i do dziś nie wiem, czemu mnie tak śmieszy;)

To "Laleczka Chucky" w ogóle jest horrorem?

TEORETYCZNIE jest Divo, aczkolwiek teoria, a praktyka... No jest, jak jest. ;D

Shoumetsu napisał:

Reshell napisał:

Z tych to póki co największe wrażenie zrobiły na mnie: Ludzka stonoga(uśmiałam się jak nigdy - może coś ze mną nie tak, ale film trzyma w napięciu, jesteś ciekawa jak się skończy) - 2 części jeszcze nie oglądałam, ale mam w planach

Druga część jest niemal o tym samym, poza tym, że cała jest na czarno-biało, 'psychol' który łączy ludzi jest bardziej walnięty, osób jest 12, i wszystkie miały przeprowadzaną 'operację' na żywca. Efektowne nie bardzo, raczej okrutne.
Przez mój kisiel w głowie zamiast psychiki, takie filmy dawno przestały mnie ruszać.

No własnie mi się brutalność podobała, chociaż nie jest taka jak w Martyrsie. Ostatnio przeszłam na Gore i lubię sobie oglądnąć masakrę. Tak dla odstresowania ;D

w takim razie jebnij na PW, polecę Ci coś wartego uwagi i dyskusji ;) Nie zaśmiecajmy tutaj...

Tez to na religii oglądaliśmy. ;) Mnie się najbardziej podobało "1 2 3 4 5 6... 1 2 3 4 5 6.. Jam jest ten, który zamieszkał w Kainie. Jam zamieszkał w Neronie. Ja zawładnąłem Judaszem! Ja byłem Legionem. Ja jestem Belial. A ja Lucyfer. Diabeł wcielony." Godne!

Też nam w gimnazjum jakieś egzorcyzmy księciu puszczał,do tej pory mam schizy jak o tym pomyślę a stara dupa się od tego czasu zrobiłam....

Mina napisał:

Tez to na religii oglądaliśmy. ;) Mnie się najbardziej podobało "1 2 3 4 5 6... 1 2 3 4 5 6.. Jam jest ten, który zamieszkał w Kainie. Jam zamieszkał w Neronie. Ja zawładnąłem Judaszem! Ja byłem Legionem. Ja jestem Belial. A ja Lucyfer. Diabeł wcielony." Godne!

<3 !! I to nieludzkie spojrzenie...

No zdecydowanie. ;D Najlepsza scena!

E tam, Hellraiser 1,2 i3- cenobici, piekło i walka o ocalenie duszy przed wiekuistym potępieniem :D

To, co tygryski lubią najbardziej^^

Ewentualnie polecam japońską produkcję klasy B "Machine Girl"- piękna japonka z karabinem zamiast odciętej ręki, walka z Yakuzą i krew na hektolitry...

U mnie ostatnio najgorszym horrorem stało się.... poprawianie ocen o.O
To jest koszmar! :D

Ostatnio odkryłam drugą część The Cube :D i mam zamiar obejrzeć :)

Chyba nie ma dla mnie nic tak strasznego żebym się bała :D Oglądam wszystkie, które napotkam na swojej drodze :P Seria "Oszukać przeznaczenie" jest fajna ^^ Bardziej krwawa niż straszna, no ale lubię tą serię ;) Oglądałam Halloween, ale to też jest takie krwawe ^^ Dość sporo oglądałam, ale nie wiem co mogę jeszcze polecić ;)

Horrory to moja pasja. Oglądam od 10 roku życia. :D Obejrzałam już ponad 360 i to oczywiście jeszcze nie koniec. :) Najbardziej lubię stare horrory, ale oglądam co tylko się da. Moje ulubione to The Thing, Dziecko Rosemary, Dziwolągi, Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną. Natomiast tych złych horrorów jest cała masa, aż trudno wymienić najgorsze.

A co do Egzorcyzmów Emily Rose, to mi się nie podobały. Egzorcysta jest o wiele lepszy.

GravXIII napisał:

E tam, Hellraiser 1,2 i3- cenobici, piekło i walka o ocalenie duszy przed wiekuistym potępieniem :D

To prawda, Pinhead jest świetny. :D

A oprócz tego polecam Wam wszystkim film Martin, reżysera Nocy Żywych Trupów. Film jest o samotnym chłopaku, któremu wydaje się, że jest wampirem.

Bardzo lubię oglądać horrory. Bardzo podobały mi się Egzorcyzmy Emily Rose, Udręczenie, Exorcismus opętanie Amy Evans.
Ostatnio z koleżanką oglądałam REC

Rec jest zajebisty :D
Ogółem uwielbiam hiszpańskie horrory.
Mam zamiar wreszcie dokończyć Oczy Julii.
Jestem w połowie.

Sam też oglądam horrory, ale lubię takie gdzie główną tematyką jest Antychryst. Tak przy okazji znalazłem ciekawą stronę poświęcana horrorom opisy filmu i ciekawostki
http://www.arenahorror.pl/ARENA_HORROR/ … is_pl.HTML

Uwielbiam horrory, ale jeszcze nigdy żaden mnie nie przeraził. Trochę boję się przy tych azjatyckich (Ringu, Widmo itd.). Są trzy rzeczy, które według mnie psują większość horrorów:
a) hektolitry krwi i tony flaków
b) słaba fabuła, brak klimatu
c) schematyczne rozwiązania

Oczywiście mówię o klasycznych horrorach, bo gore to inna kategoria.

Brakuje mi dość realistycznych horrorów z powoli odkrywaną ponurą historią. Nie potrzebuję tutaj tysiąca zombiaków. Wystarczy dobra opowieść i klimatyczny obraz. Nie lubię nadmiaru akcji w tych filmach.

najbardziej przeraza to, czego nie ma / nie widac / nie znamy ;]

Horrory? Hm...w tej sprawie ja sama nie rozumiem siebie ;p Bo horrory lubię, ale zarazem się ich boję, więc jak idę to połowę albo przesiedzę z zasłoniętymi oczami, albo napastując rękę kolegi. A jeżeli nawet uda mi się w cywilizowany sposób zobaczyć horror, to przez ok. tydzień-dwa mam takie schizy, że to porażka, które objawiają się najczęściej paniką w nocy "o Boże ktoś zaraz wejdzie do domu i mnie zabije" etc ;)

Mi się czasem zdarza mieć po horrorach lub filmach grozy ciekawe sny, są czasem efektowne, a kilka z nich staram się pamiętać do dziś, bo są jak scenariusz do takiego filmu. Na przykład mój sen o kopalni i skrywającej się w jej głębi tajemnicy, sięgającej korzeniami do II wojny chciałbym obejrzeć.
No wyjątkiem była Piła III, powodująca torsje, co przeszkadzało w odbiorze, przez co nie oglądałem kolejnych części, mając jakieś uprzedzenie do tych produkcji przez ten efekt.

Ja wczoraj z Gravem w końcu obejrzałam film który miałam obejrzeć już dawno temu,w zasadzie nie typowy horror, tylko horror sci-fi, "Ukryty wymiar". A zamierzałam ten film obejrzeć już dawno, bo był on inspiracją do jednego z utworów XIII století - "Horizont události" (piosenkę uwielbiam, a teledysk jest beznadziejny, chyba że chodziło o to, żeby był śmieszny, jak tak to im wyszło). Film mi się bardzo spodobał, jak to zwykle rzeczy którymi się inspiruje XIII, (cóż, mój gust jest jak lustrzane odbicie lidera XIII.). Nie będę spojlować, powiem tylko ze polecam. Zwłaszcza zakończenia mi się podobało, takie tajemnicze i niejasne.

"Ukryty wymiar" ........... No cóż, sama uwielbiam horrory, krew, zwłoki itd. na filmach, ale ten film jak dla mnie był zbyt... obrzydliwy. Zwykle obrzydliwość w horrorze to dla mnie normalka, ale tego było za wiele. Pomijając ową obrzydliwość to film jest naprawdę niezły. No i ta obsada...

No a tak ogólnie, co do mnie i horrorów to oglądałam je od dziecka i chodź rodzice zawsze powtarzali, że będę miała później koszmary, to po horrorach nigdy ich nie miałam (miałam je dopiero, gdy ktoś mi opowiedział jakąś straszną historię :p). Do tej pory pamiętam jak po kryjomu oglądałam "Ósmego Pasażera Nostromu" i "Predatora", a kiedy miałam 5 lat  wstałam specjalnie po trzeciej nad ranem, żeby obejrzeć starą wersję "Draculi". To były piękne czasy...

Ja zaczęłam oglądać horrory bardzo wcześnie i niestety do dziś mam zrytą banie :/ Ciężko znaleźć horror sprzed 2009r którego bym nie widziała. Z nowościami juz nie jestem na bieżąco. Oglądam rzadko, bo to już nie na moje zszarpane nerwy.
Ale wczoraj oglądałam "Czwarty stopień" i na prawdę polecam!

Oglądał ktoś "Martrys. Skazani na strach"? Ja byłam po nim.. chora wręcz. Nie mieściło mi się w głowie, że ludzie są zdolni do takich rzeczy. Jak skończyłam oglądać byłam jak w transie. Chyba najgorszy jaki oglądałam.

Temat dla mnie, horrory oglądam nałogowo.
Osobiście preferuję takie z fabułą (horrory psychologiczne, takie, w których nawet po zakończeniu człowiek nie wie do końca, o co chodziło i pozostaje taki niedosyt, własna interpretacja) nie takie, których głównym motywem jest to, jak długo główna postać będzie uciekać przed oprawcą i jak szybko i z jak wielką ilością krwi i narzędzi będzie mordowana. Szkoda, że coraz mniej takich filmów robią, same "Piły, "Oszukać przeznaczenie" i tego pokroju szajs kręcą.

Obejrzałam w końcu "Ludzką stonogę". Kazali mi nie oglądać na sucho, to z butelką winiacza. I... Rozczarowałam sie. Taka nisko budżetówka, jeszcze po niemiecku oryginalnie. Dwie tępe laski na początku, dwaj tępi policjanci na końcu. Dno. Na prawdę spodziewałam się czegoś więcej, po powszechnym obruszeniu po tym filmie.

Powszechne obruszenie jest najczęściej wywołane byle czym, Mino. ;) Tak jak z tym "straaasznym" Paranormal Activity. -.- Że tak się wyrażę, żenua.

Tzn na Paranormalu to był moment, że myślałam, żer się postaram, ale to były ułamki sekundy na sam koniec, a tak to film jest po prostu nudny.

Kali napisał:

Powszechne obruszenie jest najczęściej wywołane byle czym, Mino. ;) Tak jak z tym "straaasznym" Paranormal Activity. -.- Że tak się wyrażę, żenua.

Oglądałam w kinie chyba 2 część i mało nie zasnęłam. Nigdy więcej ; )

A mnie się podobała "Ludzka stonoga",a druga część podobała mi się nawet bardziej. Z innych ostatnio obejrzanych polecam "Stygmaty", dla osób lubiących wątki opętań. Temat oklepany, ale zrealizowany w sposób naprawdę nieoklepany.

Co do "Stygmatów" to zgadzam się z powyższą opinią. :)

Ostatnio oglądałam też "Dzieci kukurydzy", zacne :)

Mona napisał:

Oglądał ktoś "Martrys. Skazani na strach"? Ja byłam po nim.. chora wręcz. Nie mieściło mi się w głowie, że ludzie są zdolni do takich rzeczy. Jak skończyłam oglądać byłam jak w transie. Chyba najgorszy jaki oglądałam.

To widzę, że sama nie jestem.
To jedyny horror, po którym naprawdę się przeraziłam,odbił się na mojej psychice jak nie wiem, do dziś nie potrafiłabym ponownie spojrzeć na chociażby jego okładkę.
Uwielbiam horrory, chociaż wolę jakieś psychologiczne. Pierwszym jaki oglądnęłam była bodajże "Klątwa", miałam wtedy bodajże 12 lat i nie mogłam spać przez miesiąc.

Obejrzałam dzisiaj Smakosza (w końcu), podobało mi się, tylko albo jestem jakaś dziwna (nie no skąd xD) albo coś, ale dla mnie straszniejsze niż sceny zabijania było jak tytułowy bohater jechał za naszą dwójką głównych ofiar i im rozbijał samochód.

Zabijanie w większości horrorów nie jest elementem strachu a raczej obrzydzenia :P Smakosz ,dobry film ,w zasadzie wszystkie części są fajne :D
Jak już jesteśmy w temacie - zna ktoś horrory z gatunku found footage? Bo chyba oglądnąłem już wszystkie możliwe :(

Mortum napisał:

Mona napisał:

Oglądał ktoś "Martrys. Skazani na strach"? Ja byłam po nim.. chora wręcz. Nie mieściło mi się w głowie, że ludzie są zdolni do takich rzeczy. Jak skończyłam oglądać byłam jak w transie. Chyba najgorszy jaki oglądałam.

To widzę, że sama nie jestem.
To jedyny horror, po którym naprawdę się przeraziłam,odbił się na mojej psychice jak nie wiem, do dziś nie potrafiłabym ponownie spojrzeć na chociażby jego okładkę.
Uwielbiam horrory, chociaż wolę jakieś psychologiczne. Pierwszym jaki oglądnęłam była bodajże "Klątwa", miałam wtedy bodajże 12 lat i nie mogłam spać przez miesiąc.

Również oglądałam "Martyrs. Skazani na strach". Jest to jeden z nielicznych horrorów, który zrobił na mnie jakieś wrażenie. Jednak chyba jestem jakaś znieczulona, bo na żadnym horrorze nie byłam przestraszona. Jednak ten film pobudza do myślenia. Dzięki niemu zaczęłam się bardziej przyglądać filmom gore.
Jest też film, po którym siedziałam z szeroko otwartymi oczami przez pół godziny. Nie jest to horror, lecz odzwierciedlenie moich największych lęków. Mowa tu o filmie "Pogrzebany". Żaden film wcześniej nie wzbudził we mnie tyle emocji. Tym bardziej film o jednej scenerii i można by rzec, z jednym aktorem. Ten film pokazuje też, że jesteśmy traktowani przez państwo, instytucje tylko jak liczba w statystykach.

Ostatnio oglądałam "Martwe zło", do tego ciągle zaczynam oglądać "Martyrs" i ciągle nie mogę skończyć. Mało który horror mnie straszy, ale lubię i tak oglądać, często mają swój klimat. A jak straszy to dobrze, miła to odmiana bać się czegoś innego niż tego co zwykle, czyli codziennego życia...

Johana_MarieXIII napisał:

Ostatnio oglądałam "Martwe zło", do tego ciągle zaczynam oglądać "Martyrs" i ciągle nie mogę skończyć. Mało który horror mnie straszy, ale lubię i tak oglądać, często mają swój klimat. A jak straszy to dobrze, miła to odmiana bać się czegoś innego niż tego co zwykle, czyli codziennego życia...

"Martwe zło" w oryginale czy nowym remake'u?

W remake'u.
Wczoraj obejrzałam najbardziej bezsensowny horror świata, "Rubber", o oponie, która ma ponadnaturalne skłonności i zabija ludzi, myje się pod prysznicem, pływa w basenie itd. Cały ten film był beznadziejny, ale szczytem beznadziejności było zakończenie. Nie oglądajcie tego, ponad godzina wyjęta z życiorysu.
Oglądałam też "Jacka Frosta" o morderczym bałwanie, a to akurat fajne było, sporo czarnego humoru i dziwnej absurdalnej makabry. Lubię to ;)

Widzialem ten film, w sensie o tej zabojczej oponie. Kicha tandetna. A co do remake'u martwego zla..hmh..no coz, zaczalem ogladac z bardzo mieszanymi uczuciami, bo przeciez zrobili tyle remake'ow filmow i byly do dupy ze podchodzilem z pewnym dystansem. Jedank film zaskoczyl mnie pozytywnie, Johana, widzialas scene po napisach koncowych? Poza tym widzialem remake Carrie Stephena Kinga i tez nie byl zly.

Widziałam, ale nie pamiętam, po pewnym czasie nie oglądałam tego zbyt uważnie.

Ja ostatnio obejrzałem "Martwą ciszę" (2007). Mi się podobało, taki prawie stary dobry film grozy z klimatem. Nastrój ciekawie podbudowany scenerią akcji filmu, z opuszczonymi budynkami, nocą, piorunami, mgłą i starymi legendami o duchu szukającym zemsty. Wszystko zaczyna się, gdy do młodego małżeństwa,, żyjącego z dala od dawnego miejsca zamieszkania, przychodzi tajemnicza paczka z dziwną lalką brzuchomócy wewnątrz.
Ze swej strony polecam, ja akurat lubię takie filmy z klimatem, gdzie nastroju nie potęguje się ilością zużytej sztucznej krwi, a odpowiednią scenerią i zagadkową historią.