Mi się czasem zdarza mieć po horrorach lub filmach grozy ciekawe sny, są czasem efektowne, a kilka z nich staram się pamiętać do dziś, bo są jak scenariusz do takiego filmu. Na przykład mój sen o kopalni i skrywającej się w jej głębi tajemnicy, sięgającej korzeniami do II wojny chciałbym obejrzeć.
No wyjątkiem była Piła III, powodująca torsje, co przeszkadzało w odbiorze, przez co nie oglądałem kolejnych części, mając jakieś uprzedzenie do tych produkcji przez ten efekt.

"Ukryty wymiar" ........... No cóż, sama uwielbiam horrory, krew, zwłoki itd. na filmach, ale ten film jak dla mnie był zbyt... obrzydliwy. Zwykle obrzydliwość w horrorze to dla mnie normalka, ale tego było za wiele. Pomijając ową obrzydliwość to film jest naprawdę niezły. No i ta obsada...

No a tak ogólnie, co do mnie i horrorów to oglądałam je od dziecka i chodź rodzice zawsze powtarzali, że będę miała później koszmary, to po horrorach nigdy ich nie miałam (miałam je dopiero, gdy ktoś mi opowiedział jakąś straszną historię ). Do tej pory pamiętam jak po kryjomu oglądałam "Ósmego Pasażera Nostromu" i "Predatora", a kiedy miałam 5 lat  wstałam specjalnie po trzeciej nad ranem, żeby obejrzeć starą wersję "Draculi". To były piękne czasy...

Ostatnio edytowany przez Kali (2012-09-07 21:41:04)

Oglądał ktoś "Martrys. Skazani na strach"? Ja byłam po nim.. chora wręcz. Nie mieściło mi się w głowie, że ludzie są zdolni do takich rzeczy. Jak skończyłam oglądać byłam jak w transie. Chyba najgorszy jaki oglądałam.

Obejrzałam w końcu "Ludzką stonogę". Kazali mi nie oglądać na sucho, to z butelką winiacza. I... Rozczarowałam sie. Taka nisko budżetówka, jeszcze po niemiecku oryginalnie. Dwie tępe laski na początku, dwaj tępi policjanci na końcu. Dno. Na prawdę spodziewałam się czegoś więcej, po powszechnym obruszeniu po tym filmie.

Tzn na Paranormalu to był moment, że myślałam, żer się postaram, ale to były ułamki sekundy na sam koniec, a tak to film jest po prostu nudny.

A mnie się podobała "Ludzka stonoga",a druga część podobała mi się nawet bardziej. Z innych ostatnio obejrzanych polecam "Stygmaty", dla osób lubiących wątki opętań. Temat oklepany, ale zrealizowany w sposób naprawdę nieoklepany.

Ostatnio oglądałam też "Dzieci kukurydzy", zacne

Obejrzałam dzisiaj Smakosza (w końcu), podobało mi się, tylko albo jestem jakaś dziwna (nie no skąd xD) albo coś, ale dla mnie straszniejsze niż sceny zabijania było jak tytułowy bohater jechał za naszą dwójką głównych ofiar i im rozbijał samochód.