Dusza
BlackQueen - chodzi po prostu o to, że się nie orientujesz (ok - każdy ma do tego prawo, jak najbardziej) i próbujesz coś tam udowadniać, a tak w sumie nie ma czego, bo już dawno po herbacie.
Offline
Gość
Ja zostałam wychowana jako bardzo wierząca katoliczka potem przez rok byłam agnostyczką .. potem ateistką teraz ? Noszę poświecony łańcuszek z sercem złotym i H w środku ... i dostaję taka moc ja tego nie wytłumacze ale czuje że cos mnie ma w swojej opiece ... a teraz na temat kościoła .. nie lubie tego miejsca .. wolę takie stare ciemne - gotyckie kościoły raz w takim byłam i sądziłam że zamieszkam tam to było na wsi w mojej drugiej ojczyźnie Francjii u nas jest za dużo przepychu i złota .. Bóg jest wszędzie więc moim zdaniem chodzenie do kościółka aby go spotkac jest dość dziwne ... przecież Bóg widzi co teraz robię *,* , i na koniec czy w niego wierzę ? Raz tak raz nie ... nie że się męczę z ojcem ... (patrz . poznajmy sie bliżej mój wątek) a dwa że mam ten łańcuszek i .. czuję się lepiej .. więc .. może wierzę ?
Nie , nie wiem ...
Nie umiem się modlic bo czuje że kłamie a on sie ze mnie śmieje ...
Ja jestem ateistką ale trochę mam wpływy satanizmu.
Offline
Gość
Satanizm do mnie nie przemawia ,
Teistyczny nie,filozoficzny...czemu nie?;D
Nie wiem,czy dobrze pamiętam pojęcia xD Chodzi o to,że nie przemawia do mnie 'religia' czyli czczenie szatana itp. natomiast nurt filozoficzny wydaje mi się całkiem zdrowy
Offline
Gość
Aaa .. chyba że tak
Ja też zostałam wychowywana w wierze katolickiej, chociaż niespecjalnie ciągnie mnie do kościoła. Rodzicom bardzo przeszkadza moja wiara, są zagorzałymi katolikami. Ja sama po części uznaję się za agnostyka, nie wykluczam, ze istnieją siły wyższe. Ale jestem pewna życia po śmierci, jakiekolwiek ono by nie było. Całkiem niedawno na religii zadałam pytanie katechetce, która twierdzi, że tylko wiara otworzy człowiekowi drzwi do raju. Zapytałam się, czy osoba niewierząca, ale bardzo wartościowa(mądra, pracowita, reprezentująca 'coś' swoją osobą) ma takie same prawo do życia wiecznego, jak katolik, a każdy dobrze wie, że wielu katolików nie do końca żyje według zasad zawartych w piśmie św. Nie zrozumiałam jej odpowiedzi do końca, wyszło na to, ze ateista nie ma prawa do życia po śmierci. Przypominały mi się słowa znajomego księdza, który powiedział, że albo się wierzy w 100%,albo nie wierzy wogóle. Do której grupy należy zaliczyć tych katolików, którzy chodzą do kościoła, aby chwilę potem stać z jabolem w ręce pod sklepem, cudzołożyć ze sprzedawczynią, aby potem okłamywać swoją małżonkę, i kraść jej kasę na kolejny alkohol? W jednej, głupiej sytuacji tyle złamanych przykazań. To mi się w kościele nie podoba, i właśnie takie sytuacje zniechęcają mnie do tego kościoła. Hmmm.... Co do księży/katechetów/ społeczności katolickiej w innym wydaniu- owszem znajdą się tacy, jak zakon krzyżacki w średniowieczu, którzy starają się za wszelką cenę nawracać, ale nie wszyscy. Taką osobą była katechetka w mojej poprzedniej szkole, która każdy swój pogląd mogła uzasadnić konkretnymi przykładami, a nie, tak jak inni, których znam, słowami 'bo tak jest i koniec'. Z tą kobietą spokojnie rozmawiałam o różnych za i przeciw, jeżeli chodzi o kościół. Takie podejście mi się podoba.
Offline
Gość
Właściwie to ja się na innych wątkach wypowiadałam na ten temat ale z przyjemnością zrobię to po raz drugi . Matka, ojciec i tak dalej mówili mi że mam kochać Boga i w niego wierzyć to no ok, tylko gdy działo sie u mnie w domu źle, matka leżała we krwi ja skulona gdzieś na dworze w nocy to czemu nie było Ojca ? Czemu coś nie zrobił? Ileż można ? Od tej pory zbłądziłam. Nie wierzyłam , nie modliłam się . Na końcu roku jakimś cudem wyciągnęłam na najniższą w moim życiu średnią 4,64 uznała to za cud od Boga i znów wierzę. Wiele osób mnie próbowało przekonać, tylko Bóg nas rozliczy po śmierci czy jednak zwątpiliśmy czy poszliśmy z nim do końca a złych szatanów ode pchaliśmy. I na końcu moje małe podsumowanie :
Zgubiłam się i nie wiem co robić . W Boga wierzę - nienawidzę kościoła i księży - kościoły dlatego że są takie złote , bogate a czemu skoro niby kościół jest biedy ? Czy Jezus urodził się w złocie czy w prostocie ? Kocham stare ciemne kościoły . Księży ? - nie ufam im , nawet przy spowiedzi już z rok u niej nie byłam.
Przeklęty
Mam ten sam stosunek... Bóg jak najbardziej Kościół nie... Nie wiem czy to katolicyzm gdy to rozdzielam czy jakaś moja prywatna wiara, ale Boga kocham. Księża zaś budzą we mnie wstręt szczególnie, że gdy już raz na rok wybiorę się do Kościoła to słyszę tylko o pieniądzach i że ofiary są za małe.
Offline
Fanatyczka XIII. Století
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Prze kawałęk;D. To już nie jest wiara katolicka, czy jakakolwiek inna, tylko typowy przykład fanatyzmu religijnego.
Gadałam niedawno z chłopakiem, który jest ewangelikiem, na temat religii. Twierdzi, ze np. czczenie Maryi czy innych świętych to swojego rodzaju wiara w wielobóstwo. Bóg był jeden, w trzech postaciach, a nie w miliardzie. I oddawanie hołdu niemal każdej postaci biblijnej, hołdu takiego samego, jak ten oddawany Bogu, jest niesmaczne. A co wy o tym myślicie?
Jeżeli chodzi o satanizm, to ani teistycnzy, ani filozoficzny. Szatan sam w sobie jest czymś, co zniewala, a nie ofiarowuje wolność. Lepszy jest ateizm, czy niektóre odłamy protestantyzmu, które nakazują wiarę w Boga, ale pomijając pewne zasady, jakie są w kościele katolickim, zasady, które tak bardzo nie podobają się wielu ludziom;].
Co do czyjejś wypowiedzi gdzieś wyżej, odnośnie biblii. Biblia to księga, której nikt, nawet gdyby bardzo chciał, nie zmieni. Ja uważam, ze jest ona dobrze napisana, tak jak powinna być. Hmm, ciekawe, ile ksiąg biblii przeczytały osoby, które tak krytycznie podchodzą do kwestii pisma św.. Nie można z góry zarzucić, ze coś jest złe i niedobre. Mi też przeszkadzają niektóre elementy tradycji(niespisany przekaz na temat wiary), jak chociażby takie huczne obchodzenie wielu świąt, jak chociażby boże ciało, które jest tak jakby dubletem wielkiego czwartku. Hmm... Co do modlitw, nikt nie każe modlić się formułkami, jakich używa się na religii. Ja w sumie się nie modlę. Ale Ojcze nasz i zdrowaś mario to modlitwy, które znajdzie się w biblii, i nie są one napisane przez jakiegoś nawiedzonego księdza.
Też nienawidzę tego przepychu w kościele. Ale nie do końca rozumiem, czemu tak wiele z was nienawidzi księży;d. Zbił was któryś, albo wyzwał? Ja znam osobiście kilku z nich, jestem w bardzo pogodnych, przyjacielskich kontaktach z nimi(jest ich ok 4-5). I nigdy nie usłyszałam negatywnego słowa, chociażby na temat muzyki, czy wyglądu. Ujmijmy to tak. Dzisiejsi księża dzielą się na biblijnych apostołów i faryzeuszy. Ja poznałam tych apostołów. Nie wiem jak jest z Wami.
Trochę się rozpisałam. Na koniec chcę dodać, że nie jestem fanatycznie nastawiona do religii. Ale o niej ogólnie napisałam w którymś z powyższych postów.
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Gadałam niedawno z chłopakiem, który jest ewangelikiem, na temat religii. Twierdzi, ze np. czczenie Maryi czy innych świętych to swojego rodzaju wiara w wielobóstwo. Bóg był jeden, w trzech postaciach, a nie w miliardzie. I oddawanie hołdu niemal każdej postaci biblijnej, hołdu takiego samego, jak ten oddawany Bogu, jest niesmaczne. A co wy o tym myślicie?
Zgadzam się. Biblia mówi o czczeniu tylko jednego Boga i nie daje żadnych przesłanek do kultu świętych, kultu Marii, aniołów itd., wręcz przeciwnie. A dlaczego katolicy czczą inne postaci niż Boga? Z powodu tradycji kościelnej i apokryfów, nie z powodu tego, co zapisane jest w Biblii.
Offline
Przeklęty
orkov napisał:
Prze kawałęk;D. To już nie jest wiara katolicka, czy jakakolwiek inna, tylko typowy przykład fanatyzmu religijnego.
Gadałam niedawno z chłopakiem, który jest ewangelikiem, na temat religii. Twierdzi, ze np. czczenie Maryi czy innych świętych to swojego rodzaju wiara w wielobóstwo. Bóg był jeden, w trzech postaciach, a nie w miliardzie. I oddawanie hołdu niemal każdej postaci biblijnej, hołdu takiego samego, jak ten oddawany Bogu, jest niesmaczne. A co wy o tym myślicie?
Jeżeli chodzi o satanizm, to ani teistycnzy, ani filozoficzny. Szatan sam w sobie jest czymś, co zniewala, a nie ofiarowuje wolność. Lepszy jest ateizm, czy niektóre odłamy protestantyzmu, które nakazują wiarę w Boga, ale pomijając pewne zasady, jakie są w kościele katolickim, zasady, które tak bardzo nie podobają się wielu ludziom;].
Co do czyjejś wypowiedzi gdzieś wyżej, odnośnie biblii. Biblia to księga, której nikt, nawet gdyby bardzo chciał, nie zmieni. Ja uważam, ze jest ona dobrze napisana, tak jak powinna być. Hmm, ciekawe, ile ksiąg biblii przeczytały osoby, które tak krytycznie podchodzą do kwestii pisma św.. Nie można z góry zarzucić, ze coś jest złe i niedobre. Mi też przeszkadzają niektóre elementy tradycji(niespisany przekaz na temat wiary), jak chociażby takie huczne obchodzenie wielu świąt, jak chociażby boże ciało, które jest tak jakby dubletem wielkiego czwartku. Hmm... Co do modlitw, nikt nie każe modlić się formułkami, jakich używa się na religii. Ja w sumie się nie modlę. Ale Ojcze nasz i zdrowaś mario to modlitwy, które znajdzie się w biblii, i nie są one napisane przez jakiegoś nawiedzonego księdza.
Też nienawidzę tego przepychu w kościele. Ale nie do końca rozumiem, czemu tak wiele z was nienawidzi księży;d. Zbił was któryś, albo wyzwał? Ja znam osobiście kilku z nich, jestem w bardzo pogodnych, przyjacielskich kontaktach z nimi(jest ich ok 4-5). I nigdy nie usłyszałam negatywnego słowa, chociażby na temat muzyki, czy wyglądu. Ujmijmy to tak. Dzisiejsi księża dzielą się na biblijnych apostołów i faryzeuszy. Ja poznałam tych apostołów. Nie wiem jak jest z Wami.
Trochę się rozpisałam. Na koniec chcę dodać, że nie jestem fanatycznie nastawiona do religii. Ale o niej ogólnie napisałam w którymś z powyższych postów.
Ja zgadzam sie jedynie z kultem Maryi, świętych nie bardzo. Szczególnie, że prześledziwszy niektóre życiorysy można dojść do wniosku, że nic takiego nie uczynili... Co do księży ja spotkałam akurat faryzeuszy, którzy wyszydzają, ośmieszają i rzucają mięsem. Może stad mój stosunek do nich.
Offline
Przeklęty
http://www.joemonster.org/art/15998/Cie … zech_Kroli a teraz z zupełnie innej beczki..
Offline