Fanatyczka XIII. Století
Automatyzacja bibliotek, ćwiczenia. Zajęcia były jak zwykle z komputerowych programów bibliotecznych (służących do katalogowania, do sprawdzania faktycznego stanu liczebności zbiorów itd.) Mgr M. często wykazywał swoją niekompetencję, ale tu już było to zabójcze xD Jak na egzaminie coś mi się nie uda, powiem, że jemu też by sie nie udało xd
mgr M.: Mamy ten opis w banku opisów?
wszyscy: Nie.
mgr M.: Nie ma... No nieważne, mi też się nie udało.
A.Z.: Jeśli coś się nie powiodło nazwijmy to wersją beta.
mgr M.: Coś nam się udało?
Wszyscy: Nie.
mgr M.: Zaznaczyło się na niebiesko?
Kilka osób: A to tak.
mgr M.: No, mi pół godziny wcześniej jak to robiłem też się tak zaznaczyło.
(Po paru bezskutecznych próbach zrobienia czegoś) mgr M.: OK, dobra, nie wiem, poddaję się.
(o sumowaniu wartości ubytków, czyli woluminów usuniętych ze zbiorów bibliotecznych):
mgr M.: Na pewno państwo to gdzieś znajdą, ja z pół godziny temu znalazłem to gdzieś.
(na poprzednich zajęciach do katalogu komputerowego ktoś wprowadził tytuł książki "Smaczny kabanos" xD My mieliśmy zubytkowac tę książkę, czyli usunąć ją z inwentarza)
A.Z.: Wchodzę do katalogu formalnego a tam kabanos.
F.Z.: Kiełbasa wycofana.
Ja: Zbyt długo leżała.
A.Z.: Decyzją sanepidu...
F.Z.: A jest opcja "zjedzona"?
(mgr M. opisuje dawne sposoby przeprowadzania skontrum, czyli sprawdzania, czy pozycje w katalogu oddają faktyczny stan księgozbioru):
W tej chwili najlepiej jakby jedna osoba siedziała w magazynie, a druga przy komputerze. I osoba z magazynu krzyczy...
F.Z. (powiedział, co według niego ta osoba krzyczy) Chuj ci w dupę! (na tyle cicho, że M. albo nie usłyszał, albo zignorował, ale wszyscy inni słyszeli xD)
Offline
wesoło macie xD
Offline
Przeklęty
: D
Ja największym żartem jaki usłyszałam ostatnio, to mój promotor wymyślił sobie, że w pracy licencjackiej mam napisać dyskusje na przynajmniej 10 stron. Taa..
Offline
Przeklęty
Ta, przez 10 stron o.O co ja kurde psychol jestem?
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Wykładowczyni od Demonologii wschodniosłowiańskiej trochę lepiej mówiła po rosyjsku niż po polsku i często nie umiała odmieniać poslkich słów, mówiła niegramatycznie albo mowiła coś po rosyjsku i prosiła, żeby osoby znające rosyjski tłumaczyły xD
Zapisałam np. taki jej tekst:
"Przewidziała śmierć jednej z książ... księżna, księżnie rosyjskiej" xD
Albo jak wymieniała rzeczy, które według Słowian robiły demony wodne:
"wylewanie rzek, powodzie... (tu jakieś rosyjskie słowo)... jak to jest po polsku, utopienia?" Ktoś z sali podpowiedział, że zatonięcia xD
Kolejna wypowiedź:
"Rytuały inicjacyjne, czyli pieriechodne rytuały, obrzędy... pieriechod?" Ktoś z sali podpowiedział: obrzędy przejścia xD
Teraz akurat nie teksty nauczycieli, ale studentów
Pisząc z A.Z. w środku nocy ze dwa tyg. temu pracę na temat poezji J.M. Rymkiewicza mieliśmy już wybitnie dosyć i jak pisaliśmy interpretację wiersza"Róża oddana Danielowi Naborowskiemu" A.Z. powiedział coś takiego:
"Na górze róże,
Na dole korzenie,
Gdy o tym myślę
Mam rozwolnienie"
Na co ja odpowiedziałam:
"Na górze róże,
Na dole nać,
Gdy o tym myślę
Chce mi się srać"
Co on skomentował:
"Na górze róże,
Na dole fiołki,
Zaraz pierdolnę
Tu dwa fikołki"
Na co ja odrzekłam:
"Na górze róże,
Na dole wymioty,
A ja pracować
Nie mam ochoty"
I tak by to pewnie jeszcze długo mogło trwać xD I nawet nie myśleliśmy specjalnie nad tymi tekstami, same przychodziły, Wielka Improwizacja po prostu
Wiersz który interpretowaliśmy kończy się słowami:
"Może to być poeta albo może róża"
To A.Z. powiedział:
"Może to byc poeta, może być róża,
Mi się to pisanie cholernie wydłuża" xD
Obcowanie z poezją jak widać obudziło w nas potrzebę stworzenia własnej twórczości poetyckiej xD
Offline
Takie improwizacje są niezłe ...jak kiedyś zaczęłyśmy coś takiego tworzyć z koleżanką... ... ...powstały dwie części...czegoś co nazwałyśmy balladą XD...nie wydaje mi się jednak by na tą nazwę zasługiwało XD...
Offline
Mój nauczyciel PO wrzucił kiedyś tekst:
"Fale Tsunami wywoływane są przez podmorskie erekcje wulkanów" xD
Hmmm, nie wiedziałem, że wulkany dzielą się na męskie i żeńskie...
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Grav, głodnemu chleb na myśli
Offline
Hmm...ostatnio jeden z mioch nauczycieli chciał omówić szybko pewnien algorytm i rzucił że "przelecimy sobie"...
A moja nauczycielka od fizyki ze swoimi wypowiedziami jest świetna...np. niedawno kolegę który dobrze zrobił zadanie nazwała:"cudności ty moja dnia i nocy", albo tłumacząc pewną zależność powiedziała że drugi przedmiot podniosła"jak pijany zając" ...
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Dzisiaj jak czekaliśmy na wpisy z Literatury dziecięcej i młodzieżowej byliśmy dosyć zestresowani i P. ciągle nerwowo chodził po korytarzu, aż w końcu stwierdził: "Muszę usiąść, bo jak stoję to chodzę" xD
Offline
Spostrzegawczy;D
Offline
Arisu napisał:
Moja babka z matmy:
- Nie jemy podczas uczenia się, nie jemy podczas pływania... (?!)
A kto kurna je podczas pływania??!!
No ja osobiście, podczas pływania na basenie lubię wpierdolić sobie dobry rosół .
Ew. siedzę w bibliotece namiętnie ekscytuje się kolejnymi linijkami Zmierzchu i wpierdalam Tłustego okapującego tłuszczem hamburgera .
Offline
Moja germanistka i anglistyka w jednym, Rosjanka i stara jędza, jak się denerwuje klnie w czterech językach. ;D
Offline
Moja nauczycielka prowadząca chór, dzisiaj: "No to przelecimy soprany".
Zresztą, można by wydać cały tomik z jej tekstami...
"Basy stanowią pedały a soprany mają wała"
Chyba zacznę to spisywać.
Offline