#46 2012-01-24 18:44:33

 DeathBoy

Potępiony

34416484
Skąd: idź do piekła
Zarejestrowany: 2010-09-19
Posty: 391
Punktów :   
WWW

Re: Satanizm.

Otóż, upadek
Kiedyś czytałem, że Szatan dbał, by Bóg nie popadł w samozachwyt, ale to chyba satanistyczne brednie. Z całym szacunkiem do wyznawców, rzecz jasna. Ale podążając myślą, iżby satanizm był upadkiem, dochodzimy do prostego wniosku, że upadł z jakichś wartości, zachowań, norm. Mowa tutaj o katolicyzmie. to pierwotnie ideał owych, które winniśmy przestrzegać ku uciesze całemu boskiemu narodowi. Sprzeciwem wobec sielanki jest samowolka, zaspokajanie potrzeb "bo mi się chce, nie ważne, czy skrzywdzę przez to kogoś innego". Ten temat jest pociągający natomiast od sfery spirytystycznej, gdzie otrzymujemy nieludzkie, wręcz nadludzkie doznania i korzyści, ale płacimy za to słono, z czego sprawę zdajemy sobie za późno. To forum może przeglądać nawet gość, więc nie będę pisał spraw osobistych, ale moje niezmienne zdanie o Szatanie brzmi: nienawidzę tego brudasa i sierściucha. Czy mogę go obrażać? K'woli Pisma Świętego winienem pokochać wroga. I tu jest pytanie, czy jest naszym wrogiem? Tak, bo inaczej nie kryłby przed nami niczego, byłby dobry i litościwy. Skoro wiemy, że to nasz wróg, to dlaczego go nie kochamy? Pismo mówi o wspólnocie ludzi, którzy mają się ze sobą mentalnie połączyć przeciwko jedynemu złu czyhającemu w zasadzce, które wciąga w swą pułapkę zagubionych wędrowców lub badaczy tematu.
Podsumowując: wychwalanie Szatana to wychwalanie anarchii i zawiści, której nie lubię. Bóg za swą pokorę oferuje spokój duszy, co mnie cieszy, bo może w raju będę miał własny czarny pokój, do którego wchodzić będą mogli nieliczni. To już wyobrażenia Edenu, wiadomo jednak, że ciało gnije na tej kulce brudu, którą nazywamy Ziemią.
Proszę o dyskusję ze mną, wytłumaczcie mi dlaczego Waszym zdaniem Szatan nadaje się na Waszego przewodnika? Ateiści niemile widziani z całym szacunkiem

Offline

 

#47 2012-05-02 18:25:33

 POSTAL

Dusza

35727765
Skąd: SYCÓW
Zarejestrowany: 2012-04-29
Posty: 41
Punktów :   -1 
WWW

Re: Satanizm.

wyznajemy szatana bo lubimy wkurwaic kosciuł XD


always the same

Offline

 

#48 2012-06-29 19:41:29

 Jewel

Demon

19988345
Skąd: Ostrowiec Świętokrzyski
Zarejestrowany: 2012-06-28
Posty: 931

Re: Satanizm.

Jestem katoliczką, ale w pewnym czasie mojego przechodzenia w styl metalowy, zachowywałam się jak satanistka. Na szczęście w porę się ogarnęłam i wróciłam do Boga Myślę, że lepiej nie zadzierać ze złem A jeżeli chodzi o Biblię Szatana to też z czystej ciekawości mogłabym przeczytać



Proszę tylko o jedno. Na moim pogrzebie czarne róże.

http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/06/609b947eef4da65c44cf794b86930186.gif?1338904071

Offline

 

#49 2012-07-09 20:56:45

 Samael

Kusiciel

Skąd: grota anielska
Zarejestrowany: 2012-07-08
Posty: 218

Re: Satanizm.

Na kanale religia tv leciał mój ulubiony program Gotowi na śmierć w jednym z odcinków Szymon Hołownia zadał księdzu Grzegorzowi Strzelczykowi takie pytanie: "a może Bóg i Szatan to te same osoby w jednym ciele może te zło, wojny są po to żeby ludzie się nawracali, może piekła nie ma jest puste a np. Adolf Hitler jest zbawiony. Jestem ciekaw jakie są wasze odpowiedzi


Ego sum via et veritas, et vita

Offline

 

#50 2012-07-09 21:44:34

Murder_Leader

Przeklęty

Spytaj
Zarejestrowany: 2012-06-15
Posty: 797
Punktów :   

Re: Satanizm.

Boga nie ma jest Motór <3

A tak serio to ja nie mam pojęcia, aczkolwiek bardzo możliwe ^^

Offline

 

#51 2012-07-11 12:50:09

 Evww

Potępiony

Skąd: Ossus
Zarejestrowany: 2012-06-29
Posty: 306
WWW

Re: Satanizm.

Odpowiada mi idea satanizmu laveyańskiego.
Dlaczego? Z kilku powodów.
Satanizm laveyański mówi o zaakceptowaniu swoich słabości. Nie folgowaniu im i całkowitemu 'olaniu" konsekwencji, ale o zaakceptowaniu. Jeśli coś zaakceptujemy, łatwiej z tym walczyć. Ale nie na siłę i byle jak najszybciej
Warto dodać, iż to powinno odpowiadać katolikom, bo jak stwierdził św. Tomasz, istnienie bytu niedoskonałego jest dowodem na istnienie bytu doskonałego.
W satanizmie laveyańskim ważne jest zaspokojenie swoich potrzeb, przy czym zyskiem może być uszczęśliwienie drugiej osoby. Nie oznacza to jednak "walę wszystko ja mam być zadowolony", bo życie jest największą wartością. Satanizm jest bardo tolerancyjny, sprzeciwia się dyskryminacji. Kluczem do zbawienia( satanizm nie uznaję ani piekła ani nieba) jest zaakceptowanie siebie. W tym koloru skóry, orientacji seksualnej itp.


Gdzie jest tu szatan? Otóż szatan nie jest przewodnikiem, tylko symbolem. Symbolem bytu niedoskonałego, zdającego sobie z tego sprawę.

Offline

 

#52 2012-11-12 00:03:57

 Dagon

Dusza

Skąd: Tczew
Zarejestrowany: 2012-11-11
Posty: 4
Punktów :   

Re: Satanizm.

Czym jest dla mnie satanizm? Swego rodzaju drogowskazem. Wskazuje on jednak tylko kierunek, ścieżkę trzeba wydeptać sobie samemu. A Szatan - jest symbolem. Biblijny Wąż dał człowiekowi wolność, zdolność odróżniania dobra od zła. Uwolnił go z rajskiego snu, gdzie nieświadomy człowiek tak naprawdę nie różnił się od innych zwierząt.
Śmieszy mnie postawa uznająca LaVeya za jedyną słuszną wykładnię satanizmu. To tylko jedna ze ścieżek, ja osobiście z niej zboczyłem, gdyż nie dawała mi satysfakcji. W przeciwieństwie do przedmówczyni, nie uważam jakoby akceptacja samego siebie prowadziła do szczęścia. Istotne dla mnie jest doskonalenie się, odrzucenie własnych słabości, i ciągła walka z naturą zwierzęcia. Dążenie do bytu idealnego, mimo świadomości iż jest to dążenie w najlepszym wypadku asymptotyczne.

Ostatnio edytowany przez Dagon (2012-11-12 00:10:40)


Ten, który walczy z potworami, powinien zadbać, by sam nie stał się potworem. Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również w nas.

Offline

 

#53 2013-08-04 15:59:54

Lavreth

Dusza

Zarejestrowany: 2013-08-03
Posty: 1
Punktów :   

Re: Satanizm.

Vellamo napisał:

Satanizm w skrócie.
Satanizm laveyański, znany także pod nazwą satanizm filozoficzny. Jest to system filozoficzny stawiający na
najwyższym miejscu w hierarchii świata przedstawiciela wiary oraz całkowite zaspokajanie swoich potrzeb wyłącznie na podstawie rachunku strat i zysków.

Troszeczkę historii.
Kościół Szatana (ang. the Church of Satan) stworzył w 1966 roku Anton Szandor LaVey w San Francisco, autor Biblii Szatana, stanowiącej wykład filozofii i praktyki satanistycznej. Obecnie najwyższym kapłanem jest Peter H. Gilmore, a najwyższą kapłanką Peggy Nadramia.

Święta.
Najważniejszym świętem dla satanistów są jego własne urodziny. Zaraz po tym najważniejszymi świętami są Noc Walpurgii i Halloween.

Dodatki.
Satanizm również posiada swoje zasady, a nawet grzechy.
Tzw. Dziewięć grzechów satanizmu.
1. Głupota
2. Pretensjonalizm
3. Solipsyzm
4. Konformistyczna stadność
5. Ograniczenie
6. Niepamieć historii Ducha
7. Bezkompromisowa duma
8. Brak wrażliwości estetycznej
9. Megalomania

To tak w skrócie. Jeżeli są jakieś pytania - z chęcią odpowiem.

No ja cię proszę, satanizm niczym sobie nie zasłużył, żeby tak go ośmieszać. xD
Bibila Szatana... LITOŚCI xD

Osobiście nic nie mam do pana A.S. La Fuj, ale powoływanie się na Church of Satan i jego książkę przy tłumaczeniu niewtajemniczonym co to jest satanizm, jest trochę, delikatnie mówiąc, komediowe. Ale żeby nie było, że to tylko takie moje puste teksty, mam tu cytat z churchofsatan.com:

For a one-time registration fee of two hundred dollars in United States currency, you will receive an embossed crimson card declaring you a member of the Church of Satan. This card is your means for identifying yourself as a genuine member of the Church of Satan to other members. If you expect to meet another member for the first time, be prepared to produce your card. Likewise, you may be expected to produce a scan of your card to certify your membership to other members onlіne. We suggest that you keep your card in a safe place and only take it with you if you think you might have a genuine need to produce it.

Tak więc, będąc kompletnym debilem i nie wiedząc kompletnie nic o tej religii, za jedyne 200 dolarów możesz zostać oficjalnym członkiem Kościoła Szatana. ŁAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA Alleluja! :DDDDDDDDDDDDDDD
No cóż, każda religia ma swoje mohery. To są właśnie mohery satanizmu.

Ja nie przeczę, trzeba uczciwie stweirdzić, że pan La Fuj zawarł w swojej książce kilka ciekawych elementów i można powiedzieć, że niektóre a nich nawet ocierają się o satanizm. Jeśli jednak mamy kogoś, kto na prawdę interesuje się satanizmem i chciałby zdobyć jakieś konkretne wiadomości, to chyba najgorsze, co możemy zrobić, to sprzedać mu taką farsę i parodię, jaką jest Biblia Szatana No chyba, że chcemy kogoś zrazić i skutecznie odsunąć od satanizmu.

Czasami przeglądam nowinki i wzmianki archiwalne o Church of Satan i najbardziej bawią mnie ich spotkania i te słodkie czarne msze, jakie odprawiają. Powinni na nich częstować jeszcze kawą i szarlotką. Byłaby pełnia szczęścia

Nic dziwnego, że satanizm ma tak niski respekt społeczny, skoro informacje o nim opierają się głównie na książce La Fuja. Ja wychodzę z założenia, że kto na prawdę chce znaleźć jakieś informacje i do tego potrafi myśleć, to je znajdzie. Piękno satanizmu polega właśnie na jego niesekciarskim charakterze. Nie ma agitatorów, nie ma domokrażców, chodzących z ulotkami. Nikt nie nakłania, nikt nie wciąga. Żeby zostać satanistą, trzeba samemu tego chcieć. Żeby znaleźć jakieś konkretne informacje, trzeba samemu szukać. Komu na prawdę na tym zależy, znajdzie sposób.

Ostatnio edytowany przez Lavreth (2013-08-04 16:19:51)

Offline

 

#54 2015-09-21 20:29:45

 LordRuthven

Dusza

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2015-09-19
Posty: 13
Punktów :   

Re: Satanizm.

Chociaż jestem katolikiem, postanowiłem wypowiedzieć się w tym wątku, gdyż ze względu na moje doświadczenia z satanizmem czuję się do tego i upoważniony i zobowiązany.

Jako trzynastolatek zacząłem słuchać metalu. Wraz z fascynacją jego mroczniejszą odmianą tj. black metalem pojawiła się także fascynacja satanizmem. Początkowo przybierała ona powierzchowną postać i wyrażała się bardziej przez strój i noszenie pentagramów czy odwróconych krzyży. Z czasem jednak zacząłem traktować to bardzo poważnie. Zacząłem czytać wszystko, co wpadło mi w ręce na ten temat. Były to czasy, gdy internet nie był jeszcze tak powszedni jak teraz więc dostęp do tych publikacji był utrudniony, co dodawało satanizmowi tajemniczości, przez co wydawał mi się jeszcze bardziej atrakcyjny. Z czasem publikacji przybywało - do dziś posiadam dość dużą ilość książek na temat satanizmu. W końcu wpadły mi w ręce także dzieła LaVeya - najpierw The Satanic Bible, później The Satanic Rituals i The Satanic Witch. Przeczytałem każdą z nich i byłem zachwycony - promowany w nich hedonizm, indywidualizm i pozorny racjonalizm może wydawać się naprawdę kuszący dla młodego człowieka.

Z czasem przestałem chodzić do Kościoła. Powodem była nie tylko niechęć do Kościoła i księży. Po prostu nie mogłem wytrzymać w Kościele. Gdy tylko musiałem się tam znaleźć, wyczekiwałem końca Mszy, bo czułem się okropnie. Było mi duszno, miałem mroczki przed oczami, czułem, że jak zaraz nie wyjdę to upadnę. Nie była to wina upału - to samo działo się i zimą. Dziś wiem, że było to działanie złego ducha, któremu dałem do siebie przystęp i który to wykorzystał i chciał sprawić, bym całkowicie oddalił się od Boga. Dlatego tak męczył mnie podczas Mszy świętej.

Przełomem okazał się sakrament bierzmowania. Przyjąłem go z rocznym opóźnieniem lecz myślę, iż tak właśnie miało być. Nauki przed bierzmowaniem pozwoliły mi usłyszeć głos Boga. Z biegiem czasu pojąłem, że On mnie kocha i pragnie mnie wyzwolić z tego bagna, w jakie na własne życzenie wdepnąłem Postanowiłem odpowiedzieć na Jego wezwanie. Skończyłem z satanizmem, zerwałem kontakty z tymi, którzy nie potrafili zaakceptować mojego wyboru. Wtedy stałem się chrześcijaninem na nowo. Jednak tym razem moja wiara była zupełnie inna - nie było to tylko przyzwyczajenie czyt przywiązanie do tradycji, był to mój świadomy wybór. To zmieniło całe moje życie. Jestem wdzięczny Bogu za to, że wydobył mnie ze szponów szatana. Od tamtej pory nieustannie rozwijam swą relację z Bogiem, poznając Go coraz lepiej, a przez to kochając Go coraz mocniej. Bóg jest niezwykle fascynujący. Satanizm przy Nim to zupełnie nic fascynującego.

Nie chciałbym być źle zrozumiany. Nie jestem jednym z tych, którzy uważają, że metal to zło, a wszyscy jego fani to sataniści. Tego typu poglądy strasznie mnie drażnią. Sam wciąż jestem wielkim fanem metalu choć od tamtej pory minęło już wiele lat. Słucham heavy metalu, thrash metalu, nu metalu, metalu gotyckiego, a nawet odrobinę death metalu. Nie słucham natomiast zupełnie black metalu. Zwyczajnie nie odpowiada mi jego przekaz i ideologia zespołów go wykonujących (choć wielu z nich wcale nie utożsamia się z satanizmem, a posługuje się nim jedynie w celach komercyjnych bo satanizm dobrze się dziś sprzedaje). Nie jest prawdą, że muzyka, jakiej słuchamy nie ma na nas żadnego wpływu. Owszem ma, i sam mogę o tym zaświadczyć. Osobiście bardzo lubię mroczne klimaty ale nie trawię muzyki, która otwarcie promuje satanizm lub odnosi się wrogo do chrześcijaństwa. Jeśli ktoś obraża mego Boga, obraża tym samym mnie. Zapewne nikt nie chciały słuchać piosenek, w których obraża się jego matkę lub ojca. Analogicznie można odnieść to do Boga. Stąd black metal i wszystkie zespoły promujące podobną ideologię mnie nie interesują.

Można lubić mrok, metal, gotyk i horrory i być chrześcijaninem. Sam jestem tego dowodem. Jedno z drugim wcale się nie wyklucza. A satanizm wcale nie czyni nikogo bardziej mrocznym.


Serce ustało, pierś już lodowata,
Ścięły się usta i oczy zawarły;
Na świecie jeszcze, lecz już nie dla świata!
Cóż to za człowiek? - Umarły!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora