Gość
Zgodze się z Tobą ale kurtki z prawdziwej skóry kocham ..
Gość
Prawda, ostatnio słyszałam o jakimś certyfikacie powiedzmy... koszerności,(taki biznes się z tego robi). Albo koszerne owoce, czyli takie po których nie chodziły żadne owady... czytałam w biblii(tak, tak, lubię czasem ją poczytać) że nie należy spożywać niektórych owadów i zwierząt pełzających(nieczystych czy coś), ale certyfikaty to już przesada. Do samych żydów nic oczywiście nie mam.
Ostatnio edytowany przez Fantasmagoria (2010-10-31 18:50:53)
Gość
U mnie mówia na jednego chłopaka żyd a on nie ma z tym nic wspólnego o_0
Wygnany
Kurtki ze skóry, o tak
Ale zauważ, że tylko Żydzi tak przygotowują mięso, kurtki są robione humanitarnie i o to właśnie mi chodzi.
Wczoraj widziałam gościarę w skórze i futrze naraz
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Ararist, fajnie być znienawidzoną za nic... =='' Jestem Żydówką z pochodzenia, i też nienawidzisz mnie za to, co robi tylko ułamek Żydów? Poza tym to, o czym mówisz (czyli, jak się domyślam, wykrwawianie przed zabiciem) jest ogólnie nie stosowane, to margines, ogólnie zwierzęta na koszerne mięso wykrwawiane są po zabiciu...
Offline
Wygnany
Nie powiedziałam, że nienawidzę Żydów - owszem, mam do nich awersję, właśnie przez to koszerne mięso. Ale na pewno nie podchodzę tak do jednostek, bo dla mnie nie liczy się wyznanie czy coś takiego.
Z resztą nie da się wykrwawić po śmierci - wtedy nie ma już ciśnienia we krwi i po prostu krzepnie.
Offline
Gość
Co do ostatniego posta Noelii, nienawidzę gdy ktoś używa słowa żyd w celu obrażenia kogoś innego, po prostu tak mnie to wnerwia...
Wygnany
Jest to niestety dość popularne wśród naszego kochanego pokolenia.
Aczkolwiek na szczęście nie spotykam się z tym często u mnie w szkole, bo dla mnie to też kompletna głupota.
Offline
Gość
A jeszcze co do tematu tolerancji, to ja toleruje żydów tych którzy są nimi jedynie z pochodzenia, jak i tych praktykujących, sądzę ze religia jest prywatną sprawą każdego człowieka. Wydaję mi się że nie ma religii której nie toleruje.
Fanatyczka XIII. Století
Ararist, to dobrze, cieszę się. Antysemityzm jest bez sensu.
A jeżeli chodzi o to wykrwawianie, ja się na tym nie znam, ale z tego, co wiem, to naprawdę się robi po zabiciu, na tyle szybko, żeby krew jeszcze nie zdążyła zastygnąć. Zresztą nawet mięso koszerne tak naprawdę nigdy nie jest (i nie może być) całkiem bezkrwiste, jest to po prostu niemożliwe, żeby tak dokładnie wykrwawić mięso, żeby nawet kropla krwi w mięsie nie została...
Offline
Wygnany
Z pewnością w całości nie da się wykrwawić, ale po śmierci zwierzęcia jest to już prawie nieosiągalne. Krew krzepnie dość szybko, więc zwierzę musiałoby wykrwawić się w jakąś minutę, a wiadomo, z tym raczej może być ciężko
Offline
Gość
Oj, przepraszam najmocniej ale ja nie chce nikogo obrażać na prawdę .
Jeżeli to tak zabrzmiało to mi cholernie przykro .
Nie chciałam .
Fanatyczka XIII. Století
Ja się zastanawiałam już od długiego czasu i nadal się zastanawiam, nad tym, czy powinnam mieć takie uwielbienie do ubrań z lateksu, bo nie wiem, ile rozkłada się lateks i jakie toksyczne substancje chemiczne może wydzielać przy rozkładzie.
Zastanawiam się też, czy powinnam nosić ubrania ze sztucznej, czy prawdziwej skóry, i nadal nie wiem... Przy produkcji sztucznej skóry też wydzielają się do atmosfery toksyczne substancje, poza tym okres rozkładu sztucznej skóry podobno może trwać ok. 200 lat. A z drugiej strony mam pewna niechęć do prawdziwej skóry (podobnie jak do mięsa i futer, ten sam powód).
Offline
Gość
ja tam kupuje to co mi sie podoba i raczej nie zwracam uwagi na to ile to sie bedzie rozkładac. bardziej interesuje mnie jak to wygląda i ile kosztuje. a co do zwierząt to raczej prawdziwego futra bym nie załozyła dobijaja mnie tez te futrzane dywaniki w jakichś takich starszych czy górskich domkach nie wiem
Lateks jest spoko jeśli chodzi o styl cyber. Ale noszenie tego na codzień to przesada.
Offline