Od ponad roku - od czasu do czasu - piszę jakiś wiersz. Wygrałem jakieś tam trzy bzdurne konkursy, na które zaciągnęła mnie polonistka. Nie wiem czy przedstawiają sobą jakąś wartość, ale wystawiam je do Waszej obiektywnej opinii...
***
kiedy zapada zmierzch
otulam się szarością
czasem w nocy
czuję że cię spotkam
tuż przed świtem
boję się
ze gdy odlecę z tobą do cienia
wzejdzie słońce
może tej nocy
odlecimy gdzieś daleko
zgubimy się przed świtem
uciekniemy
nim zbudzę się sam
Cień krzyża
Ach, jak słodko jest nieść ten krzyż,
Jak słodko zapomnieć każdego dnia.
Dlaczego zostaliśmy sami?
Dlaczego tyle twarzy skrywa cień?
Z przebitym bokiem
I prawdą, która umiera
Usiądźmy pod krzyżem,
Zamknijmy powieki.
Ach, jak słodko jest nieść ten krzyż,
Jak słodko cierpieć każdego dnia.
Dlaczego na naszej drodze jest tyle kłamstw?
Dlaczego wciąż potykamy się o kamienie?
Z krwawiącym sercem
I prawdą, która umarła
Usiądźmy pod krzyżem,
Złapmy się za ręce.
Narazie tylko te dwa. Dziwię się, że wytrzymałeś tak długo szanowny Czytelniku . Czekam na Wasze opinie.
Offline
Przeklęty
Mnie się podoba... Sama piszę, ale wolę prozę. Twoje wiersze są piękne.
Offline
Potępiony
ładne ^
Offline
Wygnany
rzeczywiście ładne, takie jak ja lubię^^
Offline
Przeklęty
Oba wierze są ładne i sensowne
Offline