Fanatyczka XIII. Století
Dzisiaj naszedł mnie pomysł (swoją drogą, "mam pomysł" to po czesku "mám nápad" xD Mój ukochany język ma czasto wiele uroku ), żeby moje zwykłe długie czarne sztruksowe spodnie obciąć do długości bardzo krótkiej i postrzępić na końcu nogawek, a z tego, co mi zostanie, zrobić sobie postrzępione naszywki. Po prostu namalować sobie na tych naszywkach farbami akrylowymi rózne cuda wianki Na pewno będzie naszywka XIII. Století i z flagą Czech, a jakże by inaczej Myślę, że jutro się tym zajmę, więc pewnie jeszcze jutro wstawię zdjęcia Kratkie spodnie mi się przydadzą, bo nie mam żadnych, co prawda spodnie noszę sporadycznie, ale jedne mi się przydadzą ^^
Offline
Offline
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Ja z Gravem ostatnio przerabiam sobie niektóre ciuchy na deathrock.
Offline
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
Ja nie mogę się pochwalić, znalazłam swoje ulubione, wytarte spodnie, pocięłam je z przodu i zaczęłam coś naszywać, no ale to nie ma jeszcze nóżek i rączek więc nie ma co wstawiać.
Może wybielę chlorem.
Offline
Zara się załamie! Mieszkam w takiej zapyziałej dziurze że nawet normalnej czarnej sukienki do przerobienia niema! Za to w necie wszystko jest tak cholernie drogie że głowa boli, a większość kasy uzbieranej przez rok wydałam na nową deskorolkę i zapas farby do włosów . no i teraz trzeba żydzić od rodziców, co jest praktycznie niemożliwe bo ojciec non stop narzeka że niema kasy! Babcia nan stop przywozi mi jakieś różowe (jej ulubiony kolor) dziecięce ciuchyz lumpexu , a jak ich nie wezmę to nie będę miała w co się ubrać! Plus jest taki że w moim mieście jest mnustwo lumpexów i jak wybieram się do nich z babcią to zawsze wracam z jakimś ładnym ciuszkiem do przerobienia... i tylko to ratuje moj wygląd. Najleprzy jest lumpex do którego przywożą ciuchy z USA, bo łatwo tam znaleźć ładne gotyckie sukienki, czasem nawet już przerobione...
Offline
A ja się zastanawiam, jak przefarbowac/przemalować skóropodobne cos. Dostałam od koleżanki pojemny kuferek na biżuterię, w kolorze oczojebnym pomarańczowym. Fakturka owego kuferka jest lekko chropowata. Malował ktoś kiedyś takie coś xD?
Offline
Ja bym próbowała farbami akrylowymi i gdybym się nie bała uszkodzić fakturki bym jeszcze potraktowała papierem ściernym, by nowa warstwa się lepiej trzymała. Potem jakiś lakier na utrwalenie nowego koloru i cacy. Niestety, nie wiem, z czego to jest, dlatego innych rzeczy nie proponuję, ale chyba akryle właśnie mogę polecić, bo to dość uniwersalne farby(plastik i drewno! )...
Ostatnio edytowany przez Nerchel (2012-07-01 21:11:25)
Offline
Aktualnie filcuję broszkę w kształcie róży. Lubię takie bzdety robić, zwłaszcza że ich nigdy nie noszę.
Mam w planach pociąć starą kurtkę i zrobić sobie karwasz oraz pieszczochę.
Offline
Przeklęty
oo filc ^^ Też filcuję i co śmieszne też nie noszę
Zakładam stronę internetową i bede sprzedawać:D
Offline
Powodzenia
Cholernie ciężko się wybić z takim rękodziełem, ja sprzedaję portrety( za grosze...) i muszę pocztą pantoflową. Btw. filcujesz na mokro czy na sucho?
Ostatnio edytowany przez Evww (2012-07-02 18:14:09)
Offline
Przeklęty
i na mokro i na sucho, ale wole na sucho bo mniej babrania się
Offline