Pomyślałam, ze przyda się taki temat, bo większość z nas jednak chodzi do szkoły i jak wiadomo szkoła nieco ogranicza pole manewru (chociaż część osób i tak chodzi jak im się podoba ;p).
W każdym razie temat jest po to aby pochwalić się, jak podrasowujecie swój styl, co ze sobą łączycie, albo sami przerabiacie. Zdjęcia mile widziane :)

Ja zawsze pierniczyłam co sobie o mnie pomyślą nauczyciele czy inni i ubierałam sie dokładnie tak jak chciałam, tylko glany zmieniałam w szkole na wysokie trampy, o. ^^ Nikt mi nigdy w szkole nie zwrocił uwagi na mój wygląd :D

Ja cały poprzedni rok przechodziłam w glanach, spodniach i koszulkach zespołów... W tym roku zaczęłam wreszcie ubierać się gotycko do szkoły (głównie dlatego, że przekonałam się do balerin). Wiele osób mówi mi, że ładnie wyglądam, nauczyciele raczej się nie czepiają - słyszałam kilka uwag, ale raczej takich zabawnych komentarzy, a nie zakazów noszenia takich ubrań.

Ja też ubieram się jak chcę. Wcześniej się trochę powstrzymywałam, ale teraz już noszę co lubię. Jedyne co usłyszałam na ten temat w szkole to czemu się tak dziwnie ubieram. Oczywiście zignorowałam

Ja tez się ubieram jak chcę. ;) czasami tylko pytają dlaczego ubieram się na czarno.
U mnie na szczęście nie trzeba zmieniać butów! :D

Mielismy mundurki tzn jeansowa kamizelka, dostałam ja dopiero dzisiaj po roku czekania :P i sie okazało,z ę wycofali tylko teraz chyba nam wsadzą coś innego, ale kamizelkę da się przeżyć.  Boję się żeby nam nie dowalili ubrań w kolorze granatowym, bo mi się nazbiera uwag bo nie bd chodzić w granatowym.

a co powiecie na 'mundurek szkolny' a la mundur WP pantera wz.93 xD ogólnie mówiąc moro;D też mam przewalone bo nie chodzę w desantach tylko w glanach;P
U mnie się już przyzwyczaili,że zawsze ubieram się na czarno i że mam swój styl z którego nie zrezygnuję.Trzeba być pewnym swojego;)

Ja wolę mundurki szkolne takie japońskie :3

My mamy do wyboru: albo granatowa kamizelka, albo parząca w oczy żółta bluzka. Zawsze chodzę w kamizelce, bo bluzki nigdy nie założyłam.

Scarlett napisał:

Ja wolę mundurki szkolne takie japońskie :3

NO! uwielbiam japońskie mundurki, albo angielskie... ale wolę japońskie są śliczne *_*

japońskie najlepsze.

Racja, są urocze ^^. Chociaż jeżeli miałabym chodzić tak dzień w dzień, bez żadnych zmian, i wszyscy naokoło wyglądali by identycznie jak ja, byłoby to nudne..

japońskie są ekstra!

Wracając do tematu: jakiś czas temu kupiłam zwykłe czarne, wiązane bolerko z taką falbanką przy piersiach, bawełniane. Chciałabym je jakoś przerobić, by wyglądało bardziej gotycko. Postanowiłam, że na pewno doszyję koronkę do rękawów - macie jeszcze może jakieś pomysły, jak je umrocznić? ;P

Możesz zrobić na rękawach gorsetowe wiązania.

na plecach doszyć metalowe kółeczka i wpleść wstążkę jak w gorsecie, ale z tym to chyba by było trochę roboty, przynajmniej dla mnie bo ja jestem raczej antytalenciem jesli chodzi o szycie.

Dziękuję wam za pomysły :)
Również myślałam o gorsetowym wiązaniu, możnaby doszyć d-ringi (tylko w miarę na równej wysokości) i przez to przepleść wstążkę, to chyba nie byłoby trudne ;P

Racja, są urocze ^^. Chociaż jeżeli miałabym chodzić tak dzień w dzień, bez żadnych zmian, i wszyscy naokoło wyglądali by identycznie jak ja, byłoby to nudne..

Nocturna, zgadzam się, też mi się bardzo podobają, ale wolę większe zrożnicowanie w ubiorze i nawet jakby coś było nie wiadomo jak piękne, nie mogę nosić tego za często ^^'

zrobiłam sobie bransoletkę z takich śmiesznych metalowych dupereli i łańcuszka z gaci ^^
http://img842.imageshack.us/i/p24091018420001.jpg/
http://img842.imageshack.us/i/p24091018420002.jpg/

Z gaci? xD

Dokładnie, stwierdzenie "łańcuszek z gaci" też mnie zaintrygowało xD

Znaczy no, dokładnie to ze spódnicy. Miałam taki pasek z łańcuszkiem na którym były metalowe kółka. W sumie nie wiem czemu powiedziałam "z gaci" ^^

Hm ja mam mundruer taki niebieski - koszulka polo i polar granatowy rozsuwany bezrękawnik więc w nim chodze , przypięłam sobie piny Gunsów i ac/dc cóż u mnie w szkole nie wolno sie zbyt wyróżniac gdy zaczęłam cały bycie "metalówą" dzwonili do domu .. dobrze że matka odebrała i dyrektor powiedział że to szkoła katolica i że wyśle list do ojca więc zaczełam chodzic na niebiesko i rózowo 0.0 ... uspokioło się a pod koniec jak do teraz czarne spodnie koszulka zespołu - glany trampki i żegnam .

Planuje zrobić sobie toczek, albo raczej spinkę z woalką ;P Dostałam czarną sztuczną różę, doczepię do niej jakies piórka, wstążki, brylanciki itd,woalkę, to wszystko przykleję do dużej spinki i powinno jakoś się trzymać ^^ Woalkę spróbuję załatwić w kwiaciarni, jak dostanę jakąś żółtą czy różową to przemaluję chociażby farbą plakatową ;d

Nocturna, może wyjść Ci ładna ozdoba.
W mojej szkole nie ma mundurków, ale nie można ubierać się zbyt kolorowo(no, mi to akurat nie robi różnicy).

Byle by można na czarno no i od biedy jakieś szczegóły czerwone;P

Wydaje mi się,że czarną woalkę powinnaś bez problemu dostać...

U mnie tylko kamizelka dżinsowa. Można ja przerobić, popisać itd, ale mi sie jakoś nie chce, bo rzadko w tym chodzę, właściwie tylko an wf, bo to świetna szmata do siedzenia an trawie :D

Mnie chcieli wysłać do katolickiej. Tam maja na święta jakieś marynarskie coś, a na codzień granatową luźną koszulę z jakiegoś kiepskiego materiału. Po roku wygląda jak ubranie bezdomnego. Ja nie lubię chodzić za często w luźnym, bo czyje się jak worek.

Ja nie mam mundurków w liceum co jest miłą odmianą bo w gimnazjum nosiliśmy granatowe koszulki polo. Chociaż wtdy nie było kombinowania z ciuchami, jakaś bluzka gacie na to mundurek i dziękuję następny, a teraz to... xD

Ostatnio w lumpie kupiłam sobie takie o:
http://img180.imageshack.us/i/p03101018060003.jpg/
http://img405.imageshack.us/i/p03101018060004.jpg/

Tak, wiem że to coś w rodzaju koszuli nocnej :D
I za cholerę nie wiem co z tym zrobić, a fajne to jest. Macie jakieś pomysły? Coś przerobić?

Jakie fajne coś. Ja chciałam dzisiaj pójść do lumpa ale nie zdążyłam bo kończę 17.10, do tego muszę jeszcze poczekać na autobus plus sam dojazd około 12 minut. Pff...
W zeszły czwartek byłam w ciucholandzie i widziałam śliczną, tiulową kieckę, chciałam ją przerobić trochę, a dokładnie duł przyszyć do części sukienki, Którą kiedyś sobie uczyłam, ale postanowiłam poczekać do soboty(po 4 zł), niestety już jej nie było.

Mishia, śliczne, jakiego to jest koloru w rzeczywistości? Przeroczyste jest? I dokąd ci sięga? ;p
Moim zdaniem świetnie wyglądałoby do obcisłych spodni i obcasów. Ewentualnie pod gorset i do kiecki ;)

Ja się muszę wybrać do jakiegoś...

Nocturna napisał:

Mishia, śliczne, jakiego to jest koloru w rzeczywistości? Przeroczyste jest? I dokąd ci sięga? ;p
Moim zdaniem świetnie wyglądałoby do obcisłych spodni i obcasów. Ewentualnie pod gorset i do kiecki ;)

kolor jest lekko różowy (;p), sięga mi może gdzies przed kolana
właśnie nie wiem co z tym zrobić, bo jak to normalnie założę to będzie wyglądać że zapomniałam piżamę zdjąć >.<

No to po prostu używaj tego jako piżamę ;d

Śmiechowe to jest ;P

Ewentualnie możesz jakoś przerobić, zwęzić czy coś ^^

no i właśnie pytam Was o rady ;p

Zwęź to w pasie. Wszyj gumkę czy coś

No. To mama wszyje.
Na zdjęciu chyba nie widać że to ma postać "peleryny" w sensie nie jest jak sukienka.

No nie wiem jak by ją jeszcze można przerobić ale jeśli chcesz wszyć gumkę to proponuje dosyć wysoko, od razu pod biustem. Myślę ze ta kiecka ciekawie by to wyglądaa do takich długich ciemnych pończoch, najlepiej koronką lub pomponami. Taka moja wizja.

Pomyślę nad tym. Dzięki za rady ;)

Znowu prosze o pomysły
Mam taką kieckę:
http://img829.imageshack.us/i/p14101016120002.jpg/

Posiadam ją od lat, należała chyba nawet do mojej mamy czy tam cioci, nieważne. W sumie jest bardzo fajna, trochę w stylu lolita tylko wkurzają mnie te kropki. Jak ją mogę ewentualnie przerobić?

Doszyj na samej górze pas z kokardą :D

Widzę, że wystaje coś tiulowego.. Dałoby się może ją nosić na drugiej stronie? Ja tak robię z kilkoma moimi spódnicami ^^

Próbowałam ale widać te grub szwy więc dziwnie to wygląda :D
Myślałam o tym, żeby wytrzasnąć skądś jeszcze jedną warstwę i doszyć na sam wierzch.

Albo doszyj koronkę na te szwy ;p

Popieram wszycie na to pstrokate jakiejś warstwy, bo kształt jest bardzo ładny i dół również. Możesz też pod to wszyć rozłożystą halkę :D

Ja nie mam halki, muszę jakaś sprawić. Ja raczej noszę dwie spódnice naraz żeby jedna była bardziej rozłożysta. Ta jedna mi sie nie podoba dlatego nosze ja pod drugą.

BlackQueen, też tak robię. Obecnie szukam jakiejś halki pod długą spódnicę.

Hm, szczerze ? Też szukam i nie mogę znaleźć .
W szafie mam z 4 długie spódnice 3 czarne i 1 brązową w tym 1 z czarnych jest zimowa .

A mi się podoba taka w kropeczki, myślę że pomysł z dużą kokardą był by dobry, tylko taką naprawdę sporych rozmiarów, można by ją wypchać watoliną aby była sztywniejsza.

ja staram sie obmyslec jak zrobić zestaw z rekawiczkami....mam ich z 6 par i nie wiem do jakiego stroju można je nosić.
do bluzki z krótkimi rekawkami czy bez?
hmm....no brak mi po prostu doswiadczenia ^^

Ja moje rękawiczki bez palców noszę do wszystkiego, bo do wszystkiego pasują ^^

Ja tak jak Arisu, no, prawie do wszystkiego...

Miałam kurtkę z eko skóry która była częściowo zniszczona. Przerobiłam ją w coś jakby gorset tyle, że bez fiszbinów i dlatego się tak brzydko marszczy. http://img207.imageshack.us/img207/7148 … e0011m.jpg
i te klamry jakieś niedorobione i krzywe.

A tam krzywe mnie się podoba.

Ale mi się marszczy ta skóra. Wszyłabym coś żeby sie nie marszczyło ale nie mam pojęcia co...

No faktycznie, to marszczenie się trochę przeszkadza. Kurczę, miałam zamiar jakiś czas temu zrobić gorset z mojej spódnicy z klamrami, ale mnie ubiegłaś ^^' zapytaj o fiszbiny w pasmanterii.

Muszę spytać.

Scarlett, a mnie sie podoba, nie mam zastrzeżeń ^^ A jaką Ty masz zajebistę figurę *.*

Wg mnie jestem za chuda...

Pieerdooolisz... ;) No i piersi tez nie masz małych, jak to czasami narzekasz, chyba, że Ci się powiększyły ;)

trochę mi przybyło w piersiach :)
ale chcę troszkę przytyć jeszcze.

wzieło mnie na szycie i powiem wam że z czasem coraz lepiej mi to wychodzi.
dziejszy wynik nudy http://img713.imageshack.us/img713/2501/zdjecie0011.jpg
2 takie rękawki mam, na obie łapki

O, zacne, a skąd miałaś materiał? Kupiłaś specjalnie do zrobienia rękawków?

Skróciłam sukienkę mojej siostry w której dawno nie chodziła.

Mi się osobiście nie podoba, takie trochę punkowe. Ale pomysł naprawdę bardzo fajny i wykonanie, zazdroszczę umiejętności szycia. Szyjesz na maszynie czy ręcznie?

Na maszynie i czasem wykańczam ręcznie. Stwierdziłam, że skoro nie stać mnie na to by móc kupować sobie drogie fajne ciuchy to sama zacznę coś szyć lub przerabiać.

Mi się podobają... Zazdroszczę umiejętności ja jestem lewa w te klocki

Poćwiczyłabyś trochę i byś się nauczyła. Ja też nie umialam

Macie pomysł jak przerobić gorset? To jets gorset na zamek, ale ma też wiązanie takie dla ozdoby. Po prostu jest za mały na biuście,


Krój ma podobny do tego,a le mój jest czarno- skórzany :)
http://kulturaonline.pl/resources/pictu … gorset.jpg

Myślałam zeby wyciąć po prostu te miski

Zrób z niego underbust.

Ja jestem w te klocki zupełnym beztalenciem. Ale ostatnio wymyśliłam żeby ze zwykłych dżinsów zrobić coś takiego : http://restyle.pl/_var/gfx/96fa619c8225 … 33785.jpg. Tylko nie wiem czy bym znalazła takie klamry.

Możesz podać link jeszcze raz? Bo nie działa mi.
Jak zerknę to służę radą to sie na tym znam trochę.

http://restyle.pl/Spodnie_K_095_gotycki … r-296.html , wyszłoby o wiele taniej, jeślibym sama je zrobiła.

klamry... poszukaj w jakiejś internetowej pasmanterii

Mamona, nawet niekoniecznie w internetowej pasmanterii, u mnie w Bydgoszczy w paru pasmanteriach widziałam, że można kupić klamry, więc Ty też może gdzieś na miejscu u siebie znajdziesz ^^ Fajny pomysł i chyba niezbyt trudny do wykonania ^^

Trochę posiedzisz nad tym i będą :) Tylko potem się pochwal nimi na forum ;)

Po świętach pochodzę i popytam. Ale wszystkich spodni mi szkoda aa :D. I poproszę ciocię żeby mi przyszyła paski na maszynie i będzie ok. Oczywiście że się pochwalę :) Ale jeszcze nie wiem kiedy je zrobię.

Mam pomysł tak, żeby kupić jakąś zwykłą, nieozdabianą szeroką krótką czarną spódniczkę, doszyć koronkę (mam białą koronkę, która by chyba dobrze pasowała) i doszyć w rządku nad koronką takie małe białe serduszka, chyba z porcelany, które uzyskałam dzięki rozwaleniu różańca (osobiście uważam, że to najlepsze zastosowanie przedmiotu o nazwie różaniec). Ten plan mam już od dłuższego czasu, tylko nie mogę nigdzie jak na razie znaleźć takiej spódnicy, jakiej potrzebuję.

Marie po lumpach poszukaj.

Sybilla, tak właśnie robię, cały czas po lumpach szukam, ale jeszcze nie znalazłam dobrej na moje potrzeby spódnicy :(

Ja mam takie chyba ze trzy ;p Dwie jeśli nie liczyć jednej z gwiazdkami. Jedna nie licząc drugiej plisowanej. Tyle że są naprawdę krótkie i niezbyt rozszerzane.

Arisu, nie chwal się, bo zrobię napad na Twój dom ;) Nie, kiedyś gdzieś mi się uda kupić, mam nadzieję.

W ogóle, ostatnio zauważyłam, że są modne czarne koronki. Wszędzie! Teraz wszystkie kiecki sylwestrowe w tych całych New Yorkerach itd. są koronkowe. Dostałam nawet od mamy bluzę z NY właśnie, czarna z koronkowymi naszywkami na rękawach i kapturze.

Ja tego nie zauważyłam.

A ja zauważyłam, że koronka jest modna. Co mnie bardzo cieszy bo na dobrą sprawę teraz będzie więcej łaszków koronkowych ^^

Ciekawe, ale kiedy coś robi się modne staje się nudne

Dobrze że moda przemija, bo kiedy wszyscy już porzucą te koronki pod koniec sezonu my będziemy się z radością taplać w koronkowych ciuchach ^^

Muszę się z wami zgodzić, ostatnio pochodziłam trochę po sklepach i nawet zwróciłam uwagę na na te koronki, dużo jest takich ciuchów w H&M i też widziałam parę w New Yorkerze(?), chyba też taką bluzę, o której pisała Arisu, tyle że w wersji różowej, z czarną koronką.

tą różową ma moja znajoma. Akurat była wyprzedaż i szczerze mówiąc żałuję, że nie kupiłam takiej czarnej.

W H&M zawsze było dużo koronkowych rzeczy, pasujących dla gotek, ja mam sporo ubrań stamtąd. A w innych sklepach to nie wiem, czy przybyło koronek, jak wrócę z powrotem do Bydgoszczy to się przejdę po sklepach i zobaczę, bo w tym całym Żyrardowie, gdzie teraz siedzę nic nie ma (poza tym, że psy dupami szczekają i jest duża przestępczość ;))

Ja nie bywam w takich sklepach,a le skoro tak mówicie, to chyba się skuszę i zajrzę. Jakiś czas temu przerobiłam moją czarną atłasową spódnicę, doszywając do niej wiązanie gorsetowe, z dwóch kawałków czarnej taśmy ozdobnej, i wiążąc je kawałkiem wstążki. Nieźle to wygląda;)

W C&A też są. Ostatnio widziałam taką śliczną spódnicę. O znalazłam ją nawet w necie, pisze że z C&A:
http://i.pinger.pl/pgr197/934b01e0001a1 … 1_9016.JPG
Nie umiałam jej znaleźć, tylko na wieszaku była, i tylko 45 zł T_T

wow świetna.

Yh, żałuję, że mieszkam na odludziu i w pobliżu nie ma żadnych sieciówek. Zresztą... Za każdym razem jak jestem w jakiejś sieciówce nie mogę trafić na coś gotyckopodobnego... Wszystko jest sportowe..

Nie wiecie może czy można gdzieś kupić lateks taki żeby coś z niego uszyć?

Mnie przychodzi na myśl tylko lumpeks. U mnie są nawet skórzane gacie :D

Kup mi ;d

Jak jakiś mały rozmiar to kup mi i wyślij. Za miesiąc mam urodziny

Też bym chciała skórzane gacie, no kurczę, szkoda, że ja nie mam tak dobrze zaopatrzonych lumpeksów :/ A lateksu chyba nigdzie nie da się kupić, niestety... Podobnie jak skóry. W sklepach z tkaninami nie ma takich rzeczy...

Szkoda.

Dzisiaj widziałam "skórzane" gacie w New Yorkerze, za 119 zł. Całkiem fajne były.

Aha, moja znajoma nosi często takie błyszczące, plastykowe, czarne portki.

"live in plastic is fantastic"

Scarlett jak nadal szukasz tego latexu to zapraszam do poznania na gielde z tkaninami tam dostaniesz:) tylko ostatnio jak bylam to byly zabojcze kolory typu róż, żółć i taka paskudna zieleń^^

Jaka gielde? Gdzie to co to?

W Poznaniu, dokładnie to to się zwie WGO(wielkopolska giełda odzieżowa) tam też sprzedają materiały najróżniejsze włącznie z latexem. jak orientujesz się trochę w poznaniu to to jest jak się w zasadzie z niego wyjeżdża albo wjeżdża od strony lubonia. jak wpiszesz sobie w necie to Ci na pewno się wyświetli a ja jeszcze zapytam kumpeli bo w zasadzie ona jest krawcowa i szyje głównie w latexie gdzie dostaniesz ten materiał:)

A nie wiesz w jakiej cenie?
Poza tym ja jestem z okolic Łodzi. W Poznaniu nigdy nie byłam i się nie znam.

ja tam bywam ale po w zasadzie każdy materiał ale nie latex ale postaram się zorientować:P

z góry dziękuję :)

Jak bylem maly to wymyslilem jak otworzyc parasol w dupie ale mi sie nie udalo. koniec tej historii jest taki ze z tego chomika mam teraz futerkowy pokrowiec na klucze :D

Fascynujące, nie ma co...

Przynajmniej mam jakas pasje

Lis ty coś jarałeś? Przyznaj się :D

Też się w pierwszej chwili zastanawiałam...;P

Zarzekał się,że nic;D Wyglądał też na w miarę trzezwego;P

Pewnie obejrzał 5 filmów Gracjana R. pod rząd, a to ryje banie, ryje banie strasznie! xD

Nie ogladalem Gracjana R ani nic nie bralem :)

Do szkoły chodzę jak chcę :) nauczycielom się podoba... tylko paznokci nie można malować :( ...

Spodnie skórzane to w lumpach, zapytać o odizeż na motory;p

Koło mnie jest sklep z odzieżą na motor;D haha!;D muszę się tam kiedyś przejść...

Dzisiaj naszedł mnie pomysł (swoją drogą, "mam pomysł" to po czesku "mám nápad" xD Mój ukochany język ma czasto wiele uroku ;)), żeby moje zwykłe długie czarne  sztruksowe spodnie obciąć do długości bardzo krótkiej i postrzępić na końcu nogawek, a z tego, co mi zostanie, zrobić sobie postrzępione naszywki. Po prostu namalować sobie na tych naszywkach farbami akrylowymi rózne cuda wianki :D Na pewno będzie naszywka XIII. Století i z flagą Czech, a jakże by inaczej :D Myślę, że jutro się tym zajmę, więc pewnie jeszcze jutro wstawię zdjęcia :) Kratkie spodnie mi się przydadzą, bo nie mam żadnych, co prawda spodnie noszę sporadycznie, ale jedne mi się przydadzą ^^

wczoraj haftowałam naszywki... Wyszły całkiem nie złe :)

http://i2.tagstat.com/image07/f/19e8/00eQ054HNDE.jpg

Piękne.

Ja z Gravem ostatnio przerabiam sobie niektóre ciuchy na deathrock.

Ja nie mogę się pochwalić, znalazłam swoje ulubione, wytarte spodnie, pocięłam je z przodu i zaczęłam coś naszywać, no ale to nie ma jeszcze nóżek i rączek więc nie ma co wstawiać.
Może wybielę chlorem.

:( Zara się załamie! Mieszkam w takiej zapyziałej dziurze że nawet normalnej czarnej sukienki do przerobienia niema! Za to w necie wszystko jest tak cholernie drogie że głowa boli, a większość kasy uzbieranej przez rok wydałam na nową deskorolkę i zapas farby do włosów :( . no i teraz trzeba żydzić od rodziców, co jest praktycznie niemożliwe bo ojciec non stop narzeka że niema kasy! :( Babcia nan stop przywozi mi jakieś różowe (jej ulubiony kolor) dziecięce ciuchyz lumpexu , a jak ich nie wezmę to nie będę miała w co się ubrać! Plus jest taki że w moim mieście jest mnustwo lumpexów i jak wybieram się do nich z babcią to zawsze wracam z jakimś ładnym ciuszkiem do przerobienia... i tylko to ratuje moj wygląd. Najleprzy jest lumpex do którego przywożą ciuchy z USA, bo łatwo tam znaleźć ładne gotyckie sukienki, czasem nawet już przerobione...

"żydzić" lol2 I w tym momencie wyobraziłam sobie Hansa z Kałasznikow.

Akina, jeżeli to ten Gorzów, o którym myślę, to się nie dziwię- znam kilku ludzi stamtąd i wiem, że to specyficzne miejsce xD

A ja się zastanawiam, jak przefarbowac/przemalować skóropodobne cos. Dostałam od koleżanki pojemny kuferek na biżuterię, w kolorze oczojebnym pomarańczowym. Fakturka owego kuferka jest lekko chropowata. Malował ktoś kiedyś takie coś xD?

Ja bym próbowała farbami akrylowymi i gdybym się nie bała uszkodzić fakturki bym jeszcze potraktowała papierem ściernym, by nowa warstwa się lepiej trzymała. Potem jakiś lakier na utrwalenie nowego koloru i cacy. Niestety, nie wiem, z czego to jest, dlatego innych rzeczy nie proponuję, ale chyba akryle właśnie mogę polecić, bo to dość uniwersalne farby(plastik i drewno! )... ;)

Aktualnie filcuję broszkę w kształcie róży. Lubię takie bzdety robić, zwłaszcza że ich nigdy nie noszę.
Mam w planach pociąć starą kurtkę i zrobić sobie karwasz oraz pieszczochę.

oo filc ^^ Też filcuję i co śmieszne też nie noszę :)
Zakładam stronę internetową i bede sprzedawać:D

Powodzenia :D
Cholernie ciężko się wybić z takim rękodziełem, ja sprzedaję portrety( za grosze...) i muszę pocztą pantoflową. Btw. filcujesz na mokro czy na sucho?

i na mokro i na sucho, ale wole na sucho bo mniej babrania się :)

Ja ostatnio sobie na gładkiej czarnej koszulce napisałam z tyłu: "Láska a světlo rozhánějí přízraky a děs" ["Miłość i światło rozpędzają zjawy i strach"], to jest po czesku cytat z ostatniej planszy z filmu "Nosferatu: symfonia grozy". Odkąd mam naprawdę cienki pędzel, to w końcu dobrze mi się rysuje po ciuchach, ładnie mi to wyszło :) Jak nie zapomnę i będę miała możliwość, to wrzucę zdjęcia.

Hah, matka obiecała mię uczyć szyć na maszynie, może wreszcie uda się mnie przerobić moje spodnie, tak jak chciałem, oraz moję ramonezkę. Mam zamiar dokupić sobie ćwieków, skóry, i przerobię sobie glany...
W Kato w jakiéjś pasmanterji powinny być także klamry... Do końca sierpnia powinieném to skończyć, może się podzielę z tém, co wyjdzie... :D

Pierwszego zdjęcia niestety zobaczyć nie mogę ale teraz są... nieee, powiedzieć, że zajebiste to mocno skłamać. Nie wiem jak to opisać ale muszę ślinę z klawiatury wytrzeć;)

Ja mam swoje bardzo przerobić... W ogóle, zastanaiwam się nad tém, czy nie użyć przy téj przeróbce gwoździ... :D

Tylko muszę za pracą znowu poszukać, coby kasa była.

Jej, Elspeth, dziękuję <3 Mnie się otwiera to zdjęcie, w każdym razie przed 'przeróbką' wyglądaly tak samo, tyle że bez kolców na pasku :D

Ja się uczę na maszynie metodą prób i błędów, aktualnie szyję kamizelkę, co z tego, wyjdzie, zobaczymy;] Henryk, szycie skóry nie jest takie łatwe; trzeba mieć osobną maszynę do szycia skór.

Moja matka już na niéj szyła, więc jest sprawdzona, nie martwię się. :)

Cneajna Ty mi nie dziękuj, ja tylko wyrażam swoją opinię;)

Cneajna, kocham Twoje buty *.*
A ja zamierzam sobie jeszcze pomalować coś po paru czarnych gładkich bluzkach, poza tym zamierzam w końcu nauczyć się szyć na maszynie...

Dziękujęęę <3

Cały czas sobie mówiłam, że się za naukę szycia wezmę po maturze. I co? Kończą mi się wakacje, ani materiału, ani maszyny w rękach nie miałam -.-

Na koszulce sobie napisałam na czerwono fragment tekstu "Vampire requiem" Carpatia Castle po czesku, który ja przetłumaczyłam tak:
"Ukochana Mino, dla nas krwawię.
Jesteś diamentem nocy spalającym świt."

Ooooh. Uroczę... ;D

Teksty Carpatii mają w sobie taką sympatyczną kiczowatość ;)

Odnośnie tematu.. ja nie mam zbyt dużego pola do popisu, bo w szkole mamy mundurki. Zostają mi tylko dwie rzeczy: pierścionek z motywem róży i bardzo ładny krzyż na łańcuszku. Glany noszę prawie całą jesień, ale w szkole zmieniam je na czarne trampki. Jedynym moim manifestem moze być plecak kostka z Evanescence, który nosze mimo tego, ze jest bardzo niewygodney, ale wszystkie innego mam zniszczone. Ale jakoś się do niego przywiązałam :D