A ja połowę ścian w pokoju mam w tapecie, a połowę to zwykłe ściany pomalowane farbą. No i plakaty wieszam tylko na tapecie, więc mama się nie czepia. Tak to by się złościła, że farba mi zejdzie.
Offline
Kusiciel
a ja mam spokój. Na ścianach mam plakaty, rysunki itp.itd. i nic się nie czepiają tylko pytają się, czy mi farba nie zejdzie, a ja mowię "nie wiem, chyba niee..." ;p
Offline
U mnie też się nie czepiają plakatów B)
Właściwie niczego się nie czepiają. Za to babcia, ohoh, z nią toczę nieustanną wojnę, ale to tak poza tematem.
Lubię plakaty, jeszcze przed malowaniem pokoju i dość dużym remontem miałam całe ściany w plakatach z bravo girl XD
Gdy trochę z tego wyrosłam zakupiłam dwa plakaty Victorii, które dumnie sobie wiszą.
Więcej mi raczej do szczęścia nie potrzeba. No, chyba, że znajdzie się taki, który od razu podbije moje serce, wtedy pewnie zakupię.
Zainteresowania? Oho, ile się tego u mnie przewijało. Pamiętam jak miałam fazę na śpiewanie. Zawsze z koleżanką śpiewałyśmy Gosię Andrzejewicz (BEZ KOMENTARZA) w damskiej toalecie w szkole 8D I byłam zła, bo ona umiała lepiej ode mnie XD
A potem było pisanie wierszy. Ponoć nieźle mi to wychodziło jak na dziewczynkę z podstawówki, ale zaprzestałam w końcu tego i do dziś, gdy usiłuję napisać wiersz - po prostu nie umiem.
Kolejny etap. Rysowanie. Po tym miałam już niezłego doła, w końcu nie znalazłam u siebie żadnego talentu. I tak szukałam, trochę na siłę, aż w końcu, pewnego letniego ranka w mojej głowie zrodził się pomysł by napisać jakieś krótkie opowiadanie. I oto się zaczęło. Na początku było okropnie, sama krytyka, ale to wiadomo - byłam początkująca. Dalej jestem, tylko z dłuższym stażem. Do dziś moim ukochanym zajęciem jest otwieranie edytora tekstu i pisanie co tylko chcę. Kocham pisać i chciałabym z tym wiązać kiedyś swoją przyszłość. No, ale wiadomo - to trochę nierealne.
Był w moim życiu pewien bardzo niemiły okres, w którym najchętniej chciałabym umrzeć. I wtedy pisałam. Wiecie co? Jako tako mi to pomagało. Gdy już się hm, "wypisałam" od razu czułam się lepiej, naprawdę.
Cieszę się, że znalazłam swoją pasję w życiu. A jak słyszę, że komuś się podoba, to co tworzę to już w ogóle jestem w siódmym niebie. To cudowne uczucie!
To takie główne zainteresowanie, myślę, że najważniejsze dla mnie ^^.
Offline
Ja kiedyś byłam całkiem niezła w szkicach martwej natury, krajobrazów i portretów (wszyscy wyglądali na nich na 20-40 lat nie ważne czy rysowałam portret dzieciaka, czy starszego pana kolo 70-siątki xD) i chodziłam na zajęcia do pewnej pracowni plastycznej ale pewnego dnia, z pewnej przyczyny przestałam chodzić na zajęcia i w ogóle szkicować, a teraz rysunki mi nie wychodzą. Zastanawiałam się czyby nie wrócić na te zajęcia (nadal są organizowane) ale to były 3 lata temu i nie wiem, czy nie jest już za późno.
O! A co do Gosi Andrzejewicz... xD ja z koleżankami śpiewałyśmy Kupichę, wiec rozumiem ból. xD
Offline
Czytając to, co śpiewałyście czuję się załamany niczym spróchniały most po przejeździe kompanii pancernej... xD
A tam, mi się zdarzało growlować różniste kawałki metalowe- i w sumie do dziś mi to pozostało xD
Offline
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
Grav, podziel się growlem kiedyś <3
Offline
Popieram petycje!
Offline
Fanatyczka XIII. Století
A ja mam Gravovego growla prawie codziennie, zajebisty jest :3
Offline
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
Bo growl zawsze jest zajebisty <3
Offline
Potępiony
Ja interesuję się wieloma rzeczami.
Najlepiéj to pokazuje fakt, że w przyszłém roku na maturę zdaję w rozszerzeniu historję, polski, rosyjski i fizykę .
Kocham też robić różne ozdóbki, teraz za pomocą żyłki, igieł, koralików, i wstążeczek kombinuję jakieś magiczne cóś na rękę.
Offline
Dusza
Cóż. Natomiast ja jeżdżę. poświęcam temu cały wolny i zajęty czas. Mam swoje wierzchowce i kocham je jak prawie nic na świecie. czy ktokolwiek tu ma podobną pasję?
Oprócz tego interesuję się okultyzmem, tańcem i co najważniejsze: ludzką podświadomością. tym magicznym organem siły czyli mózgiem. Poza tym lubię sobie spać i siedzieć w lesie całymi godzinami. Po prostu patrzeć w liście na drzewie przez cały dzień.
Offline
Potępiony
Ja téż się tém troszki interesuję... Mam parę podręczników, które trzeba by było wreszcie wykuć na pamięć...
Offline
Kusiciel
Lady Vicca- też jeżdżę konno mam swoją śnieżnobiałą Bellę i szczęśliwie galopujemy sobie po lasach, łąkach... zbieram kasę i z koleżanką na spółkę chcemy kupić gniadosrokatego konika Kubusia
Nie ma nic piękniejszego na tym świecie
Ostatnio edytowany przez dark_Vampire (2012-05-13 10:07:16)
Offline
Dusza
miło miło:D ,me rumaki to śnieżno biała Roma i dwa gniadosze Aurora i Rosental. Również mkniemy górami i dolinami.>< Ja, ponieważ nikt kogo znam nie miał z końmi więcej styczności niż na obrazku, jeżdżę głównie z mamą, która nauczyła mnie tej cudownej sztuki. Ale fajnie by było gdyby znalazł się ktoś z podobnym zainteresowaniem w okolicy.
Skąd konkretnie jesteście?
Offline