Mój dziadek robi wina i nalewki... żaden z tych alkoholi nie ma w jego wykonaniu poniżej 30%. Wciskał mi wino aloesowe i brzoskwiniowe bo jak twierdzi jego wina są bardzo zdrowe i malutki kieliszeczek winka do obiadu jeszcze nikomu nie zaszkodził. Sama lubię alkohol, choć po ostatnim moim wybryku z whisky trzymam się z dala od mocniejszych trunków. Wino preferuję słodkie, gronowe, jeśli chodzi o piwo to najbardziej lubię ciemne, ale jasnym też nie pogardzę. Wiśniówka i malinówka też są dobre, a co do owego whisky to ostatnio wypiłam... dużo i to bez żadnej coli czy lodu i zdecydowanie w takiej postaci już nigdy w życiu go nie tknę. Ogółem to i tak jestem na alkohol za młoda, ale mniejsza z tym.
Offline
Gość
Właśnie nastawiłem wino z jabłek. Z tego surowca tworzę po raz pierwszy, więc nie mam takiego doświadczenia. Robił już ktoś w was wino z jabłek? bo nie wiem, czy lepiej zostawić je tak jak jest, w 100% z jednego surowca, czy dorzucić do tego niewielką ilość np. winogron lub rodzynek. Wszelkie porady mile widziane.
Gość
fromabove napisał:
jak nie dorzucisz, to nie wyjdzie Ci coś w stylu Calvadosu, albo cydru?
Nie, Calvados to wódka z destylacji takiego wina, a właściwie zacieru z jabłek. A na wykonanie cydru nie mam butelek zamykanych na porcelankę, i wlałem już syrop z cukru do tego, a cydr powstaje przez fermentację samego moszczu bez dodatku cukru, i gdy kończy się proces, butelkuje się to i wsypuje do butelki łyżeczkę cukru przed zamknięciem, tak by to fermentowało do końca w zamkniętej butelce. Ryzykowne, bo butelka musi wytrzymać powstające ciśnienie.
Jest też kwestia wina z winogron, bo takowe również mam nastawione. Słyszałem o dodawaniu rodzynek, albo jakichś ziół, tylko czy ma to jakieś specjalne znaczenie. Bo może wystarczy sam moszcz z owoców? Ja nastawiłem same owoce, i nic nie dodawałem.
Ostatnio edytowany przez Garinol (2012-10-13 16:44:37)
Będąc właściwie abstynentem, jedyne co rozważam w temacie alkoholu, to przygotować absynt, ale szwedzki. Jest mocno ziołowy, świetnie nadawałby się do ugoszczenia znajomych w mieszkaniu, jakby go tak jeszcze z jakiejś kryształowej karafki nalewać, to byłby idealnie. Jednak zabieram się za ten absynt już od dawna i wciąż nic z tego nie wynikło...
Offline
Ja tam lubię wina a w szczególności tokaj oraz uwielbiam miód pitny ^^'
Na osiemnastkę już mi się robi 18 butelek trójniaka. Dobre jest to że poprosiłam o niego rodziców w wieku ośmiu lat xD
Ale nie jestem uzależniona. Piję i to tylko kilka łyków i tylko przy znajomych do których mam zaufanie (oraz przy rodzicach^^)
Offline