Gość
Dark Avangers (bo tak sie nazywa nasza grupa) podrozuje po swiecie w poszukiwanu ciekawych artefaktow , od czasu do czasu przyjmujac jakies zlecenie z lokalnej wioski, bo przeciez trzeba za cos zyc. Kazdy z nas ma inny cel do ktorego chce dazyc, kazdy ma inny charakter i umiejetnosci. LETS THE STORY BEGIN....
Byl wczesny poranek. Obudzilem sie na stole w jakies miejskiej spelunie.
-To musiala byc dluuuga noc-powiedzialem pod nosem.
Wyciagnolem ostatniego papierosa z paczki.
-Ej, Johny ile Ci znowu jestem winiem?
-Za wczoraj 100 srebrych
-Kurwa-pomyslalem- Dopisz mi to do rachunku
-Ale....-i John nie zdarzyl skonczyc bo wyszedlem w poszukiwaniu moich kompanow.
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
Diva Shin-Shine, siedzi w swoim pokoju, i od wczorajszej, 2-giej w nocy, ciagle wciaga kokaine. Lezy z lbem na stole oplatajac sie rekoma. Jest na zjezdzie. W ogolnie nie slyszy rozmow za sciana.
Offline
Snorri stała oparta o ścianę na przeciwko podrzędnej karczmy wypalając kolejnego papierosa. W dłoniach obracała mały nóż. Przeklęła cicho i rzuciła nim w drzwi spelunki. Dało się słyszeć odgłos pękającego drewna.
-Pięknie...-szepnęła.
Offline
Talvi siedziała na skraju lasu oparta o drzewo.Jak to miała w zwyczaju znajdowała się w swoim własnym świecie,świecie swoich myśli.
Spojrzała w kierunku wioski.
- Spokój...- pomyślała i westchnęła - Co za nudy.
Przejechała ręką po ostrzu miecza leżącego obok niej,spojrzała w niebo i wróciła do swoich myśli.
Offline
Gość
Doszedlem do placu gdzie byla zniszczona fontanna.
-Dopiero 11-powiedzialem do siebie i zaczalem myslec co zrobic z godzina dzielaca mnie od spotkania z reszta grupy
Gość
Allelujah otwarl oczy, ale wizja obudzila sie tylko w jednym. Zdawalo mu sie, ze ktos go wola...
"POBUDKA!!!" rozlegl sie po raz kolejny piskliwy wrzask w jego czaszce, rozrywajac mu glowe niczym stary granat reczny.
Niewiele myslac zadal sobie sierpa w pysk.
"Morda, Halleluja..." mruknal do siebie.
"No to ruchy, misja sama sie nie wykona..." odparl juz ciszej ten sam glos "I zapalilbys, bo mi sie chce..."
"A ja rzucam, wiec kij ci w nos..." lekko warczac ucial, i wstal, rozgladajac sie.
Jak dostal sie na konar tego olbrzymiego drzewa, nie wiedzial. Spogladajac w dol, jakies 500 metrow ponizej, zobaczyl siedzaca przy pniu postac. Usmiechnal sie, rozpoznajac, i zamknawszy oczy rzucil sie w dol...
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
A ja za duzo tutaj nie wniosę =P
Diva, nadal sypie powoli narkotyki w proszku pomieszane z jakimś innym paskudztwem. Kompletnie nie ma poczucia czasu. Wstrzykuje sobie trochę więcej narkotyków, i kładzie się przy stole.
Offline
No ja też nie wiele wniosę,tym bardziej,że już raczyli ruszyć moją postać...
Offline
Laetia siedzi wśród leśnych drzew...ćwicząc swoje magiczne zdolności... ... ...skupia się...i siłą woli lekko podnosi olbrzymi głaz...nagle z niedaleka słyszy dziwny świst i krzyk...który rozprasza jej uwagę...i sprawia że głaz z całym impetem uderza w ziemię...
-Znowu...-stwierdza...zaciskając pięści z tłumionej złości... ... ...
Offline
Spec od zadawania męczących pytań i przepalania grzałek do e-petów
Diva zbiera sie w koncu z siedzenia
- Ja pierdole... - mysli, patrzac na zegarek. Zaraz spozni sie na spotkanie. - Trudno, nigdzie nie ide... Mam jeszcze jakas kase z wczoraj... - i powoli odmieza kolejna dawke....
Offline
Laetia nagle zdaje sobie sprawę z tego...że zaraz ma odbyć się spotkanie z resztą grupy...
-Chwileczkę...gdzie właściwie mieliśmy się zebrać??... ... ...Hmmm...Zrobimy sobie mały test ;>...
... ...Posłała w umysły swoich towarzyszy pytanie: "Gdzie mamy się zobaczyć?"...Następnie usiadła pod dębem...wyczekując z ciekawością...czy ktoś zdoła odczytać jej przekaz i odpowiedzieć... ...
Offline
Gość
-Przestalbym na Twoim miejscu to robic, kobieto z Alzhaimerem-pomyslalem - Na rynku, kolo starej fontanny
-Myślałam że Twoje umiejętności magiczne nie wykraczają poza prozaiczne tworzenie wody i papierosów- odpowiedziała nieco zgryźliwie-Dlaczego właściwie miałabym przestać, kiedy mogę Cię teraz atakować setkami moich myśli?? ...
Offline
Gość
Telepatie jaka taka umozliwia mi naszyjnik, a jesli bedziesz to dalej robic to skonczysz jak ta biedna hydra z ostatniego zlecenia....z glowa nad czyims kominkiem, w tym wypadku moim. Takze zbieraj swoj krolewski tylek tutaj, bo ja na pewno nie bede na nikogo czekal.
-Grr...prostak!!-odpowiedziała i ruszyła biegiem w kierunku fontanny... ... ...
Offline