Lonely.Day napisał:

A jeśli ma poważny powód, bo nie ma nikogo, jestem bezdomna i ma wszy?
Nie chcę już żyć, nie mam dla kogoo zyć, jestem alkoholikiem i nic mi nie pomaga?
Żadne terapie an nic? Zaczynam wariować?

Dla kogoś to jest poważny powód.
Dla kogoś zerwanie z kimś jest powodem do śmierci.

To jest zbyt względne pojęcie ja dla mnie,

Niech się idzie powiesi, a jak nie ma odwagi to śmierć nie jest dla niego i jeśli wreszcie to do niego dotrze to może weźmie się garść i będzie walczył o swój los. To są powody potencjalnych samobójców, nie związane z eutanazją.

Ostatnio edytowany przez Sarnel (2012-07-04 12:57:26)

Jestem za eutanazją. Jak osoba nie chce dłużej się męczyć, to po co jej to jeszcze utrudniać?

To się zastrzel

Jak już napisałam, ciężka choroba-jeśli chce eutanazji, tak. Gdy komuś się zwyczajnie nie chce nic robić, żeby jego życie było lepsze-nie.

Ostatnio edytowany przez Evww (2012-07-17 13:38:54)

Lonely.Day, wyczułam ironię i zauważyłam do kogo się wypowiadasz.

Ten komentarz mnie rozśmieszył po prostu.

Wiec dlaczego eutanazja w takim wypadku?

Jeśli wyrażam zgodę na zabicie mnie, to nie mogę mieć do nikogo pretensji, jeśli mnie zabije. Oczywiście może odmówić. To proste. Jedyny warunek to odpowiednia dokumentacja. Nie ma mowy o zabijaniu kogoś, kto nie może wyrazić zgody na własną śmierć. Tak naprawdę eutanazja to bardzo, bardzo rzadka sprawa. W końcu ile jest osób, które są w stanie potwierdzić swoją wolę śmierci i zarazem nie są w stanie samodzielnie tej woli wykonać? Może kilkanaście w całym kraju. Cały problem eutanazji służy jedynie robieniu zadymy. "Prawica" mówi, że "żydy, masony, ruscy, niemcy i liberałowie mordujom nasz naród", a "lewica" tylko podkręca atmosferę. Wiadomo. Szopka.

Ostatnio edytowany przez Inugami (2013-05-11 23:15:41)

Hmmm sama nie wiem. Jestem na tak, ale czy będąc śmiertelnie chorą na pewno będe chciała się poddać, tego nie wiem. Być może gdy cierpienie będzie nie do zniesienia ... Generlanie jestem za wolnym wyborem.