Fanatyczka XIII. Století
Emo... bleargh... Podszedl do mnie taki o plci nieokreslonej i zapytuje o godzine. Jakem mu powiedzial, tak zaniosl sie placzem i krzyknal ze ja go zupelnie nie rozumiem. Ale nic to, szarza trwac musi. Jak dni pozniej pare incydent podobny mial miejsce, totym razem bez patrzenia na zegarek odparlem: "Twoja ostatnia...", zlowieszczo poprawiajac cwiekowane rekawice... Reakcje sobie wyobrazcie...
Przeczytawszy to rzekłam w myśli, ledwo hamując się by nie powiedzieć tego głośno: "Ja pieeerdooolęę" i zrobiłam facepalm, gdyż inna reakcja byłaby niemożliwa Emo niektórzy są naprawdę dziecinni i denerwujący. Ja też często jestem smutna (właściwie rzadko kiedy nie jestem: zwykle jestem albo zamyślona, albo smutna, albo załamana), ale nie demonstruję tego na każdym kroku i nie mówię każdej napotkanej osobie A emo boye zwykle są zbyt dziewczęco wyglądający dla mnie, jak lubię, jak facet wygląd delikatny, ale jak jednak nie wygląda jak dziewczyna, jak czasami emo boye Ale lubię niektóre elementy wyglądu emo i nie przejmuję się tym, co inni mogę myśleć o mnie, jak czasami noszę emopodobne ubrania, przynajmniej staram się nie przejmować...
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Kuro, ja bym z glana dała, bo czasami to naprawdę przesada... Ja na szczęście zbyt bliskich kontaktów nie miałam z emo, bo każdy by z glana dostawał codziennie
Offline
Przeklęty
Ja tam emo nie nienawidzę, tylko śmieję się z nich : D Pocieszni są z tym swoim wyglądem smutnego klauna.
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Kuro, zgadzam się xD Emo wzbudza agresję nawet u mnie, a ja jestem spokojną osobą.
Offline
Przeklęty
Kurookami napisał:
A czym jest "to"? XD
"To" jest wtedy, gdy czuję, że żyje w zgodzie ze sobą. Emo w latach 80 było całkiem z sensem. Ludzie zrobili z tego karykaturę... Ja jednak i tak nie pasowałam do emo. Zdecydowanie lepiej czuję się jako Gotka...
Offline
Przeklęty
Co masz na myśli w tym momencie?
Offline
Przeklęty
Dokładnie o to mi chodziło
Offline
Hmmm, a ja, mimo młodego wieku, jakoś przegapiłam tą emo-modę.. Odkąd pamiętam, jakoś zawsze byłam bardziej na boku, jeżeli chodzi o modę, byłam zajęta kreowaniem siebie, po swojemu, a nie tak, jak nakazują mass media. I w sumie nigdy nie zastanawiałam się, do jakiej subkultury należę. Moim zdaniem, samo to określenie 'subkultura' w pewnym stopniu hamuje kreatywny sposób postrzegania świata. Weźmy na przykład, punków. Określony światopogląd, konkretne zasady. I ciężko się wybić w tłumie, czymś zabłysnąć. Uważam, że nie powinniśmy się podporządkowywać ogólnie ustalonym rozpiskom. Nie tędy droga. Na przykład, mój gust muzyczny... Znaczna przewaga większości odmian metalu, z naciskiem na black, metal atmosferyczny, i doom. Zdarza się, tak jak na przykład dzisiaj, że mam ochotę na posłuchanie czegoś z japońskiego rocka. Jutro pewnie będę miała ochotę na trochę muzyki poważnej, a za parę dni na instrumentalny rock. Muzyczne horyzonty są na tyle rozległe, że każdy znajdzie coś dla siebie niemal w każdym gatunku muzycznym, trzeba tylko wiedzieć, gdzie szukać, i znać swój gust na tyle dobrze, żeby trafić idealnie. I ubieram się tak, jak lubię. W sumie jakoś specjalnie nie zależy mi na tym, żeby wyglądać super mrocznie- image to tylko dodatek. Najważniejsze jest, żeby usłyszeć co nam w duszy śpiewa. reszta przyjdzie sama.
Offline
Był gotem i stwierdził na SB że został "rasowym panczurem". Ja tam w sumie nie wie jak to dokładnie było, ale ten wątek powstał zaraz po tym jak to napisał.
Offline
No, niedaleka droga, ale fakt, na rozdrożach czyha odmóżdżenie;p
A ciekawiło mnie z tym FreaQ, bo pamiętam, że jakoś w listopadzie, czy w październiku, kiedy się zarejestrowałam tutaj, to był bardzo aktywny, dużo pisał i wogóle..
Offline
Gość
Matko jedyna, a co to ma do rzeczy, głupi stereotyp...
Fanatyczka XIII. Století
Ja znałam wielu panczurów i wszyscy byli rozgarnięci i ogarnięci... Ja sama mam dużo z panczura.
Offline