Operacje plastyczne kojarzą mi si z plastikiem... Moim zdaniem "jak mnie Boże stworzyłeś, tak mnie masz" i odwołuje się to tylko do kształtu części ciała, a nie do nieużywania makijażu i np. niefarbowania włosów... Z naturą nie powinniśmy walczyć Ja jestem przeciwna operacjom plastycznym i chyba nigdy nie zmienię zdania Jedyną dopuszczalną operacją plastyczną może być liposukcja, bo czytałam o takich kobietach, które naprawdę nie mogą schudnąć (naprawdę !), a przecież każda kobieta chce wyglądać dobrze
Offline
Fanatyczka XIII. Století
A ja jakbym była bardziej burżujska to już w tej chwili bym zrobiła jedną operację plastyczną i jest to przemyślane i bardzo poprawiłoby mój wygląd i ułatwiło życie.
Offline
Gdybym cierpiał na jakąś chorobę, był po wypadku ze zmiażdżoną twarzą itd. to myślałbym o operacji plastycznej. Nie jestem piękny, ale nie narzekam. Szkoda za to, że nie ma operacji dodawania tłuszczu i wszywania mięśni - skorzystałbym. Niestety jestem skazany na sylwetkę szkieletu
Offline
Gość
Jewel napisał:
Operacje plastyczne kojarzą mi si z plastikiem... Moim zdaniem "jak mnie Boże stworzyłeś, tak mnie masz" i odwołuje się to tylko do kształtu części ciała, a nie do nieużywania makijażu...
Uważam podobnie, zgodziłbym się z takim zabiegiem jedynie w przypadku podanego przez przedmówcę - w wyniku wypadku powodującego uszkodzenia twarzy, która w jego następstwie nie byłaby już tym naturalnym wyglądem. Poza tym nie popieram deformacji stworzenia. Obrazu mistrzów też się nie poprawia, kubistów również.
Poza tym znam kobietę która ma uśmiech prawie jak Joker i do tego wystające zęby. Pewnie powinna mieć kompleksy? A jednak jest inaczej - ma pracę, szczęśliwą rodzinę z dziećmi i jest bardzo pozytywną osobą, której nie sposób nie lubić. Czasem piękno zadomawia się w duszy...
Fanatyczka XIII. Století
Może i piękno zadomawia się w duszy, ale jeżeli piękno ciała można poprawić, to czemu nie. Tylko żeby nie przesadzać i nie nadawać sobie zupełnie innego wyglądu niż ma się naprawdę, zresztą przesada jest zła we wszystkim i wszędzie trzeba mieć równowagę. W tym przypadku przesada powodowałaby "plastikowatość", a tego nie lubię. Ale co dla kogoś jest już plastikiem, dla innego jeszcze nie jest. Kwestia własnego wyboru, gdzie jest ta granica.
Offline
Kusiciel
Garinol napisał:
Jewel napisał:
Operacje plastyczne kojarzą mi si z plastikiem... Moim zdaniem "jak mnie Boże stworzyłeś, tak mnie masz" i odwołuje się to tylko do kształtu części ciała, a nie do nieużywania makijażu...
Uważam podobnie, zgodziłbym się z takim zabiegiem jedynie w przypadku podanego przez przedmówcę - w wyniku wypadku powodującego uszkodzenia twarzy, która w jego następstwie nie byłaby już tym naturalnym wyglądem. Poza tym nie popieram deformacji stworzenia. Obrazu mistrzów też się nie poprawia, kubistów również.
Poza tym znam kobietę która ma uśmiech prawie jak Joker i do tego wystające zęby. Pewnie powinna mieć kompleksy? A jednak jest inaczej - ma pracę, szczęśliwą rodzinę z dziećmi i jest bardzo pozytywną osobą, której nie sposób nie lubić. Czasem piękno zadomawia się w duszy...
Otóż to Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo, i poprawianie swojego wizerunku jest dla mnie jak by nie przyjęciem cierpienia jako daru od Boga
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Samael, a dajmy na to jak sobie reguluję brwi, farbuję włosy, maluję się, ścinam włosy, obcinam, poleruję i maluję paznokcie, golę włosy tu i ówdzie, robię kolczyki, oczyszczam cerę itd. to też działam przeciwko naturze/Bogu... Dla mnie to dziwny argument, natura może i jest matką, ale bywa też złą macochą i czasami trzeba poprawiać jej dzieła... Czasami chrześcijanie, szczególnie katolicy, jako argument przeciwko wszelkim 'ulepszeniom w wyglądzie' wysuwają to, że w Biblii jest napisane, że ciało jest świątynią Ducha Świętego. A czy nie można tej świątyni lekko przyozdobić fasady?
Offline
Kusiciel
Nie miałem tutaj na myśli brwi, rzęsy, włosy itd., mi chodziło o poprawianie wizerunku np., piersi nos, większa muskulatura itd.
Offline
Włosy.brwi to chwilowa ingerencja w wygląd a nie stała...
Ja natomiast jestem zdania, że jeśli ktoś naprawdę źle się czuje ze swoim wyglądem, ma niebotyczne kompleksy itp. a dodatkowo kupę kasy to się krójta. Ale po pierwsze spróbujmy zaakceptować siebie. Poza tym coś, co nam się może nie podobać, może podobać się komuś innemu. Nie zrozumiem natomiast pchania sobie silikony w cycki. Też nie mam jakichś wielkich ale nic na to nie poradzę i choć pewnie, mogłyby być większe cieszę się, że w ogóle je mam!;D
Offline
Kusiciel
Otóż to
Offline
Fanatyczka XIII. Století
Samael napisał:
większa muskulatura itd.
Czyli jak ćwiczyłam w celu wyrzeźbienia sobie mięśni to było zUe... O jaaaa, tak mi przykro, pójdę do piekła :< Dobra, katolicka duchowość jest mi obca i może do mnie wszelkiego rodzaju argumentacja nie docierać albo może jest ona bez sensu , ale spoko, szanuję odmienne podejście do tej sprawy.
Ostatnio edytowany przez Marie_JohanaXIII (2012-08-08 22:50:10)
Offline
Kusiciel
Źle to sformułowałem chodzi mi oto że ludzie się faszerują sterydami i innymi narkotykami
Offline
Gość
Marie_JohanaXIII napisał:
a dajmy na to jak sobie reguluję brwi
Osobiście, to mi się nie podoba, ale to już moje prywatne pojęcie estetyki. Tak jak krótkie włosy u kobiety, na co mam alergię:)
Każdy we własnym pojęciu ma tolerancję na taki tuning na różnym poziomie. Dla mnie to jak próba zrobienia z malucha Ferrari. Tymczasem z tymi pojazdami jest tak, że każdy znajdzie kogoś, kto się nim zainteresuje, a znawcy jeśli chcą kupić tego malucha, to wybierają właśnie takiego nie poddanego przeróbkom, chcąc go takim jaki jest.
Najważniejsze, by być sobą takim, jakim się jest, jak napisano powyżej:
Elspeth napisał:
Ja natomiast jestem zdania, że jeśli ktoś naprawdę źle się czuje ze swoim wyglądem, ma niebotyczne kompleksy itp. a dodatkowo kupę kasy to się krójta. Ale po pierwsze spróbujmy zaakceptować siebie. Poza tym coś, co nam się może nie podobać, może podobać się komuś innemu.
Zgadzam się i lepiej bym nie ujął.
Przeklęty
elspeth dobrze prawi
nigdy mi się nie podobały moje uda i mój brzuch.
za to mój luby maniaczy dotykanie mojego brzucha i lezenie na nim więc zaczął mi się (brzuch) podobać;)
z udami inna sprawa bo dalej średnio...
ale kilka kompleksów mi mati wyleczył
Offline