Tak, poza tym nikdy nie byłam katoliczką.

Diva, wpuszczą Cie raczej, skoro mnie wpuszczali na spotkania do bierzmowania jak ubierałam się jak gotka albo jak pancur (w gimnazjum zwykle ubierałam się jak pancur z dodatkiem gotyku, teraz częściej jak gotka z dodatkiem punka) to Ciebie też wpuszczą. Im to szczerze pierdoli zazwyczaj jak ktoś wyglada, ważna jest kolejna osoba do podwyższania statystyk kościelnych albo do dawania na tacę. Nawet jak ksiądz kiedyś zapytał mnie, czy jestem wierząca, parsknęłam i powiedziałam: "Taa.. Jasne..." to mimo wszystko dopuścili mnie do bierzmowania. Jaka to szopka była, istny teatr... A do kościoła też na msze mnie wpuszczali. Czasami chodziłam sobie tak dla świętego spokoju, jak mnie rodzice wysyłali.

Ostatnio edytowany przez Marie_JohanaXIII (2011-02-06 21:06:23)

Cóż, może u mnie było inaczej, księża nigdy mnie nie lubili, kiedyś w 3 klasie jak szłam po święte obrazki aby mieć coś na religię, to mi nie chcieli dać ._.

Ostatnio edytowany przez DivaDemon (2011-02-06 23:18:59)

Musiałam się posiłkować koleżankami, bo ksiądz brał mnie za dziecko szatana -____-

moje zdjecie z komunii potluczone lezy na strychu. Nigdy wiecej nie pojde do kosciola, i to nie z powodu 'widzi misie' ._.

Mnie z kościoła jeszcze nikt nie wyrzucił, za to w gimnazjum zostałam pouczona przez księdza na lekcji religii za pierścionek jaki miałam na palcu. Była to jakaś byla jaka czaszka za 1,5 zl : D Powiedział, że mam go nie nosić bo wyrzuci mnie z lekcji i nie dopuści do bierzmowania. Za następną religię nie założyłam pierścionka za to ubrałam się w koszulkę z czachą : D

Nieźle u nas wszystkiego się czepia