Ja z restyle mam 2, ale niestety kupowałam je kiedy moja wiedza na temat gorsetów była o wiele mniejsza, dlatego wybrałam tańsze- plastiki...<wstyd>
O ile overbust z ornamentami jeszcze ujdzie, bo jest ładny, wygodny i w sumie nosi się go jak bluzkę, o tyle satynowy under jest powyginany...Masakra...
Za to mam stalowy z Evil Dolls i mogę polecić.
Jeśli chodzi o te powiedzmy tańsze sklepy (Restyle, Papercats, Evil Dolls itp) to najlepsze opinie słyszałam o PC i właśnie stamtąd planuję zakupić kolejny gorset, gdy w końcu będzie dostawa. Miałam ochotę na over, najchętniej bordowy, chociaż podoba mi się też parę innych, ale chyba zdecyduję się na żakardowy underbust, bo jednak będzie praktyczniejszy niż over, którego na co dzień się raczej nie nosi...Za to under do szkoły- czemu nie.
Ostatnio edytowany przez Narcissa (2012-03-31 23:33:44)
Offline
Masz na mysli retro overbust z ornamentami?
Mam go i szczerze powiem ze po dluzszym czasie to on juz sie nie nadaje do noszenia zbytnio.
Offline
Tak, ten czarny.
W sumie nie zaskoczyło mnie co napisałaś, zwłaszcza po tym co się stało z moim underem.
Z tym że ja właśnie over rzadko noszę, więc może to dlatego jeszcze się trzyma...W underze chodziłam na co dzień, do szkoły...I teraz nawet sprzedać go innym naiwnym laskom, które wierzą że Restyle jest sklepem godnym polecenia, bo wygląda tragicznie. A przecież nic specjalnego w nim nie robiłam, po za chodzeniem i siedzeniem O_o
Offline
Narcissa napisał:
Za to under do szkoły- czemu nie.
Under do szkoły fajna sprawa. Mi się czasem zdarza przyjść w underze na uczelnię, ale rzadko, bo jeden mam. Też mi się podoba żakardowy, z tym, że ten wcześniejszy żakardowy był lepszy jeśli chodzi o wzór na materiale. O restyle się nie wypowiem, bo nic stamtąd nie mam. Samo oglądanie zdjęć na stronie mnie zniechęca. Nie wspominając o opiniach jakie o nim krążą.
Ostatnio edytowany przez Furja (2012-04-01 18:35:32)
Offline
No opinie skutecznie odstraszają, strasznie żałuję że nie trafiłam na nie zanim postanowiłam robić zakupy na restyle...Tzn. mam od nich też spódnicę ołówkową oraz miałam mini ze eko-skórki (sprzedałam ją) i nie mam nic do zarzucenia, ale te plastikowe gorsety to tragedia.
Offline
Ponoć. Raz na jakimś koncercie widziałam dziewczynę we wspomnianym wcześniej gorsecie. Nawet nie wyglądał źle(podejrzewam, że był nowy i pierwszy raz założony), z tym, że ja miałam wtedy jakiś odchył na punkcie busków i tylko na buski zwracałam uwagę:P
Miałaś ta wiązaną mini? Swojego czasu mi się podobała, ale jakoś nie kupiłam. Dało się ją nosić, czy raczej nie bardzo?
Ostatnio edytowany przez Furja (2012-04-01 19:28:11)
Offline
Tak, jak najbardziej się dało. Mega krótka, ale robiła ogromne wrażenie. Sprzedałam, bo zaczęłam się źle czuć odsłaniając tłuszcz ^^
Offline
Tłuszcz... wezcie nie przesadzajcie. Sadelko jest fajniusie, milusie i cieplusie. Ja moje kocham
Offline
Nie sądzę aby w sadełku było cokolwiek fajniusiego czy milusiego...No cieplusiego już prędzej ^^
Offline
Ja tam czasem zazdroszczę dziewczynom sadełka. Oczywiście bez przesady, ale przynajmniej im mini w talię nie ucieka i gorsetu nie udaje:P
Offline
http://toxicgirls.pl/gorset_%E2%80%93_m … ,nowe.html
Warty przeczytania artykuł.
Offline
Hah, mnie też w paru kwestiach uświadomił. Ogólnie, od jakiegoś czasu mam ochotę dowiedzieć się co nieco o historii mody, poczytać. Tylko że chciałabym trafić na jakąś przystępną, ciekawą książkę a nie stos naukowego pieprzenia. Jeśli nikt mi nie poleci, to pewnie na chceniu się skończy ^^
Offline
Gość
Książki nie polecę, ale polecę film o Coco Chanel o tym samym tytule
A co do sadełka.... PULP FICTION <3 !