u mnie typowo czyli " emo " tylko kolerzanka z klasy mówi że wyglądam jak satanistka. U mnie podstawówka i gimnazjum są w tym samym budynku i jak czasem ide do podstawówki do siostry to reakcja dzieci jest rozwalająca np. raz przyszłam tam ubrana w długą czarną sukienke i karmazynową koszule a dzieci zaceły wrzeszczeć wampir i uciekały po całym korytarzu a ja stoje na środku i się zansze śmiechem. od tamtej pory 5 klasiści ciągle się mnie pytają czy je wtajemnicze ( był taki odcinek trudnych spraw o wampirze energetycznym który wtajemniczył kilka osób w tajniki wampiryzmu ) w mojej części szkoły zdarza się że powiedzą do mnie zakonnica albp że hallowen się skończyło, raz jeden chłopak zawołał do mnie " moja kochana cyganeczka" i ogólnie często porównywana do cyganki ( moja prapra babka podobno nią była więc nie mijają się z faktami )
Offline
Gość
U mnie często pojawiają się teksty w stylu ''emogocie'', nie obejdzie się bez patrzenia niektórych ludzi na mnie jak nie wiadomo na kogo, ale najczęściej to słyszę od rówieśników jakie wspaniałe mam glany albo nie pasuje im moja obroża Poza tym ''szał'' już trochę przeszedł jeśli chodzi u mnie w szkole, wszyscy przyzwyczaili się chyba.
Najbardziej wkurwiającą rzeczą jest moment kiedy idę z chłopakiem przez miasto, a dresy zaczynają mieć dużo do powiedzenia. ''Brudasy'' itp. ale u nich to chyba norma...wyje... takim w ryj to za mało.
A ja się naprawdę często spotykam z krytyką od osób starszych. Gdy chodzę na treningi, to gdy już prawie jestem na miejscu zawsze dopadają mnie świadkowie jehowy (dwie mocno starsze panie w beretach i masą ulotek) i się zaczyna: Że mam się nawrócić, że są pewni, że mimo wszystko nie jestem taka zła (mimo ciuchów) itp. Dalej to kilka razy słyszałam od starszych pań, że opętał mnie Szatan, żebym odeszła od "sekty" (jakbym kiedykolwiek do jakiejś należała) i że mam się opamiętać. Szłyszę też różne ciekawe rzeczy od matek z dziećmi na przykład gdy raz szłam z koleżanką ulicą usłyszałyśmy za sobą: "Wszędzie te wampiry, ludzie poszaleli." No, ksiądz mnie i moją kumpelę nazwał satanistkami, moi rodzice często mnie krytykują, ale raczej znoszą mój wygląd i kontatk z nimi mam raczej dobry. Co dziwne to mój dziadek ma ze wszytskich najlepsze podejście i pomaga mi nawet przerabiać ubrania. Ze strony rówieśników czasem słyszę krytykę np: "Fajna obroża, mogę dokupić ci smycz i pójdziemy na spacer", albo "Znowu chodzisz w butach ortopedycznych". Ale głównie mówią tak tylko raz, a potem zaczynają się (na szczęście) bać. W sumie sama nie wiem czemu, bo nic im nigdy nie zrobiłam, ale czasem wystarczy, że na nich spojrzę i przestają się nabijać.
Offline
Zombi, ta reakcja dzieci - genialna!
Offline
Jakis czas temu przez media i net, w tym glownie portale o tematyce psychologicznej, przemknal ciekawy temat - poniewaz nie byl zbyt korzystny dla Polakow szybko o nim zapomniano -
Dotyczyl wnioskow z badan nad kondycja umyslowa mlodych Polakow - a oto owe wnioski : w duzym skrocie
Okazalo sie ze istnieje ogromna przepasc mentalna pomiedzy mlodymi mezczyznami a kobietami w podobnym wieku
Kobiety sa oczytane / ogolnie lubia czytac / interesuja sie swiatem zewnetrznym, gdy tymczasem ich rowiesnicy mezczyzni to obecnie wtorni analfabeci - majacy bardzo ograniczony swiatopoglad.
Badani chlopcy mieli powazne problemy z wyslawianiem sie - pytani o ksiazki mylili nawet tresc i autorow lektur szkolnych
Spotkanie dziewczyny /nawet takiej, ktora nie jest typem intwelektualistki / ze wspolczesnym chlopakiem - to jakby spotkanie dwoch roznych swiatow - kompletnie nie kompatybilnych umyslowo
Rozdzwięk mentalny w Polsce pomiedzy płcią mlodych jest tak wielki, ze wlasciwie poza seksem mlodych niewiele łączy.
Czy w tak ogoloconym z idei swiecie w jakim zyjecie - dziwi Was, ze Jestescie zaczepiani ?
Dla wiekszosci facetow w Polsce - tradycyjnie katolicko wychowanych i tradycyjnie katolicko niedouczonych,
Jestescie jak przybysze z obcego swiata, ktorego oni nawet nie sa wstanie nazwac
Moze kogos uraze ale trudno - Wszak ponoc "Prawda nas wyzwoli"
Ostatnio edytowany przez bernard (2013-08-11 20:56:16)
Offline
Pamiętam jak w gimnazjum szłam do tablicy a nauczycielka wystarczająco głośno pod nosem powiedziała: " A ta znowu żałoba".
W technikum moja klasa się ze mnie zaczęła śmiać na samym początku. Teraz już to olewają. Ale dość głośno komentowali moje glany lub gorset przez pierwszy rok.
Ludzie w autobusach czasem patrzą na mnie i szepczą, ale jak zauważą, że patrzę, to milkną.
Moja babcia ciągle narzeka, że chciałaby mi kupić coś różowego i nie rozumie że nie dzierżę tego koloru.
A mama czasem mówi że moja " mroczna aura" psuje jej nastrój.
No i rodzice mówią na mnie czasem " chochoł".
Offline
Hm... właściwie, gdy przestałam chodzić do szkoły na wsi, to spotkała mnie dużo większa tolerancja społeczeństwa. Wciąż, gdy wracam lub idę na przystanek w mojej okolicy spotykam się z jakimiś zaczepkami, ale i tak większość czasu spędzam po za domem, w gimnazjum może jeszcze były jakieś komentarze, teraz w liceum niektórzy nauczyciele są nieco nietolerancyjni, ale w sumie... co mnie to obchodzi?
Offline
Wygnany
Jeśli o mnie chodzi, to zazwyczaj spotykam się ze sporym zaciekawieniem, szacunkiem i podziwem, zwłaszcza w męskich oczach, jeszcze do tej pory nie spotkałam się z wrogą reakcją innych ludzi; bywa że często zaczepiają, ale mam do siebie spory dystans i zazwyczaj odpowiadam humorystycznie, a bardziej natrętnych nieco postraszę... Generalnie zawsze jestem pozytywnie nastawiona do innych ludzi, więc może dlatego inni nie czując we mnie wrogości nie odpłacaja mi tym samym
Offline
Gość
Ja jak przechodziłem przez przedziały w pociągu (EN57), mijając czterech dresiarzy usłyszałem. "okur* Herr Flick z Gestapo". Pewnie dziwnie wyglądałem śmiejąc się podczas przechodzenia przez wagony, ale wyjątkowo nie popsuli mi nastroju.
Cóż, do pełni podobieństwa brakuje mi takich starodawnych okularów w okrągłych oprawach:) bo mam takie za nowoczesne jak na styl lat 30- 40 XX w. No i musiałbym ogolić boki i brodę, co nie nastąpi.
tak. I to dość często. Mam w klasie takiego "kolege" który cały czas jak mnie widzi krzyczy "emo" albo " satanistka" . Dzisiaj miałam taka dziwną sytuacje na religii... Ogólnie ubrana byłam w bluzkę z Evanescence , czarne spodnie, glany a na szyi miałam młot thora. w czasie lekcji siostra na chwile stanęła i zaczeła sie mi przyglądać po czym kazała mi ściągnąć naszyjnik i mi go zabrała Dopiero po lekcji mi go oddała i powiedziała mi że coś sie ze mną dzieje i że mam się modlić...
Offline
Charlotte napisał:
(...) na szyi miałam młot thora. w czasie lekcji siostra na chwile stanęła i zaczeła sie mi przyglądać po czym kazała mi ściągnąć naszyjnik i mi go zabrała Dopiero po lekcji mi go oddała (...)
Widac z tego, ze Siostre zakonną zaciekawiła moc Tohra, dzieki Twemu naszyjnikowi przez chwile mogła obcować z pierwotną wiarą, to dobrze o Tobie swiadczy, ze potrafisz dzielić sie Bogiem Thorem z potrzebjącymi
, to bardzo miłosierne
Offline
dla Charlotte:
http://amzinasruduo.tumblr.com/
http://esotericallyarcane.tumblr.com/post/58393162063
Charlotte napisał:
najlepsze jest to że chodziła z nim w ręku całą lekcje xDD
Głupota katolikow na tym własnie polega, ze uwazaja ze cały swiat mysli tak jak oni - siostra niestety jest katolikiem i uwazala / zakladala z gory / ze wisior jest kulturowo neutralny, co najwyzej to gadzet chwilowej mody
Ostatnio edytowany przez bernard (2015-03-28 20:51:51)
Offline
Mnie spotkało wczoraj coś bardzo okrótnego. Ostatnio napadło na mnie trzy osoby krzycząc "kotożerca", obezwładnili mnie, a jeden z nich przystawiał mi telefon do ucha całkowicie rozgłośniony z jakimś rapowym utworem. Ponoć chcieli mi udowodnić jakiej muzyki należy słuchać.
Offline