Jeśli chodzi o kolory to, oczywiście oprócz standardowej czerni, preferuję czerwony. Inne kolory też, ewentualnie, mogą wystąpić lecz w niewielkich ilościach, no chyba, że kolor niebieski, którego nie lubię odkąd pamiętam i nie zamierzam zmieniać mojego nastawienia do tej jedynej barwy.
Ostatnio edytowany przez Anna (2013-05-31 22:29:34)
Offline
Wygnany
Ja tak lubie prawie wszystkie kolory. Nie przepadam za białymi bluzkami. Najbardziej to oczywiście czarny, ale też czerwony, zielony, fiolet, w biżuterii uwielbiam kolorowe kamienie. Starsznie podobają mi się kolorowe cienie na powiekach i paznokcie pomalowane czarnym i złotym.
Offline
Wygnany
Kocham większość kolorków i ich odcieni, jednak nie strawię nigdy różowego typu "barbie" - w różowym lubię jego palony odcień i to jedynie w kosmetykach do twarzy, np. palony róż na powieki z dodatkiem cienia brzoskwiniowego. Często mam jakiś określony dzień na dany kolor, zwłaszcza latem lubię eksperymentować. Mój ulubiony zestaw poza czernią, to wszelkie odmiany turkusu, niebieskiego, fioletu, bieli, ciepłe rudości, czasami czerwieni ( albo jaskrawa, ostra czerwień, albo przygaszona, ciemno krwista). Lubię też niektóre odcienie brązu, zieleni i szarości
Ostatnio edytowany przez Black_Rose_Lady (2014-10-09 15:59:18)
Offline
Fibbienne napisał:
Ja tam uwielbiam połączenie czarnego z bordowym, czerwienią, fioletowym, burgundowym, białym i ewentualnie butelkową zielenią . Nie znoszę żółtego, różowego, pomarańczu ,za złotym też nie przepadam .
Powyzszy wpis przypomnial mi, ze kiedys miałem napisac o polaczeniu czerni z barwa złota - jest to wyjatkowe polaczenie - wyjatkowe, bo nienaturalne, naturalnym polaczeniem jest biel ze złotem, a z czernia naturalnie łaczy sie srebro - na zasadzie efektu kontrastu.
Wyjatkowe, bo wyjątkowo mało subtelne - zloto jako kolor krolewski w kulturze europejskiej łaczy sie z czerwienia, bielą purpura, ze swiata antycznego odziedziczylismy polączenie zlota z zielenia a jedyne, gdzie wystepuje polacenie czerni i zlota, ma miejsce w ceramice - jednak jest to czern szkliwiona pełna połysku, gdzie zloto tylko stanowi barwe ornamentu. np antycznego.
Wyjatkowe rowniez i dla tego, ze wystepujace, w tak czestym wydaniu, jedynie w kulturze polskiej i glownie w sztuce sakralnej. Poczawszy od czasow kontrreformacji - połaczenie czerni i złota wzieło sie z symboliczych przeslanek w swiecie kultury katolickiej. Polaczenie barwy "żaloby" i barwy krolewskiej jako dwoch barw "doskonałych" w konsekwencji doprowadzilo do nadmiernego stosowania tej tendencji. Podobnie jest w kulturze "katolickiej" Hiszpanii i Francji. Wplyw ideologii jezuickiej na obszar kulturowy ludow Europy.
I dlatego Goci , jako osoby obdarzone zmysłem estetycznym oraz wrazliwe na wszelką niestosownosc - unikaja takiego lączenia barw.
Ps. w sakralnej sztuce niemieckiej wystepuje polaczenie czerni jako barwy dostojnej z barwa srebra jako barwa symbolizujacą pokore, skromnosc i prawomysnosc. - połaczenie złota z czernia /matowa, hebanowa/ wystepuje bardzo rzadko - inaczej jest juz w "katolickiej" rdzennie Austrii, glownie za sprawa ultrakatolickich Habsburgow.
W kulturze niemieckiej polacenie czerni ze zlotem uchodzilo za niestosowne.
Ostatnio edytowany przez bernard (2014-10-09 20:03:31)
Offline