Wygnany
Trzy lata temu kupiłem swoje wymarzone auto. To Citroen XM, prawdziwy hydrauliczny Citroen.
Jest w prostej linii następcą Citroena DS. i CX. Napędza go 2,5-litrowy, 12 zaworowy, turbodoładowany silnik Diesla, o mocy 129 KM.
Ciekawostką konstrukcyjną tej jednostki są rzadko spotykane wałki wyrównoważające, 2 napędzane specjalnym paskiem, który wchodzi w skład układu rozrządu.
Prawdziwym cudem jest zawieszenie hydroaktywne – samopoziomujące.
Ciśnienie płynu hydraulicznego wytwarza mechaniczna pompa, w tym modelu promieniowa.
Układ hydrauliczny obsługuje równocześnie zawieszenie, układ wspomagania kierownicy i układ hamulcowy.
W razie poważnej awarii układu hydraulicznego, przez chwilę ciśnienie jest utrzymywane z akumulatorów ciśnienia, a do zatrzymania samochodu służy wtedy hamulec nożny pomocniczy (w aucie są cztery pedały), który działa na kola przednie.
Dzięki hydraulice można zmieniać prześwit (można zrobić z niego prawie terenówkę i wjechać tam gdzie inny osobowy nie da rady), oraz charakterystykę zawieszenia.
Jest też możliwa jazda na trzech kołach, bo ECU (sterownik) zawieszenia będzie za wszelką cenę poziomował samochód. Kto nie wierzy sprawdza:
https://www.youtube.com/watch?v=BSgb0WaFqYA
Przebita opona nawet przy jeździe z dużą prędkością nie stanowi specjalnego problemu.
Nie jest to auto wysoce awaryjne, jak się je zwykle przedstawia, jednak trzeba znaleźć mechanika który potrafi go naprawić, a nie tylko udaje że potrafi.
Jedynym słabym punktem jest układ elektryczny BOSCHA, bo niemiecka jakość to najzwyklejszy mit i blaga.
Offline
Gość
Sam kiedyś miałem Xantię, super sprawa z tym zawieszeniem. Ile wspomnień:) jak z żadnym innym, niech służy i wykręca kolejne kilometry. XM jest tak wygodny, że się ich nawet nie odczuje, z prędkością jazdy włącznie. Dla mnie to był i jest Król Komfortu. Do tego ta linia nadwozia, nie do pomylenia w obecnie dość powtarzalnej stylistyce. Szczególnie XM Mk.I, pierwsza edycja sprzed liftingu, ta kanciasta. Pojeździć trochę XM miałem okazję i wspominam pozytywnie.