╬ Dama ╬ Apokalipsy - 2010-09-26 07:18:48 |
O to jeden z nich .. wiem wiem .. trochę prosty ale wyrażam siebie a nie robie pokazówki .. od mojej polonistki usłyszałam że są smutne i mam pisać o wielkiej szczęśliwej miłości ;O
„Upadła dusza”
Zakrwawione oblicze nieziemskiej istoty Przechadza się po ziemi morderstw...
On zawoła Cię w momencie ognistego spokoju Nie będziesz krzyczeć Oddasz mu zakłamane serce Poczujesz zimny wzrok i ciepłą dłoń Opuścisz wtedy swą jałową broń Zamkniesz oczy wygłodzonego świata Człowiecze oblicze Skrzydła martwego feniksa Wzrok matki nadziei
Dusza upadłego kochana wojny Toczy walkę pokolenia niegodziwego Chrystusa Pana – Zmartwychwstałego
Upadając na Ziemię nie będziesz sam...
Widząc to podejdzie i uroni łzę prawy...
Zapomnisz o uczuciu strachu, lęk odejdzie Wejdziesz w głąb spełnionej nienawiści
|
DarkMonic - 2010-09-26 08:22:52 |
Wiersz wspaniały. Ja piszę dosyć dobre jak mam wenę.
|
╬ Dama ╬ Apokalipsy - 2010-09-26 10:28:19 |
Dziękuję a tu kolejny ;
„Ciekawość śmierci” Odgłosy mrocznych łańcuchów … Idą w stronę pustych komnat zagłady Krwawe oczy płaczą strachem Labirynt kończy swa pułapkę Zmordowana zjawa zaczyna tułaczkę Ognisty szlak nienawiści wskazuje drogę Mówiące usta cisną panikę
Świeczka spada Lęk – zapada
Ciało nienawiści leży w łożu tęsknoty Czaszka śmierci pilnuje wejścia Chcesz zagrać na pogrzebie martwych Śmiertelne ostrze chwyta Cię za owoc duszy Widzisz lustro drugiego życia Ciało zamarza wraz z pogardą świata Kładziesz wzrok na łóżku śmierci Wirujące obrazy nadziei kładą Cie do snu
Przeznaczenie zamyka wejścia Duch odchodzi z cierpieniem …
|
BlackQueen - 2010-09-26 10:51:42 |
Są naprawdę cudowne <3
Taki wiersz z chęcią bym interpretowała na j. polskim, a nie jakieś nienormalne wiersze polskich poetów -.-
|
Cneajna - 2010-09-26 11:28:17 |
Mroczne! W sensie pozytywnym ;) Bardzo ładnie.
|
╬ Dama ╬ Apokalipsy - 2010-09-26 11:33:19 |
Jejku :shy:
Miło na prawdę . jak mieliśmy sami sobie zinterpretować to wyszukałam wiersz do trupa i mówiłam o niem a ona że nie wie z kąd sie taki wiersz tam znalazł i dziwnym wzrokiem spoglądała na mnie polonistka ...
Łzy prawdy spływają po policzku serce łka za chwilą śmierci dusza odchodzi z pragnieniem drugiej połówki losu krąg potępionej nadziei zamyka wrota blask księżyca pada w oczy zdrady krwawy strumień leci po mych dłoniach Róża fascynacji opada w niepamięć wychodzę na ścieżkę prawdy noc otula mnie swym spojrzeniem Salem gładzi wąsem szczerości zatrzymuje sie u źródła stęsknionej miłości widzę siebie w martwych starciach pusty wzrok przykuwa demona jego słowa ranią mała dziewczynkę marzenia uciekają w kąt spustoszenia . pragnienia zanikają wraz z pogrzebem kochanka martwe ciało upada w głąb lasu podchodzący zdrajca ucieka czerwony sok zalał resztę tchu ... własna wiara zbiła krzyż finiszu ..
nie mam tytułu dla niego ...
|