Podoba Wam się? Zajmujecie się tym? Jak chodzicie pomalowane na co dzień?
Jesli chodzi o mnie to ja nie lubię przesady, podoba mi się tylko taki jakby rozmazany tusz tworzący łzy. Na co dzień maluję tylko rzęsy i myślę że to wystarczy ;)

Oczywiście gotycki makijaż bardzo mi sę podoba, aczkolwiek żadko chodze pomalowana. Jak juz kiedyś wspomniałam wszystko co gotyckie nie podoba sie moim rodzicom ;/ A więc muszę maskować swoją ,,gotyckość'' przed nimi. Z resztą w mojej szkole są obowiązujące zasady, że nie można chodzić w makijażu do szkoły. Czasem tylko lekko powieki pomaluje czarnym cieniem do tego czarne paznokcie. Tyle jak na razie.

W szkole nie mam takich zakazów. Paznokcie maluje na albo ,bordowy albo czarny. Co do makijażu to maluje się czarną kredką ,często robię "kocie oczy", czasami używam bordowej szminki ale delikatnie i przeważnie jak gdzieś wychodzę. ^^
Ogólnie bardzo lubię robić makijaż a bardziej charakteryzację ^^ mam kilka zdjęć ale nie wiem czy chce wam je pokazać xD Lubie też się przebierać i mam dwa zdjęcia jak się na emo zrobiłam xD

Jeżeli chodzi o mnie, to tak:
Do szkoły tylko tusz, czasami kredka, zawsze pomalowane na czarno paznokcie.
Kiedy już czuję się wolna od szkolnego smrodu dresiarzy itp. nakładam na oczy czarny(matowy) i srebrno-czarny cień (z niewielką ilością brokatu), do tego kredka lub eye-liner, oczywiście, czarny.
Ust szczerze mówiąc nie maluję, jak już, to na bordowo. Osobiście czarne usta mi się nie podobają.
Obowiązkowo przelotka i tusz.

Na co dzień się nie maluję, bo nie mam na to czasu, poza tym na uczelni bym trochę dziwnie wyglądała, ale na jakieś spotkania, koncerty, sesje zdjęciowe itd. maluję się, bo lubię wykonywać i nosić makijaż gotycki. Zwykle maluję powieki ciemnym tuszem (szary, ciemnofioletowy albo ciemnoczerwony), maluję rzęsy czarnym tuszem, obrysowuję od góry i od dołu rzęsy czarną kredką do oczu przedłużając linię za powiekę ("kocie oczy"), usta maluję krwistoczerwoną albo bordową szminką.

Ja w ogóle prawie się nie maluję, tylko jak jest jakaś okazja.
W wakacje mam zawsze pomalowane paznokcie na czarno.
Czasem pomaluję sobie rzęsy tuszem lub oczy "maznę" kredką, zdarzy się bordowa szminka. Ogólnie lubię gotycki makijaż, bardzo mi się podoba, jednakowoż, że jestem dosyć młoda, nie chcę sobie niszczyć skóry.

Na co dzień używam tylko tuszu, jeżeli wyglądam bardzo fatalnie to kredki ^^
Do zdjęć czy poza szkołą to duużo czarnej kredki i eyelinera, a jeśli chodzi o usta to najczęściej jest to jaskrawa czerwień lub ciemna. Nie używam pudrów, fluidów, podkładów, itd, ponieważ - po pierwsze - nie potrafię tego używać, zamiast maskować niedoskonałości zawsze je podkreśla -.-, a po drugie mam skłonności do trądziku i obawiam się, że sotosowanie pudrów itd mogłoby je jeszcze bardziej nasilić.

Na co dzień się nie maluję, bo chcę mieć długo młodą i ładną cerę. :) Natomiast na imprezy, sesje fotograficzne i wszelkie okazje używam czarnego tuszu, czarnych kredek do oczu (jednej tradycyjnej, drugiej takiej wodnistej), czarnych cieni z Inglota (polecam gorąco, są naprawdę czarrrne! :) ), no i krwistoczerwonej lub czarnej szminki, czasem w różnych kombinacjach. :)

Do pracy się nie maluje :) bo czas poświęcany na robienie precezyjnego makijażu wolę wykorzystać na dłuższe spanie :) Poza pracą kredka i tusz . Na koncertach i w miejscach klimatycznych preferuje pełen makijaż

Na codzień tylko eyeliner.
Niekiedy jakiś ciemny cień i tusz do rzęs.
Planuję jeszcze zakup białego pudru.
Paznokci prawie wcale nie maluję.

Biały puder nie jest mi potrzebny, bo mam piękną, jasną cerę, chociaż czasami by się przydał, bo często się czerwienię jak się wstydzę, a łatwo mnie zawstydzić ^^'' Dlatego też myślę, czy sobie nie kupić.

A nie napisałam wcześniej o paznokciach. Zwykle do "normalnych" ubrań mam pomalowane na perłowo, a do gotyckich na krwistoczerwony lub bordowy. Maluję zarówno paznokcie u rąk, jak i u nóg. Wolę różne odcienie czerwonych lakierów niż czerń na paznokciach, jakoś średnio podobają mi się czarne lakiery.

Ja także mam ładną bladą cerę, ale kurde mam piegi...
I denerwuje mnie to że one tam są ;)

Scarlett, a mi się zawsze piegi podobały :)

Ja też jestem blada (jupi). Wszyscy mi mówią, że jestem blaaada, moja mam przez jakiś czas snuła domysły, że mam anemię. A najlepsze jest to, że byłam w tym roku w Bułgarii, a jak wróciłam to wszyscy, którzy nawet nigdzie nie wyjeżdżali są bardziej opaleni ode mnie ^^. Niestety mama nie chciała mi kupić 50-siątki, więc jednak trochę się opaliłam, ale na szczęście trochę no i za niedługo zejdzie i powrócę do swojej upiornej bladości ^^
Ze słońca też mam trochę piegów i bardzo mi się podobają.
Co do włosów to mam zamiar przefarbować na rudy jeszcze przed szkołą, ale szamponetką, bo nie chcę niszczyć włosów.

Dobra przestanę off-topowac i się przymknę ^^

Ja jestem blada, a ten efekt wzmacniają czarne włosy.
A co do paznokci... Uwielbiam eksperymentować z ich kolorem. Zazwyczaj są czarne lub czerwone, czasami granatowe, niebieskie, fioletowe, ciemnoczerwone, ciemnozielone... To chyba najbardziej kolorowy element mojego stroju ^^

ja zwykle mam czarne, ciemnofioletowe, bordowe albo oczodajno niebieskie. uwielbiam kupować lakiery, ot co >.<

Ja ostatnio myślę o kupieniu sztucznych rzęs. Są u mnie w drogerii za 12 zł - myślę, że to niedużo, poza tym sztuczne rzęsy można zakładać kilka razy :)

Też się ostatnio myślałam o sztucznych rzęsach ale niestety nie mam w tym doświadczenia jak na razie;)

Ja w szkole nie mam ograniczeń co do makijażu,jedynie gdy jesteśmy w mundurze nie powinnyśmy go mieć więc jeśli już to jest on bardzo delikatny.Czarna kredka i tusz-do szkoły wystarczy.Po szkole czasem jeszcze do tego czarny cień ale nie zawsze.

ja się maluję jak Ruki z The Gazette na tym zdjęciu http://i27.photobucket.com/albums/c194/ … /ruki2.jpg
tylko tam gdzie on ma nieumalowane na dole to ja maluję białą kredką, to co ma na czarno oczywiście eyelinerem.

i to mój cały makijaż, nie używam pudru, nie maluję ust ani paznokci. Tylko oczęta.

U mnie w szkole jest raczej zakaz, ale delikatnie można tzn zależy z jakimi masz nauczycielami.

Ja mam raczej bardzo jasną karnację wchodzi na biel. Wieczorem jak gdzieś idę to mi mówią, że świecę w ciemnościach.
Teraz jestem trochę opalona. Niestety mam cerę naczynkową i to obłęd, bo mam  wielkie rumieńce na twarzy, więc podkład konieczny, a ja tego nienawidzę. hmm.. oczu jakoś specjalnie nie lubię do szkoły malować, wiec tylko okazjonalnie kredka tusz. Mam tylko zafarbowane rzęsy henną.

BlackQueen napisał:

U mnie w szkole jest raczej zakaz, ale delikatnie można tzn zależy z jakimi masz nauczycielami.

Ja mam raczej bardzo jasną karnację wchodzi na biel. Wieczorem jak gdzieś idę to mi mówią, że świecę w ciemnościach.
Teraz jestem trochę opalona. Niestety mam cerę naczynkową i to obłęd, bo mam  wielkie rumieńce na twarzy, więc podkład konieczny, a ja tego nienawidzę. hmm.. oczu jakoś specjalnie nie lubię do szkoły malować, wiec tylko okazjonalnie kredka tusz. Mam tylko zafarbowane rzęsy henną.

Tak ja też mam bladą karnację, ale mnie mówią, że wyglądam jakbym wypełzła z trumny

Ja jestem dość blada, ale nie przesadnie ;P. Chociaż wiele osób twierdzi, że tak, choć pewnie jest to spowodowane tym, że mam czarne włosy i ubieram się na ciemno.

Ja jestem cytuję moją mamę: "blada aż przezroczysta"

haha!Fajnie masz xD
Też jestem w miarę blada ale na twarzy najczęściej mam paskudne rumieńce:(

Rumieńce są urocze ;)

Ja lubię całkowicie bladą twarz. Ew jakieś sińce wokół oczu.

Ja mam ohydne, niebieskie obwódki pod oczami <,< źle to wygląda i postarza...

ja niekiedy jak mam przypływ weny (i cierpliwości -_-) to biorę paletę brązowych cieni i maluję tak oczy, żeby wyglądało jakbym sie nie wyspała ;p

Ja nauczyłam się ostatnio malować oczy tak, aby wyglądały na skośne ^.^

Jak? JAK? JAK???!!!

Elspeth napisał:

haha!Fajnie masz xD
Też jestem w miarę blada ale na twarzy najczęściej mam paskudne rumieńce:(

Tez mam an twarzy rumieńce, a jak się śmieje robię się czerwona.

http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=263999
tu o tym piszę.
podstawą tego jest namalowanie sobie na biało tam gdzie masz opisane to na tej stronie którą podałam powyżej xD tak, że sprawia to wrażenie fałdy mongolskiej

Scarlett mówiłam już że Cię wielbię i oddaję Ci cześć?

Mishia nie nie mówiłaś. Ale doceniam i jestem z siebie dumna.
W tym momencie rzeknę swe epickie: oł je :D

Ale efekt jest pewnie subtelny? Hm, muszę sprawdzić ;P

Sprawdź, sprawdź :3

Sprawdziłam! ;P Co prawda (może tylko w moim przypadku) nie dało efektu skośnych oczu, może niepotrzebnie dolną powiekę pomalowałam czarną kredką? Ale ogólnie to wyglądało ładnie, baardzo powiększył oczy, zawsze myślałam, że biała kredka na górnej powiece pomniejsza optycznie oczy.

Wszyscy mówią,że właśnie czarny makijaż optycznie zmniejsza oczy a mnie się wydaję przeciwnie...no cóż,ja się nie znam ani na modzie ani na makijażu,jaki mam taki mam;P

Ja ubolewam nad tym że mi się eyeliner kończy i nie mam za co kupić xD

Ja tam nie widze różnicy pomiędzy makijażem wykonanym eyelinerem a kredką ;P
Elspeth, może nie tyle, że powiększa, ale bardzo podkreśla oczy i może przez to tak sie wydaje.

Ja kocham eyelinery *_*
Bo się nie rozmazują... a kredka to to masakra jest.
Kredkę to ja mam tylko białą.

Wewnętrzną część powieki dolnej tez malujesz eyelinerem? Ja kiedyś próbowałam, to wlał mi się do oka ;P Chyba, że tą bardziej zewnętrzną część.

Ja używam czarnej ale eyeliner bardziej się nadaje według mnie na górną powiekę i do robienia jakiś wzorków itp.

Ja wewnętrzną część powieki maluję na biało kredką.

Ja maluję kreski nad rzęsami, nie pod, nigdy nie byłam w stanie namalować pod O_O Wolę kredkę, niż eyeliner, chociaż do skomplikowanych, abstrakcyjnych wzorków eyeliner jest lepszy, za to do kresek kredka zdecydowanie lepsza.

Z jakiej firmy są dobre kredki? Cenowo tak do 15 zł.
Mam problem, bo zawsze jak się pomaluję to po jakimś czasie schodzi mi to z tej wewnętrznej części dolnej powieki albo się rozmazuje... Inni mają zawsze kreskę w dobrym miejscu, a mi się to od razu zmywa ;_;.

Ja nawet nie wiem, jakiej firmy mam kredkę, bo napis z nazwą firmy się starł, a nie pamiętam nawet gdzie ją kupiłam...

Ja nie umiem się malować kredką O.o
Zawsze się rozmazuje...

W wakacje maluję paznokcie na czarno i usta też. W szkole nie można się malować więc odpuszczam.

Nocturna napisał:

Z jakiej firmy są dobre kredki? Cenowo tak do 15 zł.
Mam problem, bo zawsze jak się pomaluję to po jakimś czasie schodzi mi to z tej wewnętrznej części dolnej powieki albo się rozmazuje... Inni mają zawsze kreskę w dobrym miejscu, a mi się to od razu zmywa ;_;.

Ja mam eveline coś chyba za 12 zł.

kupiłam se eyeliner z Oriflame, szary. fajny jest ale jak dotąd ani razu go nie użyłam oprócz próby :D nie mam czasu rano

Do szkoły nie wolno .
W domu - tusz aby nie straszyc domowników xd
Gdy wychodzę robię oczy pandy ... lub mocno tusz i kredka (szary cien lub czarny) , usta ? Nakładam podkład (mój kolor skóry i troche kremiku ) i mam efekt beżowych ust a tak to bezbarwna pomadka z nivea .
Miałam przed chwilka spotkanie do bierzmowania i w kościele dziewczyny tak :
A gdzie zgubiłaś oczka pandy ?
Przecież panda ma jedno biała hha o ja pierdolę !
Nie znoszę tych dziewczyn . Gr .

http://img440.imageshack.us/img440/1642/obraz015nr.jpg
co o tym sądzicie? :)

Ciekawie, ale tylko do zdjęć. ;P

Dokładnie. Ew. na imprezę typu CP

Jesteś nieźle pokręcona :P
Ciekawe

Scarlett napisał:

http://img440.imageshack.us/img440/1642/obraz015nr.jpg
co o tym sądzicie? :)

AA!xD Na imprezę świetne!;P

Usta są genialne ;D
Widzę Scarlett, ze dorwałaś aparat ;D

Tak... udało mi się pożyczyć od znajomej.

Makijaż,ciekawy .
Mi sie podoba xD
Taki inny od wszystkich .

Szperałam w necie, znalazłam dziewczynę z takim makijażem i mi się spodobało

aha , sądziłam że to Twoja własna forma kreatywności .

Nie.
Coś własnego stworzę może jutro.

No świetny efekt. Ja zostałam zaproszona na imprezę Halloweenową i nie mam się w co ubrać i nie wiem jeszcze jak pomalować i co zrobić z włosami >.< Wiem z będą rudo-czerwone i obetne grzywkę (czego jeszcze nie zrobiłam)

Przefarbuj grzywkę na inny kolor :) Usta na czarno, jak nie masz czarnej szminki to czarnym cieniem. Rozmazany, czarny makijaż oczu.
Jeśli chodzi o strój, to jakie masz ubrania?

no własnie chodzi o to że nie mam >.<
mam jedną koronkową spódnicę do kostek, myślałam że do tego czasu znajdę gorset ale nie trafiłam na żaden który by na mnie pasował...
offtop się robi xD

Z drugiej strony nie musisz się ubierac na gotycko. Ja kiedyś na halloween do koleżanki ubrałam się w słodką rozkloszowaną sukienkę w kwiaty, do tego podarte kabaretki, natapirowane włosy, czarne usta, rozmazany makijaż oczu, jakieś szramy na twarzy, krew itd. Świetnie wyglądają takie kontrasty :)

O tak. Właśnie sądzę, że tak byłoby ciekawiej niż całe mrocznie ^^

Ja tez bym sie na halloween ubrała w cos co nie jest czarne tak dla odmiany, ale czarny makijaż musi być xD.
(Ja co roku mam zarezerwowane halloween i odwiedza mnie najcudniejsza persona świata ]:->)

Ej to świetny pomysł! coś w stylu Guro loli'
Tylko muszę wytrzasnąć taką kieckę i zachlapać czerwoną farbą ^^

O tak, a jak nie chcesz niszczyc sukienki, mozesz zachlapać np. fartuszek ;)

Pójdę do ciucholandu i coś wyszukam, a jak nie to wezmę halkę z kiecki ślubnej mamy, założę na moją rozkloszowaną spódnicę i będzie git majonez :p

Najlepszy kontrast!Coś super słodkiego i niewinnego i zrobić z tego Omena xD Zachlapać 'krwią',jakiś pseudo nóż czy siekiera,do tego zabójcze spojrzenie małego antychrysta ;D

Heh znalazłam kiedyś na jakiejś stronce taki obrazek: http://wd10.photoblog.pl/np5/201009/23/75834319.jpg
Bardzo mi się spodobał.

Dokładnie o coś takiego mi chodziło;P
Świetne xD

Małe dziewczynki w białych sukienkach zawsze są najbardziej przerażające ;d

Chcę sesję guro loli...
Zrób mi ktoś ;(

ja ostatnio rozkminilem fajne makijarze gotyckie i sam mam jeden z nich na sb jak cs to moze jutro zalinkuje

Ludzie, doradźcie mi bo się potraciłam
Jutro idę na te Halloween, mam biały strój, jak mi doradziłyście, przebieram się za twór guro-podobny. Ale nie wiem jaki makijaż, planowałam zrobić takie pozszywane usta, ale jakoś mi to nie wychodzi... >.<

Możesz dorysować krew kapiącą z ust - po prostu szminką, najlepiej z kącika ust, bo ze środka wygląda jak zarost ;d Jakieś zszycia na twarzy - rysujesz linię poziomą i na niej krótkie pionowe kreski. Możesz narysować czarne kreski, najlepiej eyelinerem, trochę roztarte wychodzące z oczu.
A zszyte usta wyglądają najlepiej jak są czarne - rysujesz odpowiednio długie pionowe kreski, tak, by wychodziły trochę za usta. Ewentualnie od kącika ciągniesz czarną kreskę i na niej krótkie pionowe.

Znalazłam kilka ciekawych zdjęć z makijażem:
http://www.onlygowns.com/blog/wp-conten … ake_up.jpg
http://www.celebrating-halloween.com/im … makeup.jpg
http://www.fullhalloween.com/blog/wp-co … torial.jpg
http://i.ehow.com/images/a05/9h/gf/appl … 00X200.jpg

O dzięki, własnie o coś takiego mi chodziło. Pierwszy najbardziej mi się podoba.

Dziękuję również ;P Mi tez się przydadzą ;D

Śliczne ale trudne do wykonania lub trzeba spędzic 30 minut przed lustrem .

Postanowiłam zrobić sobie makijaż w stylu Emilie Autumn, o której wspominaliście. Posłuchałam jej trochę, muzyka mi kompletnie nie przypadła do gustu, ale wizerunek ma niesamowity. Ona sama siebie kreuje?

Wiesz .. muzyka jej jest dziwna bo nie mozna sie przy niej jakoś no nie wiem zanurzyć jednakże ujdzie . No tak wizerunek ma genialny , a tego to nie wiem czy sama .

Sama, ma nawet misia, który jest zakrwawiony i nazywa sie suffer, ona sie posiłkuje guro lolitami. Mi odpowiadają jej niektóre utwory są niesamowite ;) Ale rzeczywiście dziwna.

Makijaż i włoskii ma cudne

Ja po prostu nie przepadam za elektroniką.

Rozumiem, tylko chciałabym wyobraźnić ją sobie w normalnym zyciu jak wyglada .

http://nazi.blog.onet.pl/
  Wiecie czym zrobić ten makijaż, który ma dziewczyna w nagłówku? Konkretnie chodzi mi o te szycia... Nie mam pojęcia czego użyć, żeby się trzymało...

Kredka, eyeliner, specjalne farby do twarzy? Wydaje mi się jednak, że najlepszy byłby eyeliner.

Dzięki za radę spróbuję

Scarlett napisał:

http://img440.imageshack.us/img440/1642/obraz015nr.jpg
co o tym sądzicie? :)

Naprawdę.. zajebiste.
Ja na co dzień, do szkoły maluję się czarnym tuszem, czarną kredką (też mam problem z rozmazywaniem się), czasami czarny cień do powiek. Maluję się tak od 6 kl. podstawówki.
Na szczęście u mnie w szkole można się malować, jedyny zakaz jaki znam to żeby nie ubierać się zbyt skąpo. No ale to chyba zrozumiałe.

A u mnie właśnie nie wolno... Ile ja już uwag i kazań za to dostałam;D

Ja kompletnie nie rozumiem tych bzdurnych ograniczeń. I szkoła ma być przyjazna uczniom pff..
Rozumiem jak by ktoś się ubrał lub umalował jak te panie wiadomo jakie. :D

Też tego nie rozumiem... Chociaż głównie czepiają się nauczycielki, wiec pewnie im szkoda, że za dobrze wyglądamy;D

Panie wiadomo jakie? Hmm... szczerze to ja cholernie lubię prowokować strojem. Ale powstrzymuję się. Bo nie chcę by ktoś mnie wyzywał...

No chyba im szkoda xD

Ale chodzi mi o miniówki ledwo zakrywające dupę, bluzki powycinana gdzie się da i jak najbardziej się da itp.

Mamona napisał:

I szkoła ma być przyjazna uczniom pff..
Rozumiem jak by ktoś się ubrał lub umalował jak te panie wiadomo jakie. :D

U mnie i takie 'wiadomo jakie' chodzą a ich się nie czepiają! :/ Dopiero jak ja przyjdę z czarnymi paznokciami zaczynają się problemy...
Ja ich nie rozumiem... są uczuleni na czarny? -.-

Scarlett, mam takie małe pytanie :)
Gdzie kupiłaś czarną szminkę?

Czarna kredka do oczu + błyszczyk.
Nie mam czarnej szminki.

Też często tak kombinuję :) Tzn. kombinowałam, teraz już nie maluję ust na czarno. Ale do tego makijażu czarne usta pasują, inne by nie wyglądały dobrze.

Scarlett napisał:

Czarna kredka do oczu + błyszczyk.
Nie mam czarnej szminki.

A jak się tego później pozbywasz?

Ja też nigdy nie miałam czarnej szminki i zawsze używałam kombinacji takiej jak Scarlett: czarna kredka do oczu i błyszczyk. Myślałam, że tylko ja tak robię xD A zmywa się to całkiem łatwo, trzeba płatkiem kosmetycznym z wodą mocno potrzeć parę razy. Płynem do demakijażu lepiej nie, bo jakby połknąć przypadkiem trochę płynu do demakijażu to by nie było zbyt miło ;)

Domyślam się że niezbyt miło :)
Pokombinuję z makijażem w tym tygodniu, bo strasznie mi się nudzi.. Są takie nudy że aż książki nie chce mi się czytać..

Eh a ja nie mam ciekawych książek .. bo rodzicom szkoda 30 zł na książke dla mnie może dlatego że w 3 godziny ja przeczytam xD
Z makijażem ? Łoj czarnych ust nie  robię  tylko taki makijaż preferuję jak na moim zdjęciu -> http://fotoo.pl/zdjecia/files/2010-12/fdf51597.jpg
chociaż z cerą to różnie bywa bo czasami biorę normalny jasny puder (przepraszam za jakoś ale kamerka internetowa jakoś dziwnie foty robi)

Mamona napisał:

Scarlett napisał:

Czarna kredka do oczu + błyszczyk.
Nie mam czarnej szminki.

A jak się tego później pozbywasz?

Ja się pozbywam kremem nivea

czarne usta na co dzień nie są dobre. Może an koncerty. Mi się taki kolor ust nie podoba, wolę odcieni czerwieni i mocno podkreślone oczy ^^

Hmm, usta nie wysychają od kredki? Parę razy tka robiłam, wysychały koszmarnie, nawet przy użyciu błyszczyka. Czarne szminki widziałam na rockmetalshop.pl , restyle.pl, na innych gotyckich/rockowych stronach pewnie też się coś znajdzie

W sumie nawet nie są drogie, na allegro są za 8 zł czy cpś w tym stylu, czyli cena normalnej szminki... Ale mi się nie chce płacić dodatkowych kosztów przesyłki, poza tym brzydko mi w czarnych ustach ;P

Na co dzień rzeczywiście niezbyt to wygląda. Ja chciałam tylko trochę poeksperymentować.
No właśnie mi też trochę szkoda kasy na taką szminkę.

ja też nie przepadam za czarnymi ustami. Dziewczyny, a używacie fioletowych?  Nie widziałam nigdy na żywo u nikogo, a podobno bardzo łądnie to wygląda

Ja nie używam żadnych szminek i żadnych błyszczyków, ale za to bardzo podkreślam oczy.

Ja używam fioletowej. Mam taką pomiędzy fioletem a ciemną czerwienią. W sumie to ładnie wygląda, ale zęby wyglądają na strasznie żółte w połączeniu z takim kolorem szminki.

Hm jak mówiłam sama też nie lubie czarnych ust lepsze usta czerwone a czarne oczy , 3

Ja używam ciemnoczerwonej

jaka firma ?

Ja zwykle używam bardzo ciemnoczerwonej albo krwistoczerowonej, a czarny kolor na ustach to u mnie rzadkość, ale czasami się zdarza, dla odmiany, bo cholernie nie lubię monotonii. Fioletowy na ustach wygląda ładnie, ale ja nigdy nie miałam ciemnofioletowej szminki, miałam tylko jasnofioletowy błyszczyk ;) Słitaśny taki, ale mi się podobał, to najważniejsze ;)

Ja mam ciemnofioletową, fajnie wygląda ale nie na moich ustach (na moich ustach nic nie wygląda fajnie oprócz bezbarwnego błyszczyka). Kupiłam ją w sumie tylko dlatego że kosztowała ze 2 zł w sklepie za 4 zł ;p

Zazdroszczę. Moja się kończy, a w sklepach znajduje tylko jasne fiolety i do tego często brokatowe ;/ kiedyś widziałam boski odcień, ciemny, ale za 25 zł o.O

Ja muszę zakupić sobie niebieską szminkę ze star gazer.

╬ Dama ╬ Apokalipsy napisał:

jaka firma ?

Avon he he;P Chyba jedyny sensowny kosmetyk który tam znalazłam

Ma ktoś sztuczne rzęsy? One są jednorazowe, czy można je używać kilka razy? Ile okolo?

Kilkukrotnie. Ja zawsze używałam dopóki się nie rozjebały xD

Rozjebały, czyli? ;p

No rozerwały czy coś.

Ja sobie kupiłam an Halloween ale ich nie użyłam bo klej był zaschnięty >.<

ja średnio przepadam za sztucznymi rzęsami ;p

poradźcie jak się robi gotycki makijaż i wogole makijaż bo ja ogóle malować się nie umiem mimo moich prawie 16 lat :P

Bajerancka strona:
www.youtube.pl
Tam masz wszystko :D

Dzieki Arisu :D

moje ostatni próby malowania się zakończyły się tragicznie :P

Bywa ja też na początku miałam do tego dwie lewe ręce.

Ja po prostu nie mam odpowiedniego sprzętu :P Czasami robię sobie kreski które zaraz rozmazuję, trochę białej karetki w kącikach i wewnątrz oka (łapiecie, nie?), czarny cień i czerwone usta. Tyle mi starczy. Kiedyś założyłam sztuczne rzęsy ale były dla mnie za długie choć wydawało mi się że są krótkie, poza tym trudno się je zakłada...

Użyłam tuszu kreślarskiego i eyelinera.
http://img18.imageshack.us/img18/3978/p060411174201.jpg
Dziwne zdjęcie, nie jestem przyzwyczajona do robienia takich min, no ale lepszego nie mam.

Tu dla jaj przez szkiełko:
http://img842.imageshack.us/img842/736/ … 174801.jpg
http://img535.imageshack.us/img535/8783/p0604111748.jpg

Fajne te zdjęcia ^^ Ogólnie fajny makijaż - wyrazisty. Jutro może jak mi się zachce to zrobię sobie parę fotek i też wrzucę ^^

Dobra, mówicie co chcecie, jednak mimo mojego wieku, od jakiegoś czasu używam nałogowo czarnej szminki, wraz z czarnym cieniem, który albo rozprowadzam po całym oku od kącika do skroni (w trzy różne strony) albo po prostu pokrywam całą górną powiekę i robię delikatne kreski pod dolną. (mnie chyba też nikt nie zrozumie xD) Jak będę mogła wrzucę zdjęcia ^^
P.S.: Białe soczewki też zaliczają się do makijażu? :.

Ja się zasadniczo nie maluje, sporadycznie robię sobie kreseczki w kącikach, tak na Kleopatrę;) ale staram się aby to było jak najmniej widoczne.  Jak  zrobie sobie mocniejszy makijaż od razu stwierdzam ze wyglądam dziwkowato i wszystko zmywam.

Ja maluję się od niepamiętnych czasów, jak się nie umaluję czuję się źle. Mama czasami mi mówi że makijaż mnie postarza.

Cristal, a czego ty właściwie używasz do malowania oczu i jak to robisz, widziałam na fbl i strasznie mi się to spodobało:D

Ja też się źle czuję bez makijażu (kompleks małych oczu ;)) Jednak jak pomaluję się za mocno albo np. zrobię sobie jakieś wzorki wychodzące poza oko to spotykam się z kategorycznym zakazem pokazywania się ludziom na ulicy xD Więc jak naprawdę chce trochę ludzi po straszyć to muszę się malować pod domem żeby nikt nie widział ze to robię xD

Ja tylko tusz do rzęs i korektor.
Za cholerę nie chce mi się maziać cieniami, błyszczykami, podkładami i innymi duperelami.
Bez makijażu też mogę spokojnie wyjść.

Ja zazwyczaj stosuję tylko obwódkę z czarnej kredki wkoło oczu. Nie cierpię tuszu do rzęs.

Eee... Mi tusz do rzęs odbija sie na powiece, takie mam parszywe oczyska;)

Też nie znoszę tuszu. Mam wrażenie że mi przez to rzęsy szybciej wypadają :/

Bo tak niestety się dzieje... Ja mam strasznie jasne rzęsy,jak wszystkie zresztą włosy na ciele więc bez tuszu by się nie obyło...

Ja nie lubię tuszu bo mam wrażenie, że rzęsy są takie ciężkie...

a ja lubię tusz :P Lubie mieć długie rzęsy tylko zawsze boję się że sobie zatrę...

Fantasmagoria napisał:

Cristal, a czego ty właściwie używasz do malowania oczu i jak to robisz, widziałam na fbl i strasznie mi się to spodobało:D

Używam eyelinera tylko robię strasznie grubą krechę na prawie pół powieki bo jak bym zrobiła cienką to jak otworzę oko to kompletnie nic nie widać. Jeszcze tusz. No i kredka czarna na dół :)

Cristal napisał:

Ja maluję się od niepamiętnych czasów, jak się nie umaluję czuję się źle. Mama czasami mi mówi że makijaż mnie postarza.

Ja też źle sie czuję bez makijażu...i moja mama również uważa że się postarzam w ten sposób... ...hmm...ja na codzień maluję powieki na czarno i robię czarne kreski pod oczami...ii czerwonego błyszczyka używam...

Nie lubię błyszczyków i szminek, ale na czarną bym się skusiła xD

Do szkoły czarny cień, kredka i tusz, jasny puder. Czasem jak nie mam ochoty tylko tusz i eyeliner i ów puder. Paznokcie na ogół czarne. Z włosami różnie. Niedawno były fioletowe, teraz czerwone ;) W okolicy wakacji trzeba będzie znowu użyć farby..
Będę musiała kupić 50 i ciągle używać, bo łatwo łapie mnie słońce a chcę nabrać "zdrowej" xD bladości..;)
Zazdroszczę tym już bladym ;)

Znam ten ból...jak byłam w Egipcie (siłą mnie zaciągnęli xD) to też tylko 50 i do cienia;D ale działało.

Dlatego właśnie nienawidzę lata i wakacji -.- Ale mam swój sposób, wychodzę z domu tylko po 17 ;p

Ja mam inny sposób; spierdalam do Finlandii xD

zawsze chodze w makupie . chociaz daruje sobie na codzien puder jedynie ink pod oczy puder na powieki kontorowka na okolo ust i tyle.nie znosze szminek straszei brudza hihi . pozdr

Panie inteligencie naucz sie pan odmieniac make up a potem pisz posty

Ja nie cierpię pudru. Na szczęście nie muszę go stosować, bo od dziecka mam jasną cerę.

A ja muszę zainwestować w podkład taki jasny porcelanowy.

Ja mam szczęście być wręcz "chorobliwie" blada ^^ Na co dzień używam białego pudru i czasami czarnego cienia ;)

lisi lisie a guzik bedem pisajet makupie, i chuj !!!! ahaah :P

A ja nie nosze makijażu ;dd jeszcze aż tak mnie nie pojebało ;dd

Ale nie bd krytykował facetów co lubią ;dd ich wybór, a kilku takich już widziałem ;dd.
Co do słońca i opalenizny, to nie znosze ;dd. Do teraz mam lewą rękę mocnej opaloną od prawej, ale to od jazdy autem ;dd w zeszłe wakacje. lokurv
Mocny brąz u faceta kojarzy mi się z typowym żelusiem z dyskoteki ;dd, albo latynosami, których serdecznie pierdole i niech gniją w tych swoich kurwidołkach gdzie ich miejsce ;dd.

Taa, blady człowiek, lepszy człowiek ;dd

white pride world wide xD

Ja jestem blada, ale tez zależy do dnia. Ostatnio posmarowałam się zwykłym kremem, patrze w lustro a tu jakbym miała tonę białego pudru na sobie O_o

Jaki polecacie tusz do rzęs? W miarę pogrubiający, wydłużający, bez grudek i który nie skleja rzęs? Najlepiej gdyby był niedrogi ok. 20-25 zł.

Clinique, Ingrid cosmetics Kaleidoscopic (8 zł) i wszystkie z firmy Essence (można je kupić w każdej Drogerii Natura, Essence w ogóle ma zajebiste, a zarazem bardzo tanie kosmetyki, tusze stały gdzieś koło 10 zł).

Ja nie maluję się często, ale zdarza się ;) Szczególnie, kiedy chcę zmniejszyć widoczność mojej opadającej brwi, która niestety, tworzy gulę nad okiem przez co nie widać powieki :/ a na dodatek tylko w jednym oku więc wyglądam troszkę dziwnie ;) Zbieram kasę na zabieg podnoszenia brwi :D

Ja się nie maluję za często, bo za leniwa jestem;P

Ja maluję się codziennie, uwielbiam się malować, ale zmywać to co wieczór to masakra.

Dla mnie najlepszy tusz do rzęs to w przedziale 8-12 zł. Te droższe są albo gorsze albo o identycznym efekcie. I tak to wszystko pewnie to samo, tylko buteleczka inna :P

Pewnie tak..

Jestem chyba zbyt leniwa żeby się codziennie malować xD nie chce mi się jak myśle że mam to zmywać wieczorem. Ogólnie to używam tylko korektora jak trzeba. Chyba więcej nie potrzebuję :)

ostatnio kupilam nowa kretke do oczu, dosyc miekka wiec wreszcie moge sie po ludzku umalowac, a nie jakies niewiadomo-co. Nienawidze twardych kredek do oczu, moze i sa ciezej zmywalne (co tez mnie wkurwia...) ale te miekkie daja sie jakos tak... nie wiem jak to nazwac - pociagnac odpowiednio? Tak samo mam z olowkami.
Teraz robie cieniutkie kreski nad okiem i troche grubsze nad. Wszystko koncze w kaciku oka delikatnym 'trojkatem' ;)

A ja powoli przestawiam się z kredki na eyelinera... Nie wiem, czy używam złych kredek, czy mam jakieś zbyt wilgotne oczy (?) ale kilka godzin po pomalowaniu się mam rozmazany makijaż ._. Eyeliner jest zdecydowanie bardziej precyzyjny i ma intensywniejszy kolor.
Poza tym, ostatnio jestem bliska uzależnienia się od sztucznych rzęs <3

sztuczne rzesy sa zajebiste, zalezy tylko jak dlugie <3

Rozmazywanie kredki to normalne zjawisko,jeszcze się nie spotkałam z sytuacją żeby po jakimś czasie się nie rozmazała.Eyeliner jest zdecydowanie lepszy pod tym względem...
I popieram Dive,sztuczne rzeczy są zajebiste;) ale jak się znam to u mnie wylądowałyby W oku;D

A ja nie mogę nosić sztucznych rzęs niestety, bo noszę okulary i sztuczne rzęsy "rozpłaszczałyby" się na szkłach ___^___'' A nie mogę nosić soczewek :( Ale sztuczne rzęsy są zajebiste, nie tylko takie zwykłe czarne, ale też np. takie jak skrzydła motyla albo ćmy albo pióra pawia *O*

Jeśli mogę spytać,czemu nie możesz nosić soczewek? Ja sobie czasami bez nich życia nie wyobrażam,nie potrafię w brylach np.strzelać:)

Nie mogę niczym dotknąć do powierzchni oka, nie jestem po prostu w stanie. Poza tym soczewek dla osób z taką wadą wzroku chyba nie ma (jedno oko -8, drugie -7,5)

Maluję się zawsze jak gdzieś wychodzę, dziwnie się czuję bez makijażu...;) Ale nigdy jakoś bardzo. Tylko oczy kredką/eyelinerem, tusz i czasem podkład. Zdarza się cień i pomadka, ale nie na co dzień.

Marie, tutaj należy poszukać, polecam stronę www.visionscience.pl :)

Ale ja i tak za cholerę nie wsadziłabym sobie nic do oka :/

Marie, miałam tak samo jakieś 2 lata temu... Teraz nie mam z tym problemu :) Myślę, że to kwestia próbowania, no i z pewnością pomogło mi to przemóc częste malowanie oczu...
Wracając do tematu rzęs, mi się podobają jeszcze te z cyrkoniami - są tak słodko kiczowate <3

Ja też kiedyś często malowałam oczy a i tak na razie nie mam odwagi spróbować nosić soczewki O_o Może kiedyś...
A rzęsy z cyrkoniami owszem, są zajebiste :D Tylko nie z różowymi, bo to już nadmiar kiczu jak dla mnie ;)

Ja bardzo bym chciała nosić soczewki, bo powoli mam dosyć okularów, ale jak pomyślę że mam coś sobie wkładać do oka to mnie otrząsa :D

Mnie otrząsa na myśl o obcięciu moich paznokci T__T Obecnie mam prawie centymetrowe, z krótkimi paznokciami czuję się fatalnie, nie czuję się w pełni sobą, muszę mieć co najmniej trzymilimetrowe ;<

Nie obcinaj :) ja też lubię mieć długie paznokcie, ale ostatnio strasznie się łamią i rozdwajają. Nie mam pojęcia czemu, bo nigdy nie miałam takiego problemu.

Nie mam zamiaru obcinać, ale do soczewek niestety trzeba mieć krótkie ;/
Mi też się łamią i rozdwajają, ale od jakichś 2 tygodni moczę je w oliwie z oliwek i od tego czasu żaden się nie złamał, do tego rosną szybciej :) No i biorę tabletki ze skrzypem, ale myślę, że to przede wszystkim zasługa oliwy.

Czytałam właśnie taki przepis, ale mam lenia i nie chce mi się przygotowywać tego :D

Ee, ja nic nie przygotowuję xD Po prostu biorę trochę oliwy i wcieram w paznokcie. Na początku nie wierzyłam w to cudowne działanie, ogólnie podchodzę sceptycznie do tego typu rzeczy, ale już po około trzecim razie widać było efekty :)

chciałabym mieć długie paznokcie, ale niestety strasznie przeszkadzają w grze na gitarze :( Ja także wypróbuje oliwę. Od gitary i lakieru zaczęły się łamać, a zawsze były mocne.

Ja nie używam lakierów od jakiegoś roku. Baardzo podobają mi się takie długie pomalowane na czarno (kiedyś pomalowałam na czarno i na to białe krzyże - wyglądały niesamowicie), ale lakiery wysuszają paznokcie i ogólnie osłabiają. Do tego zawsze jak się nudzę to zdrapuję lakier, to wygląda paskudnie i do tego jeszcze bardziej niszczy ;P. Ale takie naturalne moim zdaniem też są ładne :)

Ja czytałam że trzeba oliwę podgrzać i można dodać do tego cytrynę. Mi łamią się właśnie po lakierze. Też mam ten problem, bo nie umiem się powstrzymać i nie zdrapać lakieru. :)

W ogóle jak dla mnie to malowanie paznokci jest raczej bezcelowe - pomaluję paznokcie i już następnego dnia mam odpryski, zamaluję je i tak w kółko... Strasznie nietrwałe ;P

Ja też lubię najbardziej długie paznokcie. Już miałam zajebiście długie, ale musiałam je obciąć, bo i tak mi się od tego jebanego sprzątania łamały :/  W ogóle ostatnio paznokcie mi się łatwo łamią i rozdwajają ostatnio, to pewnie głównie z powodu chujowego odżywiania, stresów, ręcznego prania, ręcznego mycia naczyń w wielkich ilościach itd. :/

Mi najczęściej nie chce się malować odprysków, więc chodzę z takimi :D

Ja osobiście uwielbiam gotycki makijaż, chodź sama rzadko się maluję. Jeśli już się na to zdecyduję stawiam na czarną kredkę i czarny cień na górnej powiece, tusz do rzęs i czasami fioletową szminkę. Jeśli chodzi o białe fluidy i pudry to raczej ich nie używam.

Ja też białych pudrów bądz podkładów nie uzywam, ogólnie tego w moim makijażu nie przewiduje. Zwykle czarny tusz do rzęs, jakaś pomadka, czarna bądz fioletowa kredka na dolnej powiece i czarne cienie na górne. Ale sie skończyły jak wspominałam i nigdzie nie moge dorwac takich matowych jakie miałam, więc chodzę niedomalowana. Tzn w sumie w czasie wakacji, kiedy nie wychodze z domu i tak sobie "tapete" odpuszczam. ;P

Mój makijaż ogranicza się głównie do samego tuszu do rzęs. Czasem pomaluję się kredką i czerwoną szminką. Jak gdzieś wychodzę, to biały puder.
Za cieniami nie przepadam, nie chcę mi się w tym babrać, chociaż efekty są całkiem ładne.

A gdzie kupiłaś biały puder?

Na Restyle.
Tylko trochę do dópy, bo mam chyba zbyt suchą skórę. Jak nie nałożę wcześniej kremu, to wyglądam jakbym się mąką obsypała >.<

Ja marzę o suchej skórze..

Ja mam suche policzki, a reszta nieprzyzwoicie błyszczącą.

Chciałabym mieć biały puder, ale na mojej cerze ŻADEN puder nie wygląda dobrze -.-

Ja mam tłustą cerę i mój makijaż: biały puder, ciemnoczerwona szminka, czarne paznokcie, czarna kredka do oczu (i trochę białej po wewnętrznych kącikach), ciemny cień do powiek.

Podziwiam tych, którym się chce nakładać makijaż. U mnie mimo sporej wielkości kosmetyczki, nawet na większych wyjściach za cały makijaż robią mocno wytuszowane rzęsy plus czasem jakaś czarna kreska( a potem się żalę,ze mam kompleksy, bo przy tych wszystkich ładnie poprawionych dziewczynach wypadam szaro i zwyczajnie grrr12 )

U mnie tak samo jest, nawet tego białego pudru nie posiadam. Ale jak pomyśle, że to wszystko się będzie wycierać w międzyczasie i mam to poprawiać tysiąc pięćset razy, to aż się odechciewa.

Oj tam zaraz tysiąc pięćset razy. Ja tam odruchowo na przerwie idę do łazienki i patrzę, czy wszystko jest ok. ewentualnie poprawiam. Za wf się tylko nie pudruję, bo jak mi się ma kasza manna na twarzy zrobić, to ja dziękuję.

To już wiem, czemu tapeciary ode mnie z klasy nigdy nie ćwiczą. ^^

Ha, narzekajcie, narzekajcie.
NA MNIE NIC NIE WYGLĄDA DOBRZE.
Szczególnie z cieniami pod oczami czy ciemniejszą skórą z natury. Jak mogę używam tylko tuszu do rzęs, ewentualnie na większe wyjście obrysowuję oko eyelinerem. (Tak by wydawało się większe)

Mnie tam nie obchodzi czy coś na mnie wygląda źle czy dobrze x) Maluję się jak mi się podoba - na co dzień raczej nie, czasem lekko podkreślam oczy; na wyjścia lub po szkole - czarny tusz, czarna kredka, czarna szminka, biały puder (ale tylko do zdjęć, bo bardzo rozjaśnia twarz nawet niemal białą :) ). Dosyć tradycyjnie, ale mnie się podoba :P

Ja ostatnio sama robię kosmetyki :)
Bawię sie eyeliner'ami coraz częściej.
Mam boską krwistoczerwoną szminkę (która sie kończy :() i lakier tego samego koloru :)

A macie tusz do rzęs innego koloru niż czarny, brązowy lub niebieski ? :D

Ja zdecydowanie używam wyłącznie czarnego choć chętnie pobawiłabym się niebieskim.Niemniej jednak czarny,czarny i jeszcze raz czarny!

A sztuczne rzęsy ?

TAK!*.* Ale ja bym sobie z nimi nie poradziła:( a tak mi się marzą...

Elspeth napisał:

TAK!*.* Ale ja bym sobie z nimi nie poradziła:( a tak mi się marzą...

No mi też się marzą ;( Właśnie jestem ciekawa, czy bym sobie poradziła z naklejaniem :P Myślę, że nie taki diabeł straszny jak go malują :D

Ja nie próbowałam bo zawsze mam inne wydatki a jak znam swoje zdolności to wyląduję z tym w oku.Przy noszeniu soczewek raczej nie byłoby to miłe...
Niemniej Tobie życzę powodzenia jeśli się zdecydujesz na próbę;)

Elspeth napisał:

Ja nie próbowałam bo zawsze mam inne wydatki a jak znam swoje zdolności to wyląduję z tym w oku.Przy noszeniu soczewek raczej nie byłoby to miłe...
Niemniej Tobie życzę powodzenia jeśli się zdecydujesz na próbę;)

Dzięki, ale raczej nie użyję ich tak do codziennego stylu :P Ale myślę, że jak mnie najdzie to sobie kupie i wykorzystam na jakiejś kameralnej uroczystości :D
Ja też noszę soczewki O_o Ja w celach naprawiających mój wzrok ;) Nie mam kolorowych :P

Ja bym straasznie chciała jakieś kolorowe ale niestety byłabym ślepa.U mnie też korygujące,jaką masz wadę?

Elspeth napisał:

Ja bym straasznie chciała jakieś kolorowe ale niestety byłabym ślepa.U mnie też korygujące,jaką masz wadę?

Ja sobie komputerkiem kochanym popsułam oczy, bo zawsze miałam nienaganny wzrok ! Mam minusówki, a aktualnie zatrzymałam się na wadzie -2,75 i -2,25 ;)
A Ty jaka masz wadę ?? I jaki najbardziej chciałabyś kolor soczewek ?
Ja zielone *_*

Nie maluje się. Nie odczuwam takiej potrzeby, zresztą jak to by wyglądało z moją zmiętoloną bluzą i spodniami których nigdy nie mam czasu wyprasować? 53jk

http://www.restyle.pl/product-pol-247-S … oczne.html
Te są śliczne^^

Jewel napisał:

A macie tusz do rzęs innego koloru niż czarny, brązowy lub niebieski ? :D

Ja mam morski, ale jest go tak mało już, że trudno nim malować :( A jak miałam 11 lat, to malowałam rzęsy srebrnym tuszem (wyobrażacie sobie taką 11-latkę?! O.o'')

Hah rzeczywiście 11-latka w srebrnym tuszu :D Śmiesznie :D

Ja mam -1,25 więc nie jest źle;D Ale i tak strasznie niekomfortowo się czuję bez soczewek lub okularów.Najbardziej bym chciała white screeny.Jeśli nie to właśnie jakieś mocno zielone,jaśniutkie niebieskie,czerwone albo czarne.

Elspeth napisał:

Ja mam -1,25 więc nie jest źle;D Ale i tak strasznie niekomfortowo się czuję bez soczewek lub okularów.Najbardziej bym chciała white screeny.Jeśli nie to właśnie jakieś mocno zielone,jaśniutkie niebieskie,czerwone albo czarne.

A Ty masz od urodzenia, czy też nabyta ? ;) Pogłębia Ci się wada ? ;)

Ja zawsze miałam zdrowe oczy, moi rodzice mają wzrok idealny, ale przez komputer i czytanie książek od szóstej klasy zaczął mi się pogarszać wzrok...Już mam -2! :O Ale nie noszę szkieł, okularów na stałe też nie, chociaż zaczynam je wkładać coraz częściej.

Oj pogłębia,pogłębia...Jakoś w 3 klasie podstawówki pierwsze miałam (a wtedy jeszcze komputera nie miałam),poza tym u mnie w rodzinie wszyscy ślepi...

Jaka zmiana tematu ^^

Mam pytanie :)
Jak malujecie paznokcie?
Jak o nie dbacie?

Ja ostatnio maluję na czarno, czerwono albo żółto :)
Ale zawsze bezbarwnym.

Dzisiaj ma 4 paznokcie żółte, a 6 czarnych (u rąk).
u nóg wszystkie czarne.
Do kciuków mam poprzyczepiane koła zębate i metalowe elementy ^^
Prócz tego ze porysowałm telefon przy otwieraniu, to nie maproblemów z tym :)

Chętnie zobaczyłabym zdjęcie. Ciekawie to brzmi :D
Ja nie maluję(szkoła).

Zazwyczaj maluję, zwykle na czarno, czerwono albo na fioletowo (taki lakier lśniący z brokatem, słitaśny xD), albo jeszcze na perłowo, ale akurat nie mam takiego lakieru teraz.

Ja czerwony, czarny lub szary ^^ U nóg mi się czasem nie chce to beżowym maluję :D

Ja na paznokciach lubię takie kolory jak czerń, czerwień, fiolet...Aktualnie mam granatowe. "Łyso" się czuję bez lakieru na nich. ^^

Narcissa napisał:

Ja na paznokciach lubię takie kolory jak czerń, czerwień, fiolet...Aktualnie mam granatowe. "Łyso" się czuję bez lakieru na nich. ^^

Też sie czuję łyso.
Zawsze ma jakiś lakier bądź odżywkę.
Poza tym wtedy zamiast obgryzać (zdarzało się zawsze... teraz już nie często na szczęście ^^) zdrapywałam lakier ^^

U mnie zwykle bezbarwny,czasem biały albo niebieski,granatowy,raczej sporadycznie czarny.Ogólnie ciemne nie wyglądają u mnie dobrze...Zwykle nie mam czasu się tym zajmować:D

Ach, paznokcie ♥ moja obsesja ;p
Jeszcze jakieś 2/3 tygodnie temu wyglądały tak: http://i46.tinypic.com/24e6vj6.jpg
Teraz niestety są o połowę krótsze i mają tylko pół centymetra. Ale do końca wakacji powinny osiągnąć rekordową długość 1,5 cm wolnego brzegu *.*
Toleruję wszystkie kolory lakierów do paznokci, nawet róż :D Najczęściej mam frencza, czarne lub czerwone. Ostatnio eksperymentuję z halfmoon manicure, niestety efekty nie są zbyt spektakularne, ale mam nadzieję, że będzie lepiej ^^

Cneajna napisał:

Ach, paznokcie ♥ moja obsesja ;p
Jeszcze jakieś 2/3 tygodnie temu wyglądały tak: http://i46.tinypic.com/24e6vj6.jpg

Zajebiste *_* Ja też takie chcę T_T

Podziwiam za cierpliwość :D
Mnie by się nie chciało, obcięłabym krótko i tyle.

Jewel, polecam nacierać paznokcie olejem rycynowym, już po tygodniu są mega twarde i szybko rosną :3
Ja po prostu muszę mieć długie paznokcie, bez nich nie czuję się sobą, chociaż czasami szlag mnie przez nie trafia i mam ochotę całkiem obciąć ;p Paznokcie to moje hobby, uwielbiam o nie dbać, wcierać różne mazidła, malować i piłować ^^

Dzięki za radę Cneajna ;)
Ale jednak jak się na gitarze gra to trzeba mieć krótkie ;/

Jeden znajomy specjalnie zapuszczał paznogcie* by grać bez kostki, więc nie tak do końca... :D

*przedsanacyjne.

Czy ja wiem...

Mnie by wkurzała taka asymetria. Przecież na lewej i tak musi mieć krótkie.

No właśnie ! O to mi chodziło...

Nie wiem, gdzie mogę wklepać swoje pytanie, więc niech jest tutaj :) Jeżeli Szefostwo zadecyduje, że się w tym dziale nie nadaje proszę o przeniesienie ^^
Czy ktoś ma (albo wie gdzie kupić w Polsce) takie soczewki http://chce.to/content/kayomi/big.72256 … 4DECB1.jpg ? Bardzo mi się podobają (chociaż wśród moich znajomych powodowały odruch wymiotny xD). Niestety, narazie znalazlam tylko te http://papilot2.mykmyk.pl/img/660/0/kol … 364905.jpg w Polsce, jednak one nie zachwycają mnie jak te pierwsze :)

Ja nie wiem, ale u mnie też wywołują odruch wymiotny ;/

Ja kiedyś wyglądałam podobnie jak wlał mi się eyeliner do oka xD

Jeśli chodzi o paznokcie to zwykle nie maluję, bo nauczyciele za bardzo się czepiają, ale jak już to najczęściej czarny, czasami bordowy lub granatowy. Denerwuje mnie jednak strasznie, że nie potrafię ładnie pomalować paznokci u prawej ręki, a nawet u lewej waciki i zmywacz do paznokci idą w ruch. Staram się też zapuszczać, ale strasznie mi się łamią i rozwarstwiają. :(

Kali mi również się łamały i rozdwajały, ale jest lepiej odkąd biorę Capivit a+e :)

Moje paznokcie aktualnie wyglądają mniej więcej tak:
http://i46.tinypic.com/5uhbac.jpg
Kocham taki kolor lakieru *.* Na szczęście nie mam tak opalonych rąk, po prostu cień tak padał.
Kusi mnie, żeby znowu spiłować je w szpic :3

Śliczne *-*

Dzięki ;3 Teraz chyba pomaluję na czarno, z białymi krzyżami, będzie tru gotycko :D

Sasha napisał:

Nie wiem, gdzie mogę wklepać swoje pytanie, więc niech jest tutaj :) Jeżeli Szefostwo zadecyduje, że się w tym dziale nie nadaje proszę o przeniesienie ^^
Czy ktoś ma (albo wie gdzie kupić w Polsce) takie soczewki http://chce.to/content/kayomi/big.72256 … 4DECB1.jpg ? Bardzo mi się podobają (chociaż wśród moich znajomych powodowały odruch wymiotny xD). Niestety, narazie znalazlam tylko te http://papilot2.mykmyk.pl/img/660/0/kol … 364905.jpg w Polsce, jednak one nie zachwycają mnie jak te pierwsze :)

Japońskie strony z soczewkami tylko.
Jakoś nie mam pojęcia czy w polsce znajdziesz

Mi się bardzo podobają takie soczewki;) Aczkolwiek stawiam zawsze na naturalność, także soczewki nie na co dzień. Aczkolwiek zawsze marzyły mi się różowe tęczówki, takie, jak miała Suigintou w Rozen Maiden.
Co do pazurków- strasznie wam zazdroszczę dziewczyny, ze możecie malować pazurki i mieć ładne dłonie. Kiedy byłam mała, wsadziłąm dłoń w maglownicę, przez co mam nieznacnzie zniekształcony wygląd kilku palców na prawej dłoni. Na co dzień nie przeszkadza to jakoś bardzo, ale pomalowane wyglądają bardzo nieestetycznie.

O kurde, ale przygoda. Ja sie dołączam do pytania dwa posty wyżej, też szukam tych soczewek, bo są zabójcze. Właśnie przez ten odruch wymiotny. ;P

Mina też tak sądzę :D
Zajebiste są te soczewki.
Bardzo mi się podoba, jak widzę je na filmach (w jakimś dziwnym czymś o wampirach było) i teledyskach (http://www.youtube.com/watch?v=8Uee_mcxvrw).
Sama chętnie bym takie nosiła np. na obozy harcerskie HAHA :D
Straszyć zuchy ^^

A poza tym chciałabym to kiedyś założyć na kilka imprez na których mogę spokojnie zaszaleć z makijażem itd. :D
Ewidentnie za rzadko to robię :)

Ja aktualnie poluję tylko na czarne soczewki, jeśli już o tym mówimy, miałam jedne już ale ważność straciły, a szkoda, przyjemny efekt dawały, szczególnie że te które miałam były rozmiarowo większe niż moja tęczówka i miałam duże oczki w nich.

Ja noszenie circle lensów wpisałam sobie na listę rzeczy do zrobienia po wyjeździe na studia.

Pragnę circle lensów.

Ja też, ale moja mama jest stanowczo przeciw soczewkom, bo zepsuję sobie oczy itd. E tam, nie ma co płakać, poczekam jeszcze rok i jak przyjadę kiedyś w odwiedziny do rodzinnego miasta będę już wykolczykowana, wytatuowana i z ogromnymi tęczówkami :P

Hah aha ha, ja z takiego samego założenia wychodzę. :P

Ja chcę ciemnozielone i czerwone soczewki. <3

Jeśli się właściwie dba o oczy i soczewki to nie ma takiej opcji, żeby zniszczyć jedno czy drugie -.- Tak na marginesie;)
Wracając do soczewek to kto by ich nie chciał!:D

Marzę o soczewkach, najlepiej zielonych.. Cudo :3  Jednak wada wzroku nie pozwala ; / Cóż, zobaczymy jak to będzie..;

Ostatnio w internecie trafiłam na te: http://www.google.pl/imgres?hl=pl&safe= … 0,s:0,i:67 soczewki. Co o nich myślicie? Według mnie są boskie. :3

Śliczne te soczewki <3

Ja mam to samo, wada wzroku nie pozwala na noszenie kolorowych... No cóż, może mi się cofnie, albo operacyjnie się ściągnie wadę...

Podzielam wasz ból niestety....

Co do soczewek to są świetne *.* ja najchętniej zakupiłabym czarne, albo błękitne. Tym czasem mam strasznie pospolity kolor oczu. Mieszankę zieleni, niebieskiego i szarego. -,-
A widzieliście to http://www.youtube.com/watch?v=OCWlX6x6M2s ? Nie wiem, czy mogę to dodać do tego tematu, ale zaryzykuję ;) Ja mam zamiar sobie kupić, ale jak na razie cienko u mnie z kasą, a lista wydatków wydłuża się z każdym dnem. ;c

Rok temu słyszałam o podobnych, tylko, że wysuwały się z tyłu i były raczej podobne do kłów węża. Nie powiem, fajny pomysł. ^^

Węża? wow, jak je gdzieś znajdziesz, to mi podeślij link. ;)

Aż się wypowiem, przy okazji przypomniał mi się cytat z kumpla, który stwierdził kiedyś - "W każdym gocie jest trochę z geja."XD

Na imprezy paznokcie staram się mieć zawsze pomalowane. Na przemian, jeden srebrny, kolejny czarny itd. Ponadto, panna mi czasem oczy umaluje, ale to nieczęsto, choć generalnie bym nie protestował. Wygląda to fajnie, nawet u faceta. Dla mnie jest dosyć oczywiste. W końcu trzeba się jakoś prezentować.XD

Świetny pomysł z tymi kłami. Jednakże chyba bym takowych nie założyła. Denerwowałyby mnie.

ja mam na co dzień tusz, eyeliner i kredkę czarną to wszystko wg mnie wygląda rewelacyjnie tylko lakieru nie mam czarnego a czerwony się wyczerpał. czerwonej szminki nie używam wystarczy błyszczyk lekki

Jestem leniwa i na co dzień makijaż ograniczam do minimum niezbędnego, by nie ranić niczyich uczuć estetycznych. :D
Za to na imprezy uwielbiam robić sobie mocny makijaż oczu, czarny lub czarno-fioletowy, takie kocie oko. Ust z reguły nie maluję, bo nic mi się na nich nie trzyma.

Brązowy cień i czarne lensy.

Jeśli chodzi o mój gotycki makijaż ,używam białego podkładu,czarna kredka,usta czerwone,paznockie czarne

W sumie teraz nie używam za dużo makijażu. :) Do szkoły, na co dzień nie maluję się w ogóle, na okazje używam czarnej kredki, bordowej szminki i czarnego lakieru do paznokci. :3 Może częściej bym się malowała, ale nie cierpię tego, że nie mogę potrzeć powiek z obawy przed rozmazanymi kreskami, nie mogę pocałować mojego lubego z jego obawy przed umalowaniem (wyobraźcie sobie typowego trash'era z dodatkiem szminki >D) oraz, muszę bardzo uważać na paznokcie, które są zaostrzone w trójkąty i przez to lakier szczególnie łatwo z nich schodzi. ^^"

Staram się malować zawsze, nie zawsze mi to wychodzi ze względu na moje lenistwo. Staram się malować, bo mam wrażenie, ze bez mocnego makijażu wyglądam zwyczajnie, jak ktoś kto po prostu założył czarne ubrania. Do niektórych moich ciuchów aż się prosi gotycki makijaż, bo bez niego wyglądam jakoś niekompletnie. Maluję wszystko. Twarz na jasno (miejscami zamiast pudru używam wręcz białego cienia do powiek, niestety dość szybko mi się przez to kończy), a później konturuję ją bronzerem by uwydatnić kości policzkowe i trochę poprawić jej rysy. Oczy maluję wyraźnie, ale nie mocno, jasnobrązowym cieniem, eyelinerem i maskarą. Lubię mieć za to ładne, pełne brwi w kształcie łagodnego łuku (trochę je poprawiam makijażem). Najważniejszym elementem mojego makijażu są jednak usta. Poświęcam im więcej czasu niż oczom i całej reszcie. Kiedy nie mam czasu maluję je ciemnofioletową szminką, ale staram się poświęcić im 10 minut by doprowadzić je do mojej perfekcji. Pokrywam je w całości ciemnoczerwoną konturówką, a następnie kąciki maluję na czarno, usta pokrywam pomadką w kolorze wina, a ich środkową część maluję wyraźną krwistoczerwoną. To trochę trwa i wymaga używania pędzelka, żeby wszystkie kolory ładnie przechodziły z jednego w drugi. Usta pokrywam pudrem i maluję drugi raz, żeby makijaż lepiej się trzymał.
Takie pudrowanie ust (pędzlem przez chusteczkę) matowi trochę szminkę, ale nie przenosi się na usta drugiej osoby podczas całowania i nie ściera się. Czasem maluję usta, wychodzę na 4 godziny wykładów, piję w tym czasie dobre 3 kawy i po powrocie do domu nadal szminka się na nich trzyma.

Kali napisał:

...muszę bardzo uważać na paznokcie, które są zaostrzone w trójkąty i przez to lakier szczególnie łatwo z nich schodzi. ^^"

Ten ból akurat znam. Też ścinam paznokcie w zaostrzone szpony, a później się wściekam że następnego dnia na czubkach już nie ma lakieru. Bardziej boli mnie jednak, że taki kształt osłabia paznokcie i przez to szybciej pękają. Widzę, że Ty na to akurat nie narzekasz. Masz jakiś sposób na mocniejsze paznokcie?

Silminyel, używam odżywki z apteki. ;) Przez 3 dni codziennie nakładam jedną warstwę, a potem zmywam, tak raz na 1-2 tygodnie. No i praktycznie co drugi dzień trochę je piłuję, uważam, żeby nie robiły się w paznokciach 'szparki', bo to trochę jak naruszenie fundamentu i paznokieć łatwiej się łamie. Raz na jakiś czas i tak się złamie, ale potem jak zadbasz to będzie mocniejszy. :3

Odżywka z apteki? A coś konkretniej?
U mnie takie malowanie samą odżywką nie przeszłoby. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam niepomalowane paznokcie dłużej niż pół godziny. Uwielbiam malować paznokcie, zawsze mam jakiś lakier na nich. Mi trochę pomaga używanie lakierów wibo z serii expres growth, bo o dziwo naprawdę wzmacniają trochę paznokcie. Planuję jednak zacząć używać pod lakier odżywkę, dlatego tak dopytuję.

Odżywka Eveline Cosmetics Total Action. :)

Nic wam po tym nie jest? ja używałam tej odżywki zgodnie z zaleceniem i cierpię niesamowicie,paznokcie zaczęły mnie bardzo boleć,a to co urosło nagle zaczęło się łamać myślała,że to może tylko mnie spotkało po tej odżywce,ale niektórzy też piszą np.

''Ale! Nie dajcie się, pozory mylą. Strasznie bolą paznokcie - czasem ból do nie wytrzymania, ale myślałam, że ona zaczyna działać i coś mi robi dobrego z moimi paznokciami - nic bardziej mylnego! Spowodowała chorobę ONYCHOLIZĘ, trzeba ściąć paznokcie na krótko, aż nowy paznokieć będzie zdrowo odrastał... Nie polecam!''

Nie wiem co zrobić czuje jakby paznokcie naciskały mi na skórę są całe obolałe.

O.o Ja tej odżywki używam od roku i nic mi nie jest. Paznokcie są mocniejsze. Nie wiem, może uczulenie macie? ;_; Nie wnikam, mi pomaga.

Ja też słyszałam sporo niezbyt wesołych opinii i recenzji odżywek eveline. Cenię sobie eveline za ich świetną i niedrogą bazę pod makijaż (scenic art. nie jest najlepsza, ale jak na swoją cenę naprawdę świetna), ale odkąd zobaczyłam paznokcie bloggerek po odżywce eveline 8in1 jakoś nie ufam tej firmie jeśli chodzi o kosmetyki do paznokci. Sama nie sprawdzałam, ale jakoś niespecjalnie chcę.
Lukrecjo, niektórym osobom na paznokcie zniszczone odżywką 8in1 pomogło olejowanie. Osobiście nie próbowałam nakładać na paznokcie mieszanki olejów, ograniczyłam się tylko do olejku rycynowego (przez kilka dni dwa razy dziennie wcierałam go w paznokcie i skórki) efekt był zauważalny dość szybko. Zrezygnowałam, bo to mało wygodne i wymaga czystych niepomalowanych paznokci. Zmywanie lakieru dwa razy dziennie mijało się z celem bo zmywacz nawet bezacetonowy niszczy i wysusza paznokcie. Ale jeśli nadal cierpisz po odżywkach eveline spróbuj z olejowaniem. Nic nie tracisz po to naturalne i nieszkodliwe. Najwyżej Ci nie pomoże. Na pewno nie zaszkodzi.

Jeju dobrze,że mi przypomniałaś akurat chyba jeszcze  gdzieś mam olejek rycynowy to sobie spróbuje wcześniej używałam go tylko na rzęsy (efekt był,ale też i oczy piekące) Może uczulenie faktycznie

Ja olejku próbowałam na rzęsy, na włosy i na paznokcie. Szczerze mówiąc tylko na paznokciach dostrzegłam widoczny efekt. Z włosami męczyłam się tydzień i odstawiłam go, bo uczucie jest strasznie nieprzyjemne. Skleja włosy, ciągnie się. brr...
Na rzęsach piekło mnie za pierwszym razem, później nakładałam go "od góry" rzęs (tak jakby od tej strony która jest widoczna przy zamkniętym oku). Wtedy nie dostawał się tak bardzo do oczu i nie podrażniał ich. Nie wiem jednak czy nie wpłynęło to na efekt a raczej jego brak, bo żadnej specjalnej różnicy nie zauważyłam.

Z tym olejkiem to tylko trzeba uważać, żeby do oczu się nie dostał. Czysta szczoteczka po tuszu sprawdza się tutaj bardzo dobrze, nie za dużo nakładać i wszystko powinno grać. Czas, niestety rezultaty widać dopiero po dość długim regularnym stosowaniu...

Elspeth napisał:

.... Czas, niestety rezultaty widać dopiero po dość długim regularnym stosowaniu...

To trochę wyjaśnia dlaczego u mnie efektów nie było. Na paznokciach było je widać już po ok tygodniu. Szczerze mówiąc nigdy chyba nie udało mi się stosować regularnie czegokolwiek. Sama jestem sobie winna, że efektów nie ma, bo ja efekty mają być skoro kosmetyk/preparat/cokolwiekmiałabymużywać stoi w zamkniętej buteleczce/czymkolwiek w szafce. Niestety próbowałam wiele razy ale jakoś nie jestem konsekwentna.

Co do rzęs to u mnie były widoczne bardzo szybko efekty :D co mnie zdziwiło bardzo

Ja swego czasu stosowałam na noc ale mam grzywkę i zawsze miałam całą umazaną, denerwowało mnie to i w końcu się poddałam. Pewnie kiedyś znów się za to wezmę.
Przydałby się specyfik działający w ciągu jednej nocy! :) Ja się właśnie uczę cierpliwości...