Hej. Jestem początkującą Gotką, a także jak zapewne zauważyliście nowa na forum. ;)
Chciałabym dowiedzieć się jak Wy ubieracie się na w- f.

Liczę w szczególności na odpowiedzi kobiet. ;P

T-shirt,spodenki i trampki?W moim przypadku jeszcze stabilizator stawu skokowego:)
Tu chyba nie ma wielkiego pola do popisu chyba,że ktoś lubi biegać w długiej kiecy i gorsecie (już widzę jak pozwalają na to nauczyciele).

Sprany dresik, i tshirt za wielki o trzy rozmiary, czyli zestaw na wf i do spania;D

... i zapewne  koronkowa bielizna w kolorze boskiej czerni od Victoria Secret

Już nie chodzę do szkoły od dobrych paru lat, ale nosiłam na w-f cokolwiek, zwykle czarne spodnie do treningu sztuk walki i jakieś zwykłe czarne koszulki.

Ja tam grzecznie, biała koszulka, czarne spodnie i trampki. Tak wymaga regulmin, więc nie ma dużego wyboru.

Najzwyklejszy - czarne spodenki, biała koszulka.

lady_stardust napisał:

Najzwyklejszy - czarne spodenki, biała koszulka.

Ja tak samo.

Biała koszulka, czarne legginsy, białe buty z jasnymi podeszwami, skarpetki za kostkę bezszwowe. Tak jest w regulaminie i tak muszę niestety. Plus gumka do włosów oczywiście.

Ja noszę czarne spodenki za kolana i czarty T-shirt. Mam taki fajny z ubiegłorocznego pikniku naukowego. :)

Ja zakładam czarne dresy i białą podkoszulke-niestety, u mnie w szkole nie można innych.

No cóż... zgodnie z regulaminem: biała koszulka, czarne spodenki 3/4, trampki + włosy związane w kucyk oczywiście.

Fajnie by było móc cwiczyc w glanach <3

lol2 Hahahahhahaha, przepraszam, ale... dobrze się czujesz? Po półtorej godziny zwykłego spacerowania w glanach mam na całych stopach pełno otarć i odciski. Po dwóch dwóch godzinach wf w glanach chyba by mi musieli nogi amputować. lokurv

biała góra od kimona i do tego czarno-żółte spodenki od muay thai i jeszcze do tego trampki czarne. xD

Buty do biegania, szare dresy i za duża koszulka, zwykle z jakiejś tam akcji wspierającej ośrodek dla rysiów, albo starą z Nightwishem, Metallicą lub taką z napisem: Plan na dzisiaj: 1. Wstać. 2. Przeżyć. 3. Pójść spać.

Mój strój się nie zmienił zbytnio ale pani w sklepie była obłędna. Jak kupowałam strój na basen to zaraz wiedziała, że czarny,czepek (przeklęty!) czarny, znalazła mi okulary korygujące, szkoda że były trochę za mocne...

Ja noszę biały t-shirt i granatowe albo czrne spodenki, bo jak nosiłam czarne bluzki to mi nauczycielka zabroniła. Niestety strój na wf to ubranie w jaki czuję sie najgorzej ze wszystkich, ale moze to dlatego że nie jestem dobra w sporcie ogólnie

Ja na szczęście już nie mam żadnych wymogów na wf. Od bidy jak ktoś się uprze, że chce ćwiczyć, a np. akurat stroju nie ma to i bez tego da radę. Raczej staramy się po prostu ubierać na zajęcia wygodnie bo to przecież o to chodzi w ubraniu sportowym.

Na w-f noszę czarną lub fioletową, luźną koszulkę i krótkie, czarne spodenki :) Ciągle tylko przyłapuję się, że zapominam wziąć butów na zmianę i zostaję w szatni w glanach z kolejnym nieprzygotowaniem ><

U nas wychodzi się z założenia, że jeszcze masz skarpetki;)

Zdziwiłbyś się;)

Ja też już dzięki bogom wuefu nie mam. W liceum nosiłam zwykłe czarne spodnie i t-shirty z zespołami. Z wyjątkiem trzeciej klasy. W trzeciej klasie dla odmiany na zmianę nosiłam 2 koszulki : żółtą z twarzą Spongeboba i niebieską z mordką ciasteczkowego potwora. Ludzie dopiero się zdziwili kiedy ja, wiecznie ubrana na czarno z czarnym w czarne wzorki, wyskoczyłam z szatni w słodziasznej żółtej koszuleczce ze Spongebobem :D

Na w-f przebieram się w czarne leginsy ¾, czarną obcisłą bluzkę bez rękawów i takie dziwne czarne buty a la do tańca z podzieloną na 2 części podeszwą.

Mystery napisał:

Fajnie by było móc cwiczyc w glanach <3

Na koniec 4 klasy technikum już mi się nie chciało nosić książek, a co dopiero strój na wf. Ale akurat pewnego razu pan postanowił zrobić lekcję zaliczeniową. jak ktoś przebiegnie 10 okrążeń dostaje 5 na koniec. no i żeby nie zawalić średniej to biegałem w glanach na stadionie. 1 albo 2 okrążenia ma 800 metrów, nie pamiętam, ale jest to ścieżka dla biegaczy wokół boiska do futbolu.
Nogi mi chciały odpaść, ale podołałem.
Innym razem, dużo wcześniej, było zimno, a też mieliśmy wf na stadionie. Ubrałem zatem krótkie spodenki, jakieś tramposze i skórzaną kurtkę :-D

Ja zaś nie muszę ćwiczyć na w-fie ^^ Jedynie wybitnie dużo czasu zajmuje mi zdejmowanie glanów (nauczyciele wymagają tego niestety odkąd naniosłyśmy z koleżanką sporo błota na salę gimnastyczną), więc zazwyczaj wychodzę z szatni jako jedna z ostatnich...