Mina - 2011-08-08 18:33:20

Crystal, proszę bardzo, christino udało się. ;P
Z racji faktu zrobienia się offtopu w wątku 'Spotykacie sie z jakimis zaczepkami dotyczącymi waszego ubioru?" tworze nowy, co by sobie ulżyć i pogadać na wszystkie mniej lub bardziej demoralizujące niepełnoletnich tematy. ;D

Mona - 2011-08-08 19:19:46

Ależ dziękuję i gratuluję :D
to o czym pogadamy? O seksie kobiety z kobietą? haha :D

““shou“““† - 2011-08-08 22:29:43

Ja dzisiaj się całowałam w deszczyku z moją mizią :3 Było bajecznie

Mina - 2011-08-08 23:21:42

Nastrojowo... ;D
A w ogóle to nie fair! Nie robiłam z dziewczyną nic więcej prócz całowania! Już nie mówiąc o seksie!

““shou“““† - 2011-08-08 23:29:31

spokojnie, ja nie mam ŻADNYCH doświadczeń z płcią przeciwną :P

Mina - 2011-08-08 23:36:34

Nic na siłe! ;D

Mishia - 2011-08-09 00:07:14

A ja w ogóle nie mam doświadczeń :D
A podejrzewałam u siebie chyba wszystko: homoseksualizm, bisekusalizm, aseksualizm, nawet transsaksualizm -_-'
To pewnie za sprawą tych przeklętych hormonów.
Na razie stanęło na czymś, co zaczęłam inteligentnie określać "psychiczny aseksualizm" z silnym pragnieniem bycia facetem :D

Mina - 2011-08-09 13:34:15

Tez mogłabym u siebie podejrzewać to wszystko co Arisu i nawet poprzeć jakimiś argumentami, prócz aseksualizmu. Jest dokładnie odwrotnie. ;P

Mona - 2011-08-09 16:29:22

No ja również nie mam żadnych doświadczeń.. Nigdy nie miałam chłopaka to mnie przeraża :D
Jedynie o czym mogę wspomnieć to to, że paliłam z dwiema dziewczynami po studencku. Ooo, to było fajne :)

Mina - 2011-08-09 19:03:08

Uwielbiam palic po studencku! :D Choc z dziewczyną jeszcze nie probowałąm, musze przyjaciółke pomolestować o to.; P Za to całowałam się pod woda, to dopiero był odjazd... ;D

Mona - 2011-08-09 19:45:12

Zazdroszczę.. ^^

Mina - 2011-08-09 20:11:43

Nic prostszego spróbować. ;D

Mishia - 2011-08-10 00:16:35

Ja nie miałam nigdy chłopaka a mam już 17 lat (no, w grudniu). Znaczy, "już"... dla mnie to całkowicie normalne, ale pewnie dla moich rówieśniczek niekoniecznie... teraz to w wieku 13 lat się kogoś rzekomo loffcia -_-
Ja mam wrażenie, że mi pisana jest inna przyszłość. Zresztą, co ja gadam, taki jest mój wybór, w przeznaczenie nie wierzę.

Mina - 2011-08-10 15:56:27

Tez jestem zdania,ze każdy jest kowalem własnego losu. Raz w życiu się na prawde zakochałam i zle na tym wyszłam, aczkolwiek facetów uwielbiam ^^, Jednak też nie byłabym z kims właśnie dlatego, że wszyscy kogos mają, itd. Rozpierdalają mnie dziewczynki z gimnazjum, czy nawet podstawówki mówiące o wielkiej miłości, przy czym co chwila jest ktoś inny i wyśmiewające sie z tych, które nikogo nie mają. Gówniary nie wiedzą o czym mówią...

Mona - 2011-08-10 17:42:24

Jakbym miała z kim się tak całować to byłabym wniebowzięta.
Ja właśnie w lipcu skończyłam 16 lat i też nigdy nie miałam chłopaka. Mój kolega z klasy w tym roku miał 3 dziewczyny czy nawet 4.. I z kolegą z ławki ciągle się z niego śmialiśmy. A jak jedna dziewczyna z nim zerwała i zaczęłam go pocieszać i on mi powiedział że ją kocha to miałam mu ochotę zajebać porządnego kopa :D wręcz zaczęłam na niego krzyczeć, że on to sobie wymyśla. No i mu przeszło po niedługim czasie.

Ja kiedyś też byłam zakochana (tak mi się wydaje :D) ale ja miałam może z 12, 13 lat a on około 20 i palił, ćpał, pił (nie wiem czy o tym pisałam tutaj czy nie). I jak był taki najebany to mi tak słodko mówił : Kocham Cię. Aż się wtedy rozpływałam. Chyba nadal za nim tęsknię, chociaż wiem, że on pewnie teraz nie ma pojęcia o moim istnieniu..

Cneajna - 2011-08-10 17:49:10

Ostatnio moja znajoma rozpaczała, bo chłopak z nią zerwał. Za pośrednictwem smsa xDD Myślałam, że coś takiego to wymysł demotywatorów, itd, ale jak widać faktycznie istnieje ;P

Mina - 2011-08-10 17:53:16

Istnieje, znajoma rzuciła chlopaka przez GG. ^^

Mona - 2011-08-10 19:01:34

To jest straszne.. Ludzie chyba nie mają w sobie ani odrobiny odwagi.. Po prostu dno.

Mina - 2011-08-10 22:54:36

Nie wspomne, że to był i dalej jest najwspanialszy facet na świecie, moje słońce na niebie... Ale faktycznie Cristal, ludzie nie mają za grosz odwagi. A sądze, ze jeśli juz sie z kimś wiąże, to powinniśmy byc na tyle dorośli, żeby umieć brac za siebie odpowiedzialność i potrafic sie zachować.

““shou“““† - 2011-08-11 00:36:45

Chwilę mnie nie było, chciałam przeczytać co nowego w moim ulubionym temacie na forum (xD) i normalnie sami zatwardziali hetero :P

A teraz uwaga bo się rozpiszę. (Tak, omiń tego posta)

Coś, co mnie doprowadza od rozpaczy do wkurwienia to te wszystkie dzisiejsze przesłodzone miłością puste teksty piosenek popowych. Kiedyś z brzdękiem gitary w tle było w tym coś magicznego, muśniętego delikatnie czymś zmysłowym, ciepłego, a przede wszystkim napajającego dobrym nastrojem i chętnie śpiewanego z chołotą znajomych. (oczywiście moje rozwydrzone pokolenie jak ja tego nie pamięta, mówię ogólnie, nie z własnego doświadczenia ;]) Dzisiaj to jakikolwiek elektroniczny podkład, słodziutki głos 20 letniej lalki barbie, śpiewającej w co drugiej zwrotce "kocham cię kocham cię ale mnie zdradziłeś bla bla bla nawet nie wiesz jak to boli, moje serce pęka bla bla bla". Potem słyszę od swoich boskich rówieśniczek że 'to takie świetne głębokie teksty z przekazem, i och ach och'. Oczywiście bardziej 'wydoroślałe' laseczki słuchają dokładnie takich samych piosenek z tą różnicą, gdzie słowo 'miłość' zostało zastąpione słowem 'seks'.

““shou“““† - 2011-08-11 00:37:46

A wstawiłam ten monolog tylko dlatego, że gadacie/my o facetach i miłości :D

Mina - 2011-08-11 00:43:29

Fajny awatar, tak poza tematem. ;D
Divo, dlatego właśnie nie słucham popu, rzygam tym. Zbyt często powtarzane "kocham" przestaje tracic autentyczność...
I nie jestem zatwardziałą heteryczką, tylko nie mam zbytnich możliwości poszerzenia horyzontów! :P

““shou“““† - 2011-08-11 00:45:41

Na avie jestem ja, dzięki :3

Zależy, dla mnie słowo "kocham cię" jest już chyba tylko pośród dorosłych jakoś znaczące, natomiast te wszystkie słitaśne dziewczynki z klasy mówią tak nawet, gdy inna słitaśna dziewczynka pożyczy im błyszczyk, bo swojego zapomniały z domu...

Mina - 2011-08-11 00:48:53

Ty?! O chuuuj.. Niesamowita fotka!
Tyle, że te śłitaśne dziewczyneczki dorastają i nie jestem pewna, czy cos sie zmienia, patrząc po niektórych dorosłych osobach, które znam.

““shou“““† - 2011-08-11 00:52:59

Trochę mi przycięło, forum cholerne :< Trza av przeciągnąć na nową kartę i widać mnie więcej :> Ale dziękuję :3

Te najgorsze słitaśne dziewczynki jeszcze będą dopiero dorosłym pokoleniem... i wtedy się świat skończy o_o Dlatego ja dobieram tylko najbardziej wartościowe białogłowy :D

Mina - 2011-08-11 00:59:10

Tak zrobiła, ale dużo zdjęcie nie straciło. Masz photobloga, czy cos takiego? Bo mi sie nie chce po forum szukać. ^^

Choć z drugiej strony krytykujemy tylko kobiety, a mężczyźni nie sa lepsi. Przynajmniej Ci w moim otoczeniu (nie mówie o tych, z którymi sie kumpluje, bo tu bym ich obraziła) zgrywają wielkich macho, dla których jedyne co sie liczy to seks, ze skrajności z skrajność dosłownie. Rozumiem, ja też to lubie, ale nie chwale sie przez znajomymi ile to facetów zaliczyłam, albo kogo tym razem mam na celowniku...

““shou“““† - 2011-08-11 01:10:06

Nie mam, bo za brzydki mordaczek ze mnie =P Można mnie znaleźć na fejsie co najwyżej.

Owszem, mężczyźni nie lepsi. Głównie obracam się w towarzystwie płci przeciwnej i to tak naprawdę z nimi dzielę ławkę od przedszkola. I szczerze mogę na palcach jednej ręki wymienić tych,. którzy nie są pozerami, frajerami, czy takich w stylu 'lubisz to suko'.
Cholernie szanuję gejów. (chociaż wolę mówić 'mężczyzna kochający inaczej')
Po sporych kontaktach z chłopakami w otoczeniu niestety wyniosłam tylko kilka siniaków i blizn. Owszem, aby nie dostać w twarz trzeba w ich obecności uważać na słowa, bo można nieźle ucierpieć...

Cneajna - 2011-08-11 11:48:03

Wybaczcie, że wam przerywam i powracam do poprzedniego tematu... ale w 'cięższej' muzyce też często zdarzają się teksty o miłości - co samo w sobie nie jest najgorsze, ale zdarza się, że ich poziom jest podobny do wyżej wymienionych ;P

Cneajna - 2011-08-11 13:03:07

Albo przyzwyczajeniem ;P

Mishia - 2011-08-11 15:06:11

Przecież choćby MM pisze teksty zahaczające o te tematy. I są świetne.

A co myślicie o teorii, że miłość to tylko biologia? Że za zaufanie itd. odpowiada jakiś tam hormon? Że procesy chemiczne zostały po prostu zastąpione słowem "miłość".
Ja sama nie wiem co o tym myśleć. Pewnie coś w tym jest, ale chyba trzeba wierzyć ze jest coś więcej.

Mina - 2011-08-11 17:21:04

Być może tak jest, może nie, ale czy w ostateczności nie wychodzi na to samo, Arisu?

Mansona teksty sa świetne, bo mają jakiś sens i przesłanie, zawieraja w sobie pewna historie, a nie są tylko zawodzeniem o tym jak się kogoś kocha...

Mona - 2011-08-11 17:38:22

Miłość jest chyba ogólnie powszechnym tematem we wszystkich rodzajach muzyki, ale niektóre nie są tak oklepane jak wyżej wspomniane.
A co do teorii, że miłość to tylko procesy chemiczne i hormony to nie wiem. Ale jeżeliby pomyśleć, że jeżeli cierpimy z miłości to nasze ciało tego nie odczuwa tylko dusza.

Mina - 2011-08-11 17:40:55

Niekoniecznie. Apatia, "nic niechcenie", bezsenność, brak apetytu, etc.

Johana_MarieXIII - 2011-08-11 21:16:55

Ja w to wierzę, człowiek jest istotą cielesno-duchową, a to, co odbywa się w umyśle (uczucia, myśli itd.) przekładają się na ciało (np. choroby nerwowe), podobnie to, co się dzieje w ciele (np. działanie hormonów) ma wpływ na umysł (np. miłość, przywiązanie, zaufanie, szczęście...).

Co do moich upodobań ;) Jestem biseksualna z większym upodobaniem wszakże do płci męskiej. Miałam "faceta" (dupa tam nie facet) przez prawie 3 lata (i to dopiero w wieku 18 lat), teraz mam, jak powszechnie wiadomo ;) Grava od ponad 7 miesięcy i Grav jest spełnieniem moich marzeń, jeżeli chodzi o związek i w ogóle o wszystko, każdej z was życzyłabym takiego mężczyzny ^^
Jeżeli chodzi o rzeczy bardziej +18 ;) W wieku 21 lat byłam jeszcze dziewicą, Grav ten stan odmienił 6 dni po tym jak zostaliśmy parą xD I nie żałuję.
A propos, nie jestem pewna czy "przypadkiem" nie jestem w ciąży...

Mina - 2011-08-11 23:06:06

Jeszcze nie gratuluje, ale jakby co to nie omieszkam! ;D
Dla mnie nie ma większej różnicy kto jakiej jest płci liczy się osobowość, ale z braku kobiet z takim przekonaniu moje związki, bądz, że to tak ujme kontakty seksualne kończyły sie na facetach.
Hmmm... A dziewicą to byłam gdzieś w okolicach 14 roku zycia ostatni raz. Tak, wiem co powiecie, dziecko, itd, ale ja mądrala zawsze byłam "nad wiek rozwinięta". Czy żałuje? Może czasem, jak pomyśle, że ten facet zdradzil mnie potem z kimś, kogo uważałam za swoją przyjaciółke. Ale z drugiej strony było wiele miłych chwil i raczej to pamiętam.

Johana_MarieXIII - 2011-08-11 23:20:30

Jeszcze nie gratuluje, ale jakby co to nie omieszkam! ;D

Gdybym mogła, to bym się cieszyła... Ale mam na razie nadzieję, że jednak nie jestem w ciąży...

Mnie interesowało więcej chłopaków niż dziewczyn w życiu, jeśli chodzi o dziewczyny to interesowałam się taką jedną w gimnazjum, ale interesowała się też nią moja przyjaciółka, więc dałam sobie spokój. Nie wiem, czy później między moją przyjaciółką a tą dziewczyną coś więcej wyszło, wiem, że razem tańczyły poloneza na zakończeniu trzecich klas (i to w pierwszej parze, jedyna para damsko-damska :D).

Mina - 2011-08-11 23:29:05

Ught, ja nienawidze tańczyć, nawet w pogo ciężko mnie wciągnąć, pomimo całego ADHD. ^^

Johana_MarieXIII - 2011-08-15 15:23:13

Jednak nie jestem w ciąży... Ulga :D

Co do perwersji, to często wyobrażam sobie Grava w łóżku z innym facetem (Grav jest biseksualny, więc to nie jest aż tak dziwne wyobrażanie), jakoś lubię sobie to wyobrażać ^^'' Najczęściej wyobrażam go sobie z naszym wspólnym znajomym, który jest bardzo podobny do Grava (jak bliźniacy prawie, istne kazirodztwo :P). Wyobrażanie sobie własnego faceta uprawiającego seks z innym facetem chyba nie jest normalne, ale kto powiedział, że ja jestem normalna? ;P

Mina - 2011-08-15 15:32:02

Ja sobie własnego faceta z kim innym nie wyobrażam, jestem cholerną zazdrośnicą jeśli o niego chodzi, ale siebie to co innego. ;D Marie, nikt z nas nie jest normalny, niektórzy robią tylko lepsze pozory. ;)

Johana_MarieXIII - 2011-08-15 20:10:24

Mina, ja lubię to sobie wyobrażać, ale jakby to zobaczyła na żywo to pewnie bym nie byłą tak szczęśliwa, zresztą raczej nie zobaczę, bo Grav jest niezwykle staromodny pod względem obyczajów, więc wierność to dla niego jedna z najważniejszych rzeczy. I dobrze, też jestem staromodna pod względem obyczajów i uważam, tak jest najlepiej. Taki jestem nieżyciowy dinozaur ;) Od czasu, kiedy mam Grava nawet nie myślę o nikim innym w sensie erotycznym, nawet przez chwilę (no dobrze, czasami jak słucham XIII. století z kawałkiem "Butterfly on the wheel" i zakończenie, to wyszeptane "Goodnight my angel..." to coś mi przez myśl przechodzi, ale na bardzo krótko :P). Po prostu jak się ma kogoś tak zajebistego jak Grav nawet się nie chce myśleć o kimś innym <3 Jak byłam z moim byłym (tzn. teraz jest moim byłym, jak z nim byłam, to był moim obecnym, no, wiecie o co kaman :P) to często myślałam o innych.

Mina - 2011-08-16 16:40:41

Marie, tez mam kogos tak niesamowitego jak dla Ciebie jest Grav, ale jak juz wcześniej wspominałam, on jest zupełnie niedotykalski i jestem totalnie niezaspokojona seksualnie, a z drugiej strony też nie chce kogo innego, więc pozostają jedynie fantazje...

Mona - 2011-08-16 18:22:40

O to raczej rzadko spotykane. Zazwyczaj to faceci naciskają w tych sprawach na kobiety.

Mina - 2011-08-16 18:29:18

Co ja bym dała za takie naciskanie... Ale nie, bo po co...

Elspeth - 2011-08-16 19:01:45

Oj tam,oj tam!Mój też niby taki cnotliwy się wydawał a wystarczyło nacisnąć raz a porządnie;D

Mina - 2011-08-16 22:59:52

Nie będe naciskać, bo się w sobie zamknie! ^^ Musze go podejść sposobem i drobnymi kroczkami. Z resztą sam fakt, ze z nim jestem to spory sukces, wszyscy twierdzili, że nie mam co nawet próbować go podrywać. ;D

Elspeth - 2011-08-16 23:17:40

Skąd ja to znam...U nas tez wszyscy byli przekonani,że Marcin nie potrafi być poważny a i nawet nie zwraca najmniejszej uwagi na płeć przeciwną.A tu zaskoczenie (dla mnie to szok był totalny,mnie nawet przez myśl nie przeszło podrywać takiego pajaca).
Co do naciskania to ja potrzebowałam półrocznego odpoczynku bo z tym facetem to się nie dało wytrzymać.Nie myśleliśmy,że znów będziemy razem (teraz jest już dobrze i nawet naciskać zbyt nie trzeba;D)

(no kurna,ale mi wywód wyszedł xD)

Z tymi małymi kroczkami i sposobem to racja,może się facet wystraszyć i kompletnie nic z niego nie będzie;D

Mina - 2011-08-16 23:33:10

Hmmm, u mnie to było w ten sposób, ze znaliśmy sie wcześniej jakieś dwa lata, ale tylko na "cześć". Częściej spotykać zaczęliśmy się przez moich kuzynów, bo się z nim kumplują, były ogniska, etc. i jakoś tak mi w oko wpadł. Inna sprawa, że miałam wtedy kogoś, ale chcąc nie chcąc, jak już mi sie spodobał, tamten związek był z góry na niepowodzenie skazany. Przyjaciele mi odradzali robienie sobie jakichkolwiek nadziei, bo on jest typem, który "ma swój świat", maniak komputerowy, uwielbia fantastykę, ma te swoje elfy, itd. i dla mnie może juz miejsca nie być. Tak przynajmniej słyszałam. Tym bardziej się uparłam i w nagrode mam najlepszego faceta pod słońcem. No może prócz tego jednego. Straszne jest życie nimfomanki bez seksu... ;D

Johana_MarieXIII - 2011-08-18 14:09:36

A Grav ze swoją poprzednią dziewczyną był jakiś rok i nic (jak twierdzi, nawet o tym nie myślał), a ze mną po 6 dniach, tak jak ja z poprzedni 3 lata i nic xD To trzeba trafić na odpowiednią osobę i na odpowiedni czas. Nie męczcie tych swoich chłopów i czekajcie, aż się sami zdecydują, ja bym tak radziła.

Mina, straszne jest w ogóle życie bez seksu, nie wiem, może też jestem nimfomanką xD Ale gdzieś ze dwa tygodnie jestem już bez Grava i po prostu masakra... I jeszcze prawie tydzień muszę wytrzymać :<

Mina - 2011-08-18 17:51:02

Ojjoj współczuje! Jak się człowiek przyzwyczai do dobreg i potem tego zabraknie straszna tragedia jest...

Mała Mi - 2011-10-15 13:27:36

hmmm...może trochę odbiegnę od tematu ale nie wiem gdzie mam się udać...

Co myślicie o homo/biseksualistach, bo widziałam że na początku była wzmianka o tym a potem...
W mojej pracy spotykam się często z osobami, głównie dziewczynami które są Bi i dlatego trafiły do mnie bo zostały odepchnięte przez inne dziewczyny tylko dlatego że ta im okazała coś na styl jakiegoś uczucia albo dała sygnał...doskonale je rozumiem bo sama także jestem bi(myślę że nie ma co tu owijać w bawełne bo nie ma nic gorszego niż tematu tabu). Czy to coś złego że dziewczyna z ławki szkolnej lubi dziewczyny i daję do zrozumienia?? Czy naprawdę musimy żyć jak w średniowieczu??(aczkolwiek w niektórych sprawach mieli łatwiej niż my teraz) a niby postęp idzie do przodu...:/

““shou“““† - 2011-10-15 13:30:58

Człowieka nie kocha się za płeć.
Jestem maniaczką yaoi, jest to "miłość piękna', taka jak każda inna, więc w czym problem? Szkoda tylko, że w tak posranym kraju takie osoby muszą liczyć się z homofobią, przez co są z góry skazane na potępienie.

Mała Mi - 2011-10-15 13:47:18

ten kraj nie jest dobrym miejscem dla ludzi o innych pogladach niz ludzie nim rządzący(ale nie wdawajmy sie w rozmwe o polityce) ja twierdzę że każdy ma prawo do szczęścia i nic nikomu do tego czy będą to dwie laski czy jakikolwiek inny układ wliczając w to nawet życie w tzw."trójkącie"..

““shou“““† - 2011-10-15 13:54:01

yay! Piwo dla Ciebie :3

Mała Mi - 2011-10-15 14:06:50

Trzymam za słowo;)

Elspeth - 2011-10-15 14:15:06

Jak już mówiłam zapewne ja do homoseksualistów czy biseksualistów nic nie mam,irytujące jest jedynie gdy ktoś taki ma 'coś' co Ciebie i żadne nie pomaga.Jedynie dzieci bym takim nie dała ale mam ku temu swoje powody,poza tym to przecież ludzie jak wszyscy...

Mina - 2011-10-15 15:58:44

Zgadzam się z tym, że dzieci powinny mieć tradycyjną rodzine, choć to kwestia sporna czy zawsze w takich rodzinach są szczęśliwe. Ale co do reszty, każdy kocha jak umie, nie rozumiem co takiego złego jest z homoseksualistach, że ludzie tak ich tępią. Moja historyczka jest taką homofobką, że ostatnio prawie wyrzuciła z klasy chłopaka, bo śmiał mieć inny pogląd niż ona. Skoro natura stworzyła coś takiego to nie może być wbrew niej. Nie rozumiem.

““shou“““† - 2011-10-15 16:23:50

u mnie wśród znajomych, nawet kilku zatwardziałych-hetero chłopaków zaczęło ostatnio chętnie układać opowiadania o miłości męsko-męskiej więc... można nawracać (moja robota :3)

Elspeth - 2011-10-15 16:35:43

Dziecko powinno być wychowywane przez kobietę i mężczyznę,wiem ze swojego doświadczenia,że nawet jeśli rodzina jest rozbita czegoś brakuje.I nie mówię tu o szczęściu a o...hmm,jakby to nazwać...powiedzmy rozwoju psychicznym czy też może bardziej emocjonalnym.
U mnie yaoi by nie przeszło,może wojskowi po prostu mają dość facetów;P

““shou“““† - 2011-10-16 15:38:02

A nie uważasz że osoby homoseksualne sa przez takie myślenie po części z góry 'przegrane', w rodzicielstwie? Załóżmy na to, 2 kobiety (mężczyźni może nie odczuwają aż takiej potrzeby) nie mogą mieć nigdy dzieci, tylko dlatego, że urodziły się z chęcią spędzania reszty życia z inną kobietą? Moim zdaniem, gdyby miały one również dobre kontakty z jakimś mężczyzną, nie byłoby problemu by dziecku dostarczyć miłości i od matki/tek, i zastępczego ojca.

Mina - 2011-10-16 15:51:27

Wydaje mi się, że dziecko powinno mieć przykłąd tego jak wygląda "normalna" rodzina. Musze się zastanowić jak dokładnie Ci to wyjaśnić...

““shou“““† - 2011-10-16 15:56:23

Ja wychowałam się bez ojca, tylko przez matkę i siostrę, i nie uważam się za skrzywdzoną tym faktem

Mina - 2011-10-16 16:09:17

Ja też i również nie mam z tym problemów, ale spójrzmy nawet na to z ze strony mentalności ludzi. Dziecko ma dwie mamusie, bądz dwóch tatusiów. Idzie do przedszkola. Inne dzieci się dziwią, dzieciak czuje, że coś jest nie w porządku. Potem szkoła podstawowa, zaczynają się wyzwiska, że ma pedałów/lesby w rodzinie, że pewnie też takie jest i zostaje odsunięte na bok, bo nikt nie chce się z takim kumplować, zaczyna mieć pretensje do rodziców, choćby nie wiem jak wspaniali byli, etc, ect.

““shou“““† - 2011-10-16 16:16:24

W naszym kraju to się szerzy, ale to nie przez rodziny homoseksualne, tylko inne, heteroseksualne. Od zawsze wpajają nienawiść, sami to nazywają pedalstwem itp, więc dziecko od najmłodszych lat hoduje sobie nienawiść do homoseksualizmu, i sami później takie osoby tępią. Straszne.
Ojciec Hitlera bił go i wmawiał, że żydzi są źli i należy ich niszczyć. Na czym się skończyło?

Mina - 2011-10-16 16:20:18

Wszyscy wiemy jak. Mam nadzieje, że homofobia do tego stopnia nie dojdzie.

““shou“““† - 2011-10-16 16:23:13

Kiedyś dojdzie. Nie tylko homofobia, ale i rasizm. Jeśli nadal z pokolenia na pokolenie nadal będziemy pluć sobie w twarz, za 40 lat na ulicy będą mordować osoby z innym kolorem oczu niż powszechne.

Mina - 2011-10-16 16:30:33

A przecież gdyby wszyscy byli tacy sami świat byłby szary i nudny.

““shou“““† - 2011-10-16 16:35:09

Tak, tylko ludzie ograniczeni, tzw. "szara masa' która przejmuje myślenie wszystkich innych, boi się inności, często tępi innych by sami mogli się dowartościować.
Smutne

Mina - 2011-10-16 16:39:17

Przykre, acz prawdziwe. Gdyby jeszcze nie narzucali reszcie swoich poglądów, to ok, ale cóż. Było, jest i będzie. Na zmiany nie ma co liczyć...

““shou“““† - 2011-10-16 16:41:22

Nie w tym kraju...

Mina - 2011-10-16 16:43:26

Dokładnie....

““shou“““† - 2011-10-16 16:44:48

W Japonii chociażby obcisłe 'gejowskie' spodnie są teraz uważane za zajebiste, u nas by to nie przeszło nigdy :P

Mina - 2011-10-16 16:46:38

Hmmm, akurat obcisłe gejowskie spodnie mnie nie kręcą na chłopakach. Choć z drugiej strony... Hmmm... ;D

““shou“““† - 2011-10-16 16:52:48

Mi się podobają Japończycy w stylu visual kei

Mina - 2011-10-16 16:57:39

Zostaje przy Wikingach. Takich nieokrzesanych, dzikich. ;D Mhmmm. ;D I nie przyjmuje do wiadomości, że Wikingów już nie ma. Proszę mi tego nie mówić, nie i już. Nie.

““shou“““† - 2011-10-16 17:01:17

to znaczy że podobają Ci się tacy w 100% męscy owłosieni panowie tak? ;) Ja wolę nienaturalnych azjatów.  http://2.bp.blogspot.com/_CY95LtWcXZU/T … b9dt0l.jpg <3

Mina - 2011-10-16 17:05:30

No wiesz, no może nie w 100% owłosieni, ale takie sympatyczne futerko od pępka w doł... ;D
Hmmm, ideałto np taki Marco z Nigthwisha. O taaak. ;D

Mina - 2011-10-16 17:06:51

Choć z drugiej strony miewam dni na takich chłopięcych facetów. Ale nie Azjatów. Z Azjatów to wole Azjatki. Szczupłe, blade Japonki z długimi czarnymi włosami. ;D

““shou“““† - 2011-10-16 17:08:48

Japonki też są bardzo ładne, o ile oczywiście blade, wsyzstko tylko nie opaleni Azjaci, łee!

Mina - 2011-10-16 17:10:59

Ogólnie, raczej jestem za bladością. Trupią najlepiej.

““shou“““† - 2011-10-16 17:12:24

Tak, zdecydowanie.
Moim wyznacznikiem chorego i perwersyjnego piękna będzie Pan z mojego avatara, zawsze i wszędzie :3

Mina - 2011-10-16 17:15:19

W sumie śmieszne, bo mój facet w ogóle nie jest w moim ogólnym typie, a niesamowicie mi się podoba. Ani on blady, ani nie napakowany, ani nie brody, ani nie blondyn. Tylko włosy długie. ;D

““shou“““† - 2011-10-16 17:22:32

To taka miłość nie za wygląd tylko charakter

Ravenna - 2011-10-16 17:25:12

Hm...gdyby spojrzeć na taki "mój typ" jeśli chodzi o wygląd, to mój facet też nie spełniałby części kryteriów...ale jak dla mnie On jest ponad tych wszystkich innych... ...

Mina - 2011-10-16 17:25:34

Ale wszystko zaczęło się, bo mi się spodobał wizualnie. Dowód na to, że jestem chodzącym paradoksem .;d

““shou“““† - 2011-10-16 18:14:29

Albo z biegiem czasu zmienił Ci się gust :P

Mina - 2011-10-16 19:58:19

Nieee, to nie tak działa. ;D

““shou“““† - 2011-10-16 20:20:50

W takim razie nie mam wyjaśnienia, zresztą ja dość... dziwnie postrzegam słowo 'miłość'

Elspeth - 2011-10-16 21:07:35

Mina napisał:

W sumie śmieszne, bo mój facet w ogóle nie jest w moim ogólnym typie, a niesamowicie mi się podoba. Ani on blady, ani nie napakowany, ani nie brody, ani nie blondyn. Tylko włosy długie. ;D

To tak jak u mnie.Jakby nie patrzeć kompletne przeciwieństwo facetów,którzy mi się podobają ale mój:D

Johana_MarieXIII - 2011-10-17 00:48:25

Mina napisał:

(...) ale takie sympatyczne futerko od pępka w doł... ;D

Ja ogólnie nie lubię owłosienia na ciele u facetów, poza twarzą, głową, nogami i właśnie tym futerkiem od pępka w dół, ale nie tak że tak się wielkie krzaczory rozrastają, tylko taka linia od pępka do dołu, a niżej ogolone :D Ogólnie męskie owłosienie podpępkowe to taki mój fetysz, tak samo jak krągły, jędrny tyłek :D

““shou“““† - 2011-10-17 18:06:19

Marie_JohanaXIII napisał:

Mina napisał:

(...) ale takie sympatyczne futerko od pępka w doł... ;D

Ja ogólnie nie lubię owłosienia na ciele u facetów, poza twarzą, głową, nogami i właśnie tym futerkiem od pępka w dół, ale nie tak że tak się wielkie krzaczory rozrastają, tylko taka linia od pępka do dołu, a niżej ogolone :D

O.o
Ja nie znoszę jakiegokolwiek owłosienia u mężczyzn, musi być w pełni wygolony i 'wymuskany' (visual keiiii :3)

Ravenna - 2011-10-17 21:29:06

Ja raczej powiedziałabym że dopuszczam u facetów...owłosienie na nogach, rękach...na głowie- jak najbardziej(nienawidzę z wyglądu łysych, nie wygląda to moim zdaniem korzystnie)...co do twarzy to jeszcze zależy, ale raczej nie bardzo... ... ...

Mina - 2011-10-18 17:47:53

Nie przekonuje mnie "w pełni wygolony i 'wymuskany'". Wciąż wole dzikusa z lasu. ;D

““shou“““† - 2011-10-18 17:52:33

Tylko nie dzikusy z lasu!

Mina - 2011-10-18 17:54:04

Ha ha, no dobra. To hiperbola była. ;D

““shou“““† - 2011-10-18 19:57:06

Ja mam złe skojarzenia z dzikusami z lasu! O.o

Mina - 2011-10-18 20:50:25

Jakie? ;P

““shou“““† - 2011-10-18 21:09:21

Może nie na forum :P

GravXIII - 2011-10-19 00:24:06

Rany, jak to Ciebie goniłem kiedyś z mieczem w przepasce biodrowej, wrzeszcząc jak stado wściekłych kruków siedzących na pełnych furii wilkach, to przepraszam :P

A co do owłosienia- chłop musi być chłop, a nie picza i owłosienie odpowiednie mieć :D
(Ahhhh, ta bródka S., dosłownie nie można się powstrzymać, by nie pomiziać...)

No dobra, żeby nie było, Petra, Pavla i Miroslava wypada golić, bo dość niemiłe jest owłosienie w wypadku tychże przybytków (że nie wspomnę o walorach wizualnych^^ )

““shou“““† - 2011-10-19 16:11:43

W bujne owłosienie może się coś zaplącąc, czy coś... nieee, zdecydowanie bez owłosienia :|

Elspeth - 2011-10-19 19:16:38

Grav ma po części racje,chłop ma być chłop ale nie małpa od razu!;)

Lúthien Nemezys Grandin - 2012-01-19 18:38:59

Ravenna napisał:

na głowie- jak najbardziej(nienawidzę z wyglądu łysych, nie wygląda to moim zdaniem korzystnie)... ...

No łysi zazwyczaj nie wyglądają korzystnie (no chyba że są Malkovich'em :D), ja popieram zapuszczanie włosów, tak aby się walały po ziemi :D Miło jest się zaplątać czasami w czyjeś włosy ^^
Ja głupia swoje własne obcięłam do ramion -_-' Ale na szczęście już mi przeszła ochota na taką fryzurę i zapuszczam jak tylko mogę :D

Mina - 2012-01-20 10:48:00

Też się lubię zaplątywać we włosy. Czasem. ;D I tak zanurzyć rękę w mięciusich, pachnących. ;D

Lúthien Nemezys Grandin - 2012-01-20 14:11:52

Przy całowaniu to jest genialne tak wpleść rękę komuś we włosy :D
Tylko szkoda ze na razie nie mam jak -_-'

GravXIII - 2012-01-20 17:51:21

Łapka we włosach... Mrauuuu ;3

Gorzej tylko, jak się śpi i akurat druga strona je nieco przygniecie xD

““shou“““† - 2012-01-20 23:47:23

Ja nie lubię, gdy ktoś mnie dotyka o_o

Lúthien Nemezys Grandin - 2012-01-20 23:58:22

Grav jak ja cie rozumiem w tej kwestii :D
Drętwieje łapa strasznie :D

Kali - 2012-02-18 16:05:57

Ja zwykle nie cierpię jak ktoś mnie dotyka, ale jak mnie nie zaskoczy i sama poproszę to się w kota zamieniam. :3

““shou“““† - 2012-02-18 22:26:16

Dotyk jest zły, dotyk boli.
Nienawidzę się przytulać, podawać ręki, nic.

Kali - 2012-02-18 22:31:36

Z nikim? o.O

Furja - 2012-02-19 13:16:40

Heh, to ja też się wypowiem. Jeśli mnie by ktoś dotknął bez pozwolenia, albo tym bardziej z zaskoczenia to ma wpierdol. Tylko wybrani mogą mnie dotykać 1icon_devil

Lúthien Nemezys Grandin - 2012-02-19 13:25:36

No! Właśnie wybrani u mnie też :D
Hm... a w sumie częściej wybranE :D

Shou, chyba masz to co ja kiedyś, zwykłe nieprzyzwyczajenie do ludzkiego dotyku. Straszne to. ALe ja na szczęście się przyzwyczaiłam szybko :D I mi sie to podoba ^^

Furja - 2012-02-19 13:32:59

Jeśli ktoś nie należy do wybranych, to jego dotyk boli. Paskudne uczucie, jak po naciśnięciu długopisu rażącego prądem.

Lúthien Nemezys Grandin - 2012-02-19 13:55:58

No też się zdarza...
Szczególnie, jak ktoś ma niefajne zamiary...

Furja - 2012-02-19 13:56:32

A takiego to tylko zglanować.

Kali - 2012-02-19 17:14:27

A u mnie jak ktoś nie jest wybrany to automatycznie ma wpierdol. Ja nad tym nawet nie panuję! Musi mieć ktoś niezły refleks, żebym go nie znokautowała. :D

Lúthien Nemezys Grandin - 2012-02-19 17:47:15

:D

DeathBoy - 2012-02-19 22:10:27

To może i ja napiszę kilka słów...
Ogólnie też nie lubię dotykania, tak po prostu. Koleżance się wywijam, koledze też. Dziwią mi się.
Ale poznałem kogoś. Miłość. Tak, to się nazywa miłość. Proces chemiczny? Możliwe, bo zanim obudzę się, wstanę, mój mózg myśli o Niej.
Z Nią przeżyłem pierwszy pocałunek, bywały na każdym spotkaniu. Szkoda, że mogłem ją widzieć tylko co kilka tygodni :/
Bardzo żałuję, że po jakimś czasie okazała się niedostatecznie odpowiedzialna. Ale staram się pomóc. Tylko... Stwierdziła, że "jestem dla Niej ważny, ale Jej plany różnią się od moich".
Wtedy miałem 16 lat, teraz 17. Myślałem, że się z Nią ożenię. I jeśli mnie znów zostawi, a ja nie będę miał nikogo blisko... Znów zasięgnę, choć obiecywałem, że tego nie zrobię.
Mimo, że obiecałem, że będę żył.

““shou“““† - 2012-02-19 23:56:36

Kali napisał:

Z nikim? o.O

Nikim.

Lúthien Nemezys Grandin napisał:

Shou, chyba masz to co ja kiedyś, zwykłe nieprzyzwyczajenie do ludzkiego dotyku. Straszne to. ALe ja na szczęście się przyzwyczaiłam szybko :D I mi sie to podoba ^^

Nie, to zdecydowanie nie o to chodzi. Cóż, to długa historia, ma to oparcie w moim kompletnym braku jakiejkolwiek samooceny, przez którą każdy kto mnie dotyka, mam wrażenie że stara się mnie obrazić czy poniżyć. Mam tak samo z przyglądaniem się mi czy dłuższą wymianą zdań, po prostu przy moim rozmówcy zawsze czuję się jak gówno, niewarte jego uwagi i to mnie uderza później na duszy.
No ale, koniec z moim tematem.

Lúthien Nemezys Grandin - 2012-02-20 15:21:32

Widzę, że tutaj jest bardzo dużo osób z zaniżoną samooceną o.O

Mona - 2012-02-20 18:25:16

Ja potrafię całą przerwę w szkole przesiedzieć, przestać przytulona, no ale wiadomo, nie z przypadkową osobą. Uwielbiam to, czuję się potrzebna, czuję ciepło ciała drugiej osoby, słyszę i czuję jej oddech na mojej szyi.. W gimnazjum nie było mowy o takich rzeczach, ale to pewnie dlatego, że nie miałam z kim.

Kali - 2012-02-20 20:21:13

DeathBoy napisał:

Myślałem, że się z Nią ożenię. I jeśli mnie znów zostawi, a ja nie będę miał nikogo blisko... Znów zasięgnę, choć obiecywałem, że tego nie zrobię.
Mimo, że obiecałem, że będę żył.

Dlatego, że ona cię zostawi? Z jednaj strony rozumiem, że przeżywasz horror, to dla ciebie ciężkie... ale nie myśl, że jest jedyną osobą na świecie! Są inni ludzie, którzy są z tobą, martwią się o ciebie! A ona?! Ona też przeżywa horror! Nie wiem, czy cie kocha, czy nie. Nie znam jej... ale jeżeli jest inteligentna, to wie, że jeżeli cię zostawi to ty się załamiesz i możesz sobie coś zrobić. Może bać się ciebie zostawić. Nie trzymaj jej tak kurczowo przy sobie, jeżeli cię kocha, to cię nie zostawi.

Lúthien Nemezys Grandin napisał:

Widzę, że tutaj jest bardzo dużo osób z zaniżoną samooceną o.O

Nom. Ja przez to muszę chodzić do psychologa.

DeathBoy - 2012-02-20 22:03:16

Kali napisał:

DeathBoy napisał:

Myślałem, że się z Nią ożenię. I jeśli mnie znów zostawi, a ja nie będę miał nikogo blisko... Znów zasięgnę, choć obiecywałem, że tego nie zrobię.
Mimo, że obiecałem, że będę żył.

Dlatego, że ona cię zostawi? Z jednaj strony rozumiem, że przeżywasz horror, to dla ciebie ciężkie... ale nie myśl, że jest jedyną osobą na świecie! Są inni ludzie, którzy są z tobą, martwią się o ciebie! A ona?! Ona też przeżywa horror! Nie wiem, czy cie kocha, czy nie. Nie znam jej... ale jeżeli jest inteligentna, to wie, że jeżeli cię zostawi to ty się załamiesz i możesz sobie coś zrobić. Może bać się ciebie zostawić. Nie trzymaj jej tak kurczowo przy sobie, jeżeli cię kocha, to cię nie zostawi.

Nie myślę, że jestem jedyną osobą. Rozmawialiśmy również na poruszony przez Ciebie temat, jesteśmy podobnego zdania. Ale wyjedzie, zostawi mnie. A wtedy, wiem to, stracę sens życia i takie tam elfie chędożenie :) No ale koniec z tym. O czym rozmawia się z psychologiem? Rzeczywiście pomaga?

Kali - 2012-02-20 22:18:15

Z psychologiem gada się na temat swoich problemów (u mnie to samoocena, nawiązywanie kontaktów i ogólnie nieśmiałość), jak się z tym czuję, co chcę zmienić, jak mogę to zmienić, gdzie tkwi problem, co jest dla mnie najtrudniejsze, czy sama chcę pomocy etc.. Mój pierwszy psycholog był do bani. Tylko mówił, że mam problem, dawał mi jakieś badziewne ankietki i miał mnie w dupie. Teraz mam drugiego psychologa. Muszę przyznać, że na początku nie byłam do niego przekonana, bo przypominał mi najgorsze lata mojego życia (zapewne by odkryć przyczynę), no ale teraz jest lepiej. Daje mi jakieś zadania do wykonania i prawie zawsze jest to jakiś postęp. I nawet się nie obejrzę jak godzina minie jak z nim rozmawiam.

Murder_Leader - 2012-06-20 01:16:48

a ja przez psychologa miałam depresję i musiałam miec solidną kurację z alkoholem i czekoladą -_-
Ogółem boję się lekarzy...

““shou“““† - 2012-06-26 14:45:16

Alkohol i czekolada kojarzy mi się tylko z cukierkami z rumem. O.o

Murder_Leader - 2012-07-03 20:08:35

Dobry rum nie jest zły ^^
Ale samego nie lubię.

Kali - 2012-07-09 18:04:41

Widocznie trafiłaś na beznadziejnego psychologa (chociaż w sumie podejście pacjenta też jest ważne). Do tej pory uczęszczałam i teraz jedynymi problemami jakie chcę rozwiązać jest introwersja i obojętność wiążąca się z niezdecydowaniem. Przyznaje, że trochę mnie denerwuje jak odpowiada pytaniem na pytanie: "Więc jak mam reagować?" "A jak czujesz, że masz reagować?"; "Ale po co to wszystko?" "A po co to wszystko robisz?" . To bywa irytujące.

Murder_Leader - 2012-07-09 21:20:45

Taaaaaaaa... albo jak fajnie siedzi, kiwa głową i mruczy aha pod nosem...
I tyle. Mnie tak robiła babka a późnij kazała gadać do szklanki o.O

Sarnel - 2012-07-09 22:44:17

Hah miłość, ja obecnie uciekam od dziewczyn które mi się podobają, a do tego fajnie mi się z nimi gada, wyłączając stare znajome.

Gdy ostatnio byłem zakochany, a nie zdarza mi się to często za to jeśli już to jest hmm bardzo silne. Dostałem kosza w stylu szukasz u mnie miłości na siłę. Cóż od tamtego czasu dałem sobie spokój, jak mi przejdzie, a w końcu przejdzie wrócę do poznawania nowych dziewczyn, ale tym razem nawet jeśli się zakocham będę czekał aż druga strona zrobi pierwszy krok.
Jedną kochałem przez długi czas, w końcu zdałem sobie sprawę że mnie tylko wykorzystuje, bawi się mną, ale i tak długi czas zajęło mi zerwanie z nią kontaktów.

Pamiętam też pierwsze zakochanie, miałem jakieś 13-14 lat. Ona i ja byliśmy bardziej dojrzali psychicznie od rówieśników, niestety ona lepiej znała angielski... śpiewała love me, kiss me zawsze jak byliśmy sami, a ja angielskiego nie znałem wcale. Dużo później dowiedziałem się co znaczą te słowa i zrozumiałem jej zachowanie, zbyt późno.

Mimo wszystko niczego nie żałuje, wiele się przecież dzięki nim nauczyłem.
Kiedyś znajdzie się odpowiednia kobieta którą pokocha mnie za to kim jestem, a jeśli nie to cóż jakoś to przeżyje.

Wiele osób wspomina tu że nie lubi dotyku.
Mam podobnie, chociaż rękę podam, żółwia przybiję etc. Jednak poklepanie po plecach, przyjacielski uścisk czy całus w polik dla mnie czy ode mnie występuje bardzo rzadko, tylko wybrane osoby i to wąska grupa.
Natomiast jak trochę wypiję i w okolicy jest jakaś moja przyjaciółka z długimi włosami, wtulić się w to... boskie uczucie, na trzeźwo tego bym nie zrobił bo co by ludzie pomyśleli, a po piwie myślą że za dużo wypił ;p.

Kali - 2012-07-10 20:33:47

Sarnel napisał:

Natomiast jak trochę wypiję i w okolicy jest jakaś moja przyjaciółka z długimi włosami, wtulić się w to... boskie uczucie, na trzeźwo tego bym nie zrobił bo co by ludzie pomyśleli, a po piwie myślą że za dużo wypił ;p.

A tak to bywa przy upojeniu alkoholowym, o czym wiem ostatnio aż za dużo. W zależności od ilości promili człowiek potrafi wydać wszystkie swoje tajemnice nieznajomym, okazywać dawnym wrogom nieopisaną sympatię, a nawet gadać w czterech językach, które na trzeźwo idą mu beznadziejnie. Co do miłości to nie nią samą człowiek żyje, jednakże życie bez niej jest nieco uciążliwe. Zresztą, kto by nie chciał tak słodko sobie życia osłodzić?

Elspeth - 2012-08-19 16:53:22

Za cyrylicę i tym podobne dziękujemy, nie wszyscy rozumieją. Forum jest polskie i piszemy po polsku (odchyły użytkowników nie są brane pod uwagę;P) !

Henryk Pruthenia - 2012-08-19 16:58:47

А я люблю кириллицу <3

Chociaż uważam, że nadesłane linki są tak troszkę mało zdatne.

Inugami - 2012-08-19 19:35:51

Aktualnie wmawiam sobie, że nie chcę być w związku... I jakoś się trzymam. Gdyby jakaś naprawdę ciekawa dziewczyna pojawiła się w moim życiu - może. Ale na pewno nie szukam miłości na siłę.

Wolę idealizować pewną postać, z którą nigdy nie będę i wyobrażać sobie miłość. To jest łatwiejsze niż czysta samotność.

Varuka - 2012-08-20 10:11:32

Inu, ja uznałem że lepiej samemu i po jakimś czasie stwierdzam, że nigdy nie miałem większego spokoju...

Inugami - 2012-08-20 20:02:04

Właśnie tak myślę. W przyszłości na pewno chcę kogoś mieć, ale aktualnie nie zależy mi na tym. Związek to za dużo stresów i dodatkowy ciężar na sumieniu. Cały czas zastanawiam się, czy nie niszczę, nie krzywdzę tej drugiej osoby i jednocześnie szukam dziury w całym. Nie potrafię też ufać, np. nie puściłbym dziewczyny samej na popijawę (a ja na takowych nie bywam).

Kiedyś zapewne uda mi się nabrać dystansu do życia i miłości - wtedy zabiorę się poważnie za wiązanie.

Elspeth - 2012-08-20 20:17:59

Spoko, spoko.Ja nigdy nie umiałam być w związku, zawsze mnie to jakoś ograniczało. A po jakimś czasie miałam tej osoby serdecznie dość więc związki długo nie trwały. Do czasu. Nie wiem dlaczego ale od ponad roku nic się nie zmienia i jest dosłownie jak w bajce. Aż strach się bać;D Może po prostu trzeba trafić na właściwą osobę?

Murder_Leader - 2012-08-20 20:23:14

Ja nie uznaję tego co było przed moim obeznym zwiazkiem.
To były jakies imitacje miłości, trujące zauroczenia.
Niszczyły mnie, przez co nie chciałam miec nikogo i mieć nic wspólnego z istotami płci męskiej.

Inugami - 2012-08-20 20:37:37

Właśnie to jest najgorsze - jedna osoba może zmienić nasze wyobrażenie całej płci. Chociaż ja lubię dziewczyny - nie przepadam za facetami. Oczywiście to skazuje mnie na samotność.

Z drugiej strony może to być wina mojego późnego "coming-outu". Wszystkie gotki w moim otoczeniu były gotyckie od zawsze - a ja ujawniłem się całkiem niedawno. Chociaż tak naprawdę nigdy nie nazywam się gotem - jakoś nie lubię tego słowa. Jestem też nieśmiały - więc nigdy do nikogo nie podejdę.

Varuka - 2012-08-20 20:52:47

@Lonely: normalka, na szczęście taka awersja jest zazwyczaj krótkotrwała :)

Kali - 2012-08-21 00:04:41

We mnie od pół roku podkochuje się jeden chłopak, który jest dla mnie przyjacielem i przez to, że nie chcę go zranić nie potrafię mu dokładnie przetłumaczyć, że nie chcę z nim być (czy raczej on nie może tego zrozumieć). Prócz przyjaźnie nie czuję do niego kompletnie nic, zresztą i tak na daną chwilę nie chcę się z nikim wiązać. Próbowałam mu powiedzieć, że nie chcę być w związku, próbowałam go do siebie zniechęcić... nic nie działa. Nie jestem przyzwyczajona do takich sytuacji i nie potrafię sobie z tym poradzić.

Inugami - 2012-08-21 13:30:07

Ja czynię w pewnym sensie podobnie. Wybrałem sobie ofiarę, zakochałem się, zacząłem idealizować... i tak przez parę lat. Jednocześnie bardzo dbam o to, żeby nie wiedziała o moim istnieniu. I jestem szczęśliwy.

Ale miałem też inną sytuację. Moja przyjaciółka zachowywała się wobec mnie bardzo prowokująco, ubierała się dokładnie tak jak chciałem, wyrażała się tak samo jak ja, miała do mnie bezgraniczne zaufanie, cały czas zasypywała mnie komplementami. A z drugiej strony nieustannie zaznaczała, że "między nami nic więcej nie będzie" (nawet nie sugerowałem jej czegokolwiek). Odebrałem to zachowanie z niemałym zdziwieniem...

Nawiasem mówiąc jej rodzice zachowują się tak, jakbym lada dzień miał brać z nią ślub. Traktują mnie jak członka rodziny. Naprawdę nie rozumiem, o co w tym wszystkim chodzi.

Kali - 2012-08-21 22:06:11

Hm... niektóre osoby wstydzą się coś powiedzieć i wolą to okazać. I albo coś powiedziała rodzicom, albo sami doszli do pewnego wniosku widząc jej zachowanie.

Inugami - 2012-08-21 22:17:22

A ja jestem w tej sprawie konkretny. Spytałem - otrzymałem negatywną odpowiedź - sprawa zamknięta. Gdyby za rok czy dwa dziewczyna zmieniła zdanie - może spróbować szczęścia ponownie, myślę, że mógłbym się w niej zakochać. Ale na pewno nie teraz.

I tak nie mam na co liczyć - w jej mniemaniu jestem już "towar zmacany", chociaż nie ma w najmniejszym stopniu racji.

Murder_Leader - 2012-08-25 12:44:43

"Towar zmacany" przypomniał mi rozmowę z o.Piotrem na temat czystości przed małżeństwem.
Cytuję: "-Bóg przygotował dla każdego z nas prezent po ślubie. Wyobraź sobie że dziecko otwiera prezent świąteczny dzień wcześniej, żeby zobaczyć co dostało. Myślisz ze jak będzie się czuło następnego dnia? Czy będzie tak samo szczęśliwe jak wtedy kiedy widziało prezent pierwszy raz?
-Będzie szczęśliwe, ale na pewno mniej. A jeśli okaże się, że to nie był jego prezent to będzie mu przykro (sama nie rozumiem o co mi wtedy chodziło z tym prezentem które nie jest dziecka o.O)
-Myślę ze nie będzie szczęśliwe, bo będzie wiedziało już wszystko i to nie będzie takie przyjemne jak to kiedy otworzyło prezent pierwszy raz"

orkov - 2012-08-25 15:03:39

Ja w sumie miałam przed Księciem kilka epizodów z płcią przeciwną. Po raz pierwszy, w drugiej gimnazjum, spotykałam się z chłopakiem przez zaledwie kilak dni(technozjeb), po cyzm on stwierdził, że nie pasujemy do siebie. Po jakimś miesiącu braku kontaktu napisał do mnie przez neta, zaczął mnie besztać, wyzywać od kurew, pizd, że obrabiam mu dupę za plecami. Co najzabawniejsze, nie mieliśmy żadnych wspólnych znajomych(poznałam go na początku roku szkolnego, kiedy to zaczął chodzić do nowej szkoły), zresztą po 'zerwaniu' jego osoba mnie nie interesowała w ogóle, i z nikim na ten temat nie rozmawiałam(tylko z bratem). Nikt mnie w życiu nie upokorzył tak, jak ten chłopak. Potem pisał kilkakrotnie, ale nie umiem trzymać urazy, i do tej pory ta sprawa jest nie wyjaśniona. Ostatecznie wyszłam na swoje- rok później musiał zmienić szkołę, bo w klasie stał się kozłem ofiarnym. Druga moja'miłość' to kolega, który strasznie mi się podobał, i z którym przyjaźniłam się przez rok. Potem(był to czerwiec) zaczęliśmy ze sobą być, ale nie trwało to długo. Przez całe wakacje się nie odzywał,a  w dniu moich urodzin zadzwonił do mnie, mówiąc, ze mnie zdradził. Wybaczyłam,a le nie chciał wrócić. Potem kilkakrotnie do mnie pisał, przez kolegów lub sam, przepraszajac, ale było już za późno. Jakiś czas później dowiedziałam się że chłopak popadł w alkoholizm i w uzależnienie od pewnej niebezpiecznej dziewczyny, która zraniła wielu chłopaków. W przyszłym miesiącu miną dwa lata odkąd jestem z Księciem- największym szczęściem, jakie mnie spotkało. Jest to dla mnie ogromna perspektywa na przyszłość, i cieszę się, że trafiłam ostatecznie własnie na niego:)

Inugami - 2012-08-25 21:53:51

Lonely, miałem na myśli to, że wcześniej byłem w związku z dziewczyną mającą opinię takiej, która myśli tylko o jednym. Święty nie byłem, ale nie doszło do niczego głębszego. Natomiast większość ludzi wokół mnie myśli, że robiłem to zawsze i wszędzie kiedy się z nią widziałem. Żałosne -_-

Oczywiście plotki są silniejsze od przyjaźni czy zaufania, więc to stało się faktem. Jestem zmacany! Jestem też alkoholikiem i ćpunem.

Kiedyś stałem przed szkołą i rozmawiałem z pewną wspaniałą dziewczyną - wtedy podleciał do mnie 'kolega' i zaczął ją odstraszać, opowiadając na naszych rzekomych przygodach z alkoholem i amfą, po czym zaprosił ją do mnie na skręta. Mnie zamurowało, dziewczyna sobie poszła, a gościa nieomal zatłukłem na miejscu. Niestety, nie dała się przekonać do mojej wersji wydarzeń... I tak oto zostałem narkomanem.

Kali - 2012-08-25 23:07:18

Według ludzi którzy znają mnie tylko z widzenia jestem pojebaną emo girl, która chce się popisać, tnie się i nienawidzi wszystkich dookoła. Według ludzi, którzy znają mnie tylko trochę jestem szarą myszką emo, która się tnie i próbuje zwrócić na siebie uwagę, a zarazem jest wroga. Według moich bliskich znajomych i kuzynostwa jestem po prostu szarą myszką, która się buntuje. Według moich rodziców jestem zbuntowaną nastolatką, w której buzują hormony i na pewno ćpa, pali, chleje, obmacuje się z kim popadnie i każdy facet z poza najbliższej rodziny jest dla niej potencjalnym zagrożeniem, bo chce ją zgwałcić. Tylko moja najlepsza przyjaciółka wie jaka jestem naprawdę... mimo, że nawet ona nie zna wszystkich moich tajemnic i nikt ich nigdy nie pozna.

Murder_Leader - 2012-08-25 23:16:59

Inugami napisał:

Lonely, miałem na myśli to, że wcześniej byłem w związku z dziewczyną mającą opinię takiej, która myśli tylko o jednym. Święty nie byłem, ale nie doszło do niczego głębszego. Natomiast większość ludzi wokół mnie myśli, że robiłem to zawsze i wszędzie kiedy się z nią widziałem. Żałosne -_-

Oczywiście plotki są silniejsze od przyjaźni czy zaufania, więc to stało się faktem. Jestem zmacany! Jestem też alkoholikiem i ćpunem.

Kiedyś stałem przed szkołą i rozmawiałem z pewną wspaniałą dziewczyną - wtedy podleciał do mnie 'kolega' i zaczął ją odstraszać, opowiadając na naszych rzekomych przygodach z alkoholem i amfą, po czym zaprosił ją do mnie na skręta. Mnie zamurowało, dziewczyna sobie poszła, a gościa nieomal zatłukłem na miejscu. Niestety, nie dała się przekonać do mojej wersji wydarzeń... I tak oto zostałem narkomanem.

spoko spoko zrozumiałam o co chodzi

orkov - 2012-08-25 23:20:00

Ja w sumie nigdy nie miałam powodu do tego, żeby się smucić i prowadzić ponure życie, mam trójkę wyjątkowym przyjaciół, oraz wielu kolegów i koleżanek, którzy mi życzą dobrze. Są zapewne i tacy, którzy czyhają na moje upadki, ale takich ludzi mam w nosie; po cóż mi oni. Jedyne, z czego nie jestem zadowolona, to moje życie rodzinne- mimo, że z rodzeństwem i z mamą jestem bardzo zżyta, to żyję pod jednym dachem z dwójką alkoholików(tata i wuj), słownym i fizycznym agresorem(drugi wuj), oraz z dresem-kibolem(brat cioteczny), ale to, co tworzę w swoim świecie, daje mi pewna perspektywę na normalne życie z normalną rodziną w przyszłości. To chyba moje największe marzenie- zamieszkać z kimś kogo kocham i z kim mogłabym założyć rodzinę daleko od wujów. Ogólnie żyję sobie optymistycznie, bo po cóż szukać dziury w całym. Jestem zadowolona z tego, co mam:)

Inugami - 2012-08-25 23:21:17

Opinia o mnie jest bardzo podobna - "Najpierw zwraca na siebie uwagę, a następnie wymyśla od idiotów."

Moim celem nie jest zwracanie uwagi motłochu. Moim celem są poważni, doświadczeni, ciekawi ludzi, których niestety jakoś niewiele przyciągam.

Większość dziewczyn traktuje mnie jak gówno (z pełną wzajemnością) i omija szerokim łukiem (to także). Sztywny, duży, brudny, ma autyzm, zawsze musi mieć rację, nienawidzi wszystkich ludzi.
Ale ja właśnie chcę, żeby one tak myślały i dały mi spokój. Oczywiście nie widzę żadnej różnicy między chamską kobietą a chamskim facetem, więc na wszystkie obelgi pań wyczerpująco odpowiadam.

Koledzy traktują mnie jak ufo, które nie pije i nie potrafi się bawić. A jak już pójdę na koncert to na siłę chcą mnie upić. Nie potrafią zrozumieć, że na koncercie słucha się muzyki, a chlać można wszędzie. Przez bardzo długi czas czekaliśmy na TSA w Bielsku. Kiedy zespół przyjechał koledzy poszli godzinę przed koncertem 'na piwo'. Skończyło się tak, że występ obejrzałem sam, a ich zgarnęła w nocy straż miejska gdzieś na jakimś osiedlu schlanych do nieprzytomności.

Aktualnie mam wszystkich ludzi gdzieś - czekam na lepszych :)

““shou“““† - 2012-08-25 23:26:25

Wszyscy chyba czekamy na tych 'lepszych', ale coś milczą chyba...

Garinol - 2012-08-26 13:49:36

Shoumetsu napisał:

Wszyscy chyba czekamy na tych 'lepszych', ale coś milczą chyba...

Czekać na nich, to jak czekać na pociąg na stacji, na której już od lat nie pojawił się żaden pociąg, mając nadzieję, że przyjedzie mimo fizycznej niemożliwości. Może dlatego takie stacje lubię tak bardzo, te na których zatrzymały się uniemożliwione możliwości...
A jeśli tacy są, to może zawiedzeni rzeczywistością zastaną wolą odciąć się od niej murem klasztoru. Jestem zawiedziony, mam ciągły weltschmerz,  więc może się nadaję :)

Ostatnio powiedziałem sobie, że do pewnej pani już nie wystartuję więcej... Tymczasem ostatnio planuję szóste podejście. Spróbuję namówić na wypad do Twierdzy Grudziądz. Cóż, pasowałoby w kontekście tego, że usiłować tam podejść to jak zdobywać tę warownię. Niewiele mogę poradzić, jej oczy zaklinają tych którzy w nie spojrzą ( przynajmniej na mnie to tak działa ). Na nieszczęście moje nie jestem chyba w jej typie, za to ona w moim.

Inugami - 2012-08-26 14:32:20

Miałem kiedyś podobną sytuację. Byłem śmiertelnie zakochany, biegałem za nią wszędzie. Dawała mi kosza kilka razy, a ja wciąż byłem w nią ślepo zapatrzony. Aż nagle poznałem kolejną "miłość". Potem kolejną i tak w kółko. Każda poprzednia dziewczyna wydaje mi się płytka, głupia, brzydka i w ogóle. Z perspektywy czasu to się robi śmieszne - zauroczenie jest w stanie całkowicie zmienić obraz człowieka.

orkov - 2012-08-26 21:23:11

Kiedy chodizłam do pierwszej gimnajzum, do drugiej technikum chodził chłopak, który był ucieleśnieniem mojego fizycznego ideału. Wielu moich znajomych podśmiewa się ze mnie, że gustuję w brzydkich ludziach, bo ów chłopak(jak i inni, którzy dotychczas mi się podobali) był takim typem, za którym dziewczyny nie latają. Ale był starszy o cztery lata, także nawet nie chciało mi się próbować. Dlatego idealizowałam owego chłopca w swojej wyobraźni, i codziennie czekałam, aby go zobaczyć na korytarzu chociaż na chwilę. Minęło kilka lat, jestem z Księciem już drugi rok, a wyidealizowany obraz ciągle siedzi w moim umyśle- chociaż już przygaszony.

Garinol - 2012-08-26 22:05:27

Inugami napisał:

Miałem kiedyś podobną sytuację. Byłem śmiertelnie zakochany, biegałem za nią wszędzie. Dawała mi kosza kilka razy,

U mnie ciekawostką jest, iż w międzyczasie była dziewczyna, ale sama się wycofała i jest już nawet mężatką. Przed jej poznaniem już tam startowałem ze skutkiem odmownym. No i spróbuję po raz kolejny. Spodziewam się tego samego efektu co ostatnio...

Murder_Leader - 2012-08-27 12:17:41

A ja znalazłam kogoś "lepszego" niż mój luby, ale i tak, nawet jakby ta istota okazała chęć jakąkolwiek na cokolwiek, to już (mam takie wrażenie przynajmniej) jest na przegranej pozycji.
Ja tam z moją Owcą jestem szczęśliwa ^^

Wczoraj spędziliśmy wspólnie ponad 12 h! <3
Było bosko.

Murder_Leader - 2012-08-27 12:33:21

A ja znalazłam kogoś "lepszego" niż mój luby, ale i tak, nawet jakby ta istota okazała chęć jakąkolwiek na cokolwiek, to już (mam takie wrażenie przynajmniej) jest na przegranej pozycji.
Ja tam z moją Owcą jestem szczęśliwa ^^

Wczoraj spędziliśmy wspólnie ponad 12 h! <3
Było bosko.

Garinol - 2012-08-28 23:56:25

"Ja wiedziałem że tak będzie..."

ten cytat pasuje na dziś, a właściwie na wczoraj, gdy wspomniana pani zdecydowała się na rozmowę w drzwiach, co u niej jest formą braku zezwolenia na wjazd. Podałem terminy otwarcia twierdzy, jakby jednak zechciała się wybrać, na co powiedziała że jak się namyśli to przyjdzie powiedzieć. Poczekam, jak w tekście The Frozen Autumn, który mi towarzyszy od jakiegoś czasu. Napisałem wyżej:

Garinol napisał:

Czekać na nich, to jak czekać na pociąg na stacji, na której już od lat nie pojawił się żaden pociąg,

i wiem że do niej można to odnieść również. Normalne dziewczyny albo zajęte albo jak ona, nie chcą podać wolnej drogi.
Wiem, że nie przyjedzie, spoglądam jednak na zakrzaczone tory, choć martwe semafory nie podadzą już drogi...

Varuka - 2012-08-29 09:26:32

ludziska, tego kwiatu to pół światu :)

Murder_Leader - 2012-08-29 11:22:27

Ta tego kwiatu jest pół światu, ale większość ma wszystkich gdzieś i założe się że Garinol nie chcę pół świataa tyylko jedną istotę

Varuka - 2012-08-29 14:17:19

Z pewnością, ale 'panta rei'...

Elspeth - 2012-08-29 15:35:33

fromabove napisał:

ludziska, tego kwiatu to pół światu :)

A 3/4 chuja warte;)

Mina - 2012-08-29 16:38:20

Ale reszta jaka cudowna... ^^

Inugami - 2012-08-29 19:04:30

Udało mi się spotkać z osobą, o spotkaniu której marzyłem od dawna. I wiecie co? Nuda. :)
Teraz pewnie role się odwrócą.

Rodzice chcą chyba wychować mnie na geja. Kobiety to najgorsze zło, plugawy chwast, natomiast koledzy są tacy mili, uczciwi, kulturalni itd. A może ja po prostu wolę towarzystwo kobiet?

Murder_Leader - 2012-08-29 21:04:38

Elspeth racja, racja niestety.

Inugami powtórz... RODZICE CHCĄ CIĘ WYCHOWAĆ NA GEJA? o.O
O kurwa... Oddaj mi twoich rodziców!
Moi jak im powiedziałam, ze jestem Bi to dziwnie zareagowali, a matka powiedziała ze jeszcze wyrosnę -_-

Varuka - 2012-08-30 09:07:28

Nie rozumiem, po co spowiadać się rodzinie z preferencji seksualnych. Kobiety, faceci, psy, koty, co kto lubi i z kim sie przewraca w poscieli to jego sprawa :)

Inugami - 2012-08-30 12:46:55

Tak się tylko mówi. Prędzej zjadłbym swoje glany niż dotknął faceta.

Miałem na myśli to, że rodzice bardzo chcą, żebym zerwał kontakt z każdą dziewczyną, jaka się w moim życiu pojawi. Uwielbiają natomiast kolegów, których ja nie cierpię. Z drugiej strony rodzice zmuszają mnie do chodzenia na imprezy aby mnie "uspołecznić".

Varuka - 2012-08-30 13:00:04

niezbadane są ścieżki rodziców młodego człowieka... Niektórzy często bywają niekonsekwentni, ot co...

Murder_Leader - 2012-08-30 15:10:55

nom nom glany. a mi sir bardziej podobają kobiety a jestem z mężczyzna ;)

Sasha - 2012-08-30 15:17:19

fromabove napisał:

Nie rozumiem, po co spowiadać się rodzinie z preferencji seksualnych. Kobiety, faceci, psy, koty, co kto lubi i z kim sie przewraca w poscieli to jego sprawa :)

Podpisuję się w tym w 100% pod warunkiem, że druga osoba nie jest przymuszana do tego :)
Lubię czytać o różnych fetyszach, gdyż planuję w przyszłości być seksuologiem i zagłębiać się w różne zboczenia :) Naprawdę ludzie, który odbiegają od ... normalnych ... preferencji seksualnych mają ciekawe podejście do licznych spraw.

Varuka - 2012-08-30 16:07:05

ja moge porozmawiać o BDSM i dominacji :)

Sasha - 2012-08-30 16:12:09

fromabove napisał:

ja moge porozmawiać o BDSM i dominacji :)

Ale że serio?! :D
Bo ja właśnie zgłębiam temat BDSM, i uległość, bo dominująca jestem (według pewnego quizu robionego ot tak sobie) w aż 3% ;) Osoby dominujące mnie nad wyraz interesują, w końcu muszą być takie odpowiedzialne ... i bardzo chętnie porozmawiam na te tematy :)

Varuka - 2012-08-30 16:17:56

Przecież mówię, że poważnie XD

Sasha - 2012-08-30 18:37:22

No i super xD
Czyli co? pw, gg, tutaj lekki spamik?

Murder_Leader - 2012-08-30 18:39:25

Sasha jak chcesz to moge ci o dewiacjach poopowiadać ^^
Uwierz ze przez moich znajomych i przez to co im się działo i przez to jaka dziwna jestem to jest tego w cholerę ^^
A jeszcze próba gwałtu to juz wgl.

Sasha - 2012-08-30 19:47:35

Lonely.Day ale mam nadzieję, że taki omówiony itd itp jak to wiele razy czytałam w BDSM a nie naprawdy O_O" co nie?
A im więcej dewiacji tym milej (jakkolwiek by to nie zabrzmiało - zbieram za młodu wiedzę teoretyczną, aby w przyszłości nie być niczym zdziwiona). Chociaż moja wiedza narazie ogarnia sado-maso i ogólnie BDSM ale to w podstawowych wiadomościach :) Tak więc Ciebie również bardzo chętnie posłucham.

Murder_Leader - 2012-08-30 20:22:22

Lonely.Day ale mam nadzieję, że taki omówiony itd itp jak to wiele razy czytałam w BDSM a nie naprawdy O_O" co nie?

Nic nie zrozumiałam z tego zdania o.O
Raz prawie mnie facet zgwałcił, drugi raz chciał.
O to chodziło?

Sasha - 2012-08-30 20:35:02

Nie nie. Chodzi mi o to, że z tego co czytałam, w BDSM są ustawiane gwałty. Na zasadzie, że jest parka, która się razem zgadała, że np, dziewczynie marzy się taki zaaranżowany gwałt. I jej partner po jakimś czasie, kiedy ona zapomni to czyni. Trudno mi to opisać, bo dla mnie to nie pojęte z lekka, mimo że całą istotę rozumiem xD
Bo oczywiście może być tak jak to często jest spotykany, że jakiś skur...ekhem ...jakiś człowiek po prostu zgwałci, ale to nic z BDSM, zaaranżowaniem przez obie strony itd nie ma.

Murder_Leader - 2012-08-30 22:27:35

A no to wiem o co chodzi w takim razie.
W sumie jakby nie patrzeć to ciekawe może być.
Ale też z drugiej strony można sie nabawić takich prykrych rzeczy ze się człowiek zrobi całkiem aseksualny.

Sasha - 2012-08-30 22:36:30

Fakt, dla mnie to jednak zbyt duży hard byłby. Tak samo nie rozumiem kobiet, które godzą się na to, aby facet się nimi dzielił jak jakąś zabawką O_o' Dla mnie to ... dziwne. Ale bardzo ciekawi mnie psychika mężczyzn, którzy lubią jak kobieta nimi włada :D Mnie osobiście taki facet w 100% nie pociąga wolę kompletne przeciwieństwo, ale ... to ciekawe.

““shou“““† - 2012-08-30 22:53:56

Sasha napisał:

fromabove napisał:

ja moge porozmawiać o BDSM i dominacji :)

Ale że serio?! :D
Bo ja właśnie zgłębiam temat BDSM, i uległość, bo dominująca jestem (według pewnego quizu robionego ot tak sobie) w aż 3% ;) Osoby dominujące mnie nad wyraz interesują, w końcu muszą być takie odpowiedzialne ... i bardzo chętnie porozmawiam na te tematy :)

Moja dziewczyna osobiście jest niezwykle dominująca, wiem jak zachowuje się takowa osoba, jak i dobrze znam zachowanie uległej strony, którą w związku sama jestem.
W żadne testy chuj nie wierzcie, sama dominacja/uległość raczej nie ujawnia się od razu, ja byłam całe życie buntownikiem, byłam niezwykle agresywna i sprawiałam pozory dominy, jednak gdy tylko poznałam swoją aktualną dziewczynę, wszystko odwróciło się o 180 stopni, jestem niezwykle uległa i delikatna.

Soł, ja też mogę pogadać o BDSM i dominacji/uległości.
Jak i również o zapędach sado-masochistycznych.

Murder_Leader - 2012-08-30 22:57:05

Tez nie rozumiem jak się można kimś dzielić :/
Jak dla mnie to chore...

Sasha - 2012-08-30 22:58:53

Ja wiem, że nie jestem ani switchem ani dominującą. Nie pasują mi te role. A w uległości się jakoś najlepiej odnajduję, ale ... jak narazie potrafił zapanować nade mną mój były tylko, który był dominującym i dzięki któremu poznałam BDSM :)

Ale trudno znaleźć kogoś, kto byłby dominujący, a zarazem szarmancki ... i byłby płci męskiej. Wiele osób myli dominacje z byciem skończonym skurwysynem O_o'

Jednak tematy te znam tylko z teorii, bo z praktyki to ... zero? xD

Murder_Leader - 2012-08-30 23:11:13

Znam jedną osobę która nie jest skończonym skurwysynem i jest ewidentnie dominująca.

Własnie trochę o tym poczytałam i cholera jasna o.O
Aż się zdziwiłam.
W sumie jakbym komuś ufała bardzo itd. to kto wie moze dałabym sie związać itd.

Cholera o czym aj myślę o.O

Sasha - 2012-08-30 23:14:28

Bondage dla mnie jest sztuką, widziałam tyle pięknych zdjęć przedstawiające kobiety skrępowane, że aż dziwne, iż takie coś może się podobać :)
Podobnie z wieloma innymi rzeczami.

““shou“““† - 2012-08-30 23:14:40

Związać? Fajnie tak.

Sasha - 2012-08-30 23:17:48

No tak takie "zabawy" to raczej tylko z osobą zaufaną ;) Ja nawet na piwo nie idę z ludźmi, którym nie ufam, a co dopiero być związaną przez kogoś niezaufanego.

““shou“““† - 2012-08-30 23:19:04

Oczywiście. Ja też bym się dała związać tylko ukohanej osobie, bo zaufanej to raczej nie.

Inugami - 2012-08-31 00:12:30

A ja nie chcę nad nikim dominować, ale nie lubię też, kiedy ktoś ma nade mną władzę. Nie trawię bardzo odważnych dziewcząt (często bywają po prostu łatwe) i wolę sam wyznaczać granice przyzwoitości. Z drugiej strony nie znoszę całkowicie uległych osób, które nie posiadają własnego zdania na żaden temat.

Moim marzeniem jest związek na równych prawach - mężczyzna ochrania kobietę, kobieta troszczy się o mężczyznę. Moja wybranka musi być inteligentna, mieć silny charakter, swoje zdanie i umieć rozmawiać. Wygląd to rzecz drugorzędna - ważne tylko, żeby nie wyglądała jak Buka tudzież Nosferatu Wampir (mam na myśli masę).

Sasha - 2012-08-31 09:03:09

Inugami z Tobą też się zgodzę, ja mimo, że lubię jak mężczyzna jest władczy muszę mieć swoje zdanie. Zdanie o odważnych dziewczynach jest ciekawe, bo nie spotkałam się z taką opinia - ale ja należę do kompletnego przeciwieństwa to może dlatego. Układ o którym piszesz jest idealny, jednak wielu mężczyzn uważa, że jak się kobieta chce troszczyć to robi mu za "mamę" albo "niańke" i uważa to za "nie męskie".

Varuka - 2012-08-31 09:23:26

Sasha napisał:

Ale trudno znaleźć kogoś, kto byłby dominujący, a zarazem szarmancki ... i byłby płci męskiej. Wiele osób myli dominacje z byciem skończonym skurwysynem O_o'

Mi jeszcze nikt nie zarzucił braku manier. Dominacja w szerokim tego słowa znaczeniu nie oznacza braku szacunku do drugiej osoby, moim skromnym zadaniem wręcz przeciwnie, powinna być połączana z pełnym szacunkiem i zaufaniem, bo wtedy jest... bezpieczna.

Sasha - 2012-08-31 10:14:40

No wlaaaaśnie! Jak już wspominałam mój były był dominujący, jednak nasze relacje opierały się głównie na teorii, bo on był początkujący, nie wspominając o mnie, która pierwszy raz w życiu usłyszała o czymś takim, ale braku kultury i obycia to nie można mu za rzucić. Z tego co czytałam to niestety coraz więcej jest osób, które traktują dominację na sposób na szybki sado-maso seks i tyle. A raczej (wnioskuję to z rozmów z ludźmi, którzy żyją w układzie Pan-Ulegla od wielu lat, są nawet małżeństwem itd) nie o to chodzi, bo (podobno) to coś więcej. Według mnie szacunek powinien być w każdym związku, niezależnie czy jest "normalny" czy sado-maso.

Varuka - 2012-08-31 10:18:25

AMEN

Murder_Leader - 2012-08-31 12:37:26

Polać wam obojgu ^^

I szacunek musi być. Co się wcale nie kłóci z sado-maso, mimo iż czasami to co jedna osoba robi drugiej moze na to wskazywać :D

orkov - 2012-08-31 21:37:08

Właśnie, polać, mam takie samo zdanie. Chociaż teraz, jak tak sobie myślę o tej dominacji... Dwa lata jestem w związku, ale nigdy takiej dominacji nie traktowałam w sensie cielesnym. U mnie trochę jest tak, jak to ujął Inugami. Książę jest właśnie dominujący- ma znacznie twardszy charakter, jest stanowczy, ale jednocześnie sprawiedliwy, i co najważniejsze, troszczy się o innych i o swoje otoczenie. Ja natomiast jestem raczej tym słabszym charakterem, i staram się robić to tak, żeby było z  mojej strony tak, jak to ujęli panowie- nie tyle niańczyć, co po prostu dawać oparcie wtedy, kiedy on tego potrzebuje- faceci to jednak twarde sztuki, i raczej nie potrzebują takiej ciągłej opieki. W każdym razie staram się od siebie dać wszystko, żeby był ze mną szczęśliwy.

Varuka - 2012-08-31 21:54:58

Bardzo często relacje BDSM przekładają się również na inne aspekty życia, te bardziej zwyczajne, natomiast zdanie obojga partnerów, zarówno Pana/Pani jak i uległego partnera jest równie istotne...

Sasha - 2012-08-31 22:04:19

A mi się wydaje, że jednak relacja Pan/Pani-Uległy/Uległa jest bardziej głębsza, bo wszakże niektóre...aspekty...ocierają się o zdrowie, prawda?
I nie rozumiem też, dlaczego ludzie BDSM podpinają tylko pod łóżko. Tak jak fromabove napisał są też inne aspekty życia i nie widzę nic złego w tym, że są przekładane na nie.
Rozumiem jednak, ze dla większości ludzi to chore i dziwne - każdy ma prawo do swojej opinii i upodobań :) Jakby wszyscy mieli te same to byłoby nudno.

Murder_Leader - 2012-09-01 12:58:47

Jakby wszyscy byli tacy sami, wyglądali tak samo i robili wszystko tak samo, to chybabym się zajebała o.O

Meichna - 2012-09-02 18:06:05

Gdyby wszyscy byli tacy sami to myślę, że nie tylko byłoby nudno, ale wszyscy by się kłócili.
Wyobraźcie sobie, że jeden bardzo uparty człowiek próbuję przekonać do czegoś drugiego równie upartego człowieka.

Sasha - 2012-09-02 18:18:57

Po prostu koszmar, na szczęście jest to nierealne :)

Inugami - 2012-09-02 19:23:57

Oglądał ktoś "Dlaczego ja?", odcinek 172?

Niezłe pranie mózgu funduje nam telewizja.

Z jednej strony nastolatka, która nie pojmuje gotyku, jej chłopak i rodzinka gotów... Z drugiej strony jej rodzice.
Ten odcinek owego "inteligentnego" serialu jest wspaniałym zbiorem wszystkich uprzedzeń i stereotypów na temat gotów. Miałem niezły ubaw.

Nie wiem czy bardziej śmiałem się z idiotyzmu głównej bohaterki "gotki", z ciekawych tekstów "Nie jesteśmy satanistami, nasz kot nadal żyje", czy z przerysowanego obrazu gotyku.

Ktoś z Was chodzi przez cały dzień w okularach przeciwsłonecznych, trzyma szkielet w łóżku i ma zeszlifowane zęby? Myślę, że nie ;)

Sasha - 2012-09-02 19:36:01

Ja oglądałam! Moi rodzice też ... potem miałam rozmowę "dydaktyczną" nt. "Córcia ... ale w sumie ... opowiedz nam coś więcej o gotach" ;)
Nie w łóżku nie mam szkieletu, ale mam misia - liczy się? xD

Varuka - 2012-09-02 19:38:21

Bosz, ja to oglądam, ale tylko dla śmiechu xD

Inugami - 2012-09-02 20:00:35

Ja też lubię to oglądać... Ale tylko w celu relaksu. I dobrze się przy tym gra na gitarze - nie wiem dlaczego, ale wszystkie moje "kompozycje" piszę przy Trudnych Sprawach. Nie muszę słyszeć - wystarczy mi czytanie podpisów typu "Katarzyna (37) - znalazła w domu mężczyznę" lub "Zdzisław (50) - nie dotykał swojego syna".

Sasha - 2012-09-02 20:06:33

I tak najlepszy był Darek vs Karolina ... jejku te wszystkie seriale są tak schizowe, że aż szokujące jest to KTO je wymyśla.

orkov - 2012-09-02 21:27:11

Ej, nigdy nie obejrzałam ani jednego odnicnka Dlaczego ja albo Trudnych spraw... Obejrzałam pół odcinka Pamiętników z wakacji, kiedy nocowałam u koleżanki i akurat leciało w telewizji. Na necie obejrzałam kilka odcinków Rozmów w Toku o ciekawych osobach w tamtym roku po tym, jak był odcinek z Joanną i Gravem. Był jakiś odcinek RWT o matkach-gotkach ale nie chciał mi się włączyć na kompie;p. Jest ten odcinek, o którym mówił Inugami, gdzieś na necie?

Inugami - 2012-09-02 21:37:26

Znalazłem go tylko w beznadziejnej jakości na chomiku. Ma numer 172. Mogę ewentualnie spróbować przesłać go przez GG, jednak to zajęłoby wieki.

orkov - 2012-09-02 21:51:28

wysłałam Ci Pm;]

Varuka - 2012-09-03 00:12:11

nie zapominajcie o 'Pamiętnikach z wakacji'. To dopiero szok :)

Sasha - 2012-09-03 12:12:02

Z "Pamiętników z wakacji" najbardziej wżarł (inaczej nie mogę tego określić) mi się odcinek, w którym był wysoki chudy chłoptaś, lat 18, który był w samochodzie z piasku zrobionego przez jego rodziców x_x

Varuka - 2012-09-03 13:57:42

Hahaha, pamiętam to :) A sławny "mięsny jeż"?

Sasha - 2012-09-03 14:06:27

"Mięsny jeż, mięsny jeż, Ty go zjesz, Ty go zjesz" O_O"
A słyszeliście, że ten facet z w.w pioseneczki dostał pracę związaną właśnie z mięsem? Nie pamiętam jaką, ale gdzieś to czytałam.

Murder_Leader - 2012-09-03 19:39:55

Ja nie mogę takich rzeczy oglądać, bo mi to wyżera mózg -_-
Albo sie w niego wżera. Tak źle i tak źle :D

““shou“““† - 2012-09-03 19:57:17

Nie rozumiem fenomenu 'mięsnego jeża' może jestem za głupia...

Sasha - 2012-09-03 20:03:28

Nie. To po prostu jest głupie i odmóżdża jak mało co.

Varuka - 2012-09-03 20:03:34

nie ma takiego. to bylo tak bezdennie glupie, ze az zenujace...

““shou“““† - 2012-09-03 20:06:45

Może nie 'odmóżdża' jednak jaranie się tym i śpiewanie jakoś nie uważam za pole do popisu, ale dobra, róbta co chceta... ;P

Sasha - 2012-09-03 20:10:56

Mam znajomego, który zrobił sobie koszulkę z takim napisem .... ale to debil, że tak delikatnie to ujmę.

Murder_Leader - 2012-09-03 21:24:50

HAHAHA ale wgl. zastanawaiam się co jest w scenariuszu a co improwizują :D

Sasha - 2012-09-03 21:26:42

Nie wiem, ale mnie przeraża, że ludzie biorą w tym udział.

Johana_MarieXIII - 2012-09-05 15:43:08

A ja z Gravem byśmy chcieli tak wystąpić, tak samo jak w Rozmowach w Toku byliśmy - dla beki i dla kasy ;) Oboje lubimy dla beki oglądać takie debilizmy jak Ukryta prawda, Pamiętniki z wakacji, Trudne sprawy, Dlaczego ja, Surowi rodzice i Rozmowy w Toku, bo to ryje banię ;)

Mina - 2012-09-05 16:05:04

Kuzyn się załapał na początku tego roku. Beka to mało powiedziane. ;P

Sasha - 2012-10-10 17:30:01

O...czyżby podobna mi uległa duszyczka? *-*

bernard - 2012-11-21 19:41:30

gotycka miłośc jest perwersyjna ale perwersyjna pięknie...

http://www.youtube.com/watch?v=sFMy94VgDeo