Scarlett - 2010-10-10 17:43:45

Interesujecie się tego typu rzeczami?
Może macie jakieś wypróbowane rytuały itp?
Podzielcie się swymi doświadczeniami z tego typu rzeczami.

Mishia - 2010-10-10 17:46:26

Tak, od zawsze interesowała mnie magia. Właściwie to od II klasy podstawówki, kiedy przeczytałam I część Harry'ego Pottera ;p. Doświadczeń niestety nie mam :/
Z jednej strony okultyzm mnie bardzo ciągnie, ale z drugiej jestem bardzo wierząca. Chociaż dopiero uczę się oddzielać Kościół od religii więc może kiedyś... kto wie..

Cneajna - 2010-10-11 15:50:44

Ja się interesuje, ale tylko czysto teoretycznie. Uwielbiam o tym czytać.
Jeśli chodzi o praktykowanie, to nie. Czytałam, że osoby o słabym charakterze nie powinny się parać takimi rzeczami...

Scarlett - 2010-10-11 15:58:14

Mnie właśnie interesuje głównie to czy ktoś z was praktykował.

╬ Dama ╬ Apokalipsy - 2010-10-11 16:23:56

Chyba jak każdy z tego forum, interesuje sie tym , hm .. raz tylko zrobiłam laleczkę voodo(chyba źle napisałam)  ...Zrobiłam ją na podobieństwo ojca .. wzięłam jeden włos z jego głosy powbijałam szpilki a potem spaliłam , miesiąc potem sie dusił i jeździł do szpitala na leczenie .. nie wiem czy to przez to .. <?>

DeathBoy - 2010-10-11 19:24:02

Oj, nieładnie, nieładnie :)

Scarlett - 2010-10-11 20:10:40

Zacznijmy od tego że nie powinno się brać za voodoo jeśli nie ma się dużej wiedzy na temat tego zjawiska.
Voodoo to nie tylko laleczka i szpilki.

BlackQueen - 2010-10-12 14:28:39

Ja testowałam orby.

Poszłam na cmentarz. I robiłam z koleżanka zdjęcia. Potem oglądałyśmy je i była taka niebieska iskra, a na innym nieregularny kształt mgiełki unoszący się za grobem. Możnaby ją wziąć za torebkę foliową, która zawisła na płocie, ale była na to stanowczo, za szara i zbyt niewyraźna. Prawdopodobnie to kurz.

Moja koleżanka sie wystraszyła i skasowała -.-


Mnie to wszytko interesuje. Natomiast nigdybym nie zrobiła voodoo,a ni nie wywoływałabym duchów. Aczkolwiek w duchy wierzę jako tako. ;) Zjawiska paranormalne są cholernie ciekawe :D

Scarlett - 2010-10-12 14:34:20

Mnie kręci rzucanie klątw itp.
Jak moja wiedza będzie wystarczająca to wypróbuję to na pewnej osobie.
*szatański śmiech*

Cneajna - 2010-10-12 15:03:20

Scarlett, nie radzę. Podobno wszelkie zaklęcia wracają do osoby rzucającej trzy razy mocniejsze... Choć może to tylko prawo wicca, ale wydaje mi się że tyczy się wszelakiej magii.

DeathBoy - 2010-10-12 16:54:04

W takim razie rzucę klątwę bogactwa :)

Edit "...o ty skurczybyku, niech cie obdarzy los mnogimi złotówkami za twe niegodne człowieka zachowanie..."

Elspeth - 2010-10-12 18:47:38

Ty to masz pomysły,rozwaliłeś mnie tym xD

Scarlett - 2010-10-12 23:08:18

Ale nienawiść do tej osoby jest naprawdę silna.
Nie chcę mówić o tym co mi zrobiła, zasłużyła sobie na cierpienie.

Mishia - 2010-10-13 15:53:20

ja nigdy nie wywołałabym duchów, wierzę w to, interesują mnie zjawiska paranormalne ale nie targnęłabym się na coś takiego -_-'
kiedyś dla jaj z kumpelą u niej na strychu bawiłyśmy się w jakieś bzdurne zaklęcia ;p
potem jeszcze wierzę w magię kamieni, np. że ametysty zapobiegają niekontrolowanym wybuchom gniewu. mam bransoletkę a ametystów, jeden krystaliczny i jeden mały polerowany. chociaż teraz to już sobie bardziej to wmawiam niż wierzę

╬ Dama ╬ Apokalipsy - 2010-10-13 17:11:15

Wiem że to nie tylko lalka i szpilki ale mówiłam co sie stało ; )

DarkPrincess - 2010-10-18 16:37:21

uwielbiam magię!ale też nie praktykuje;) a jak ktoś lubi straszne historie z netu to tu jest taki fajny blog http://strachy-na-lachy.blog.onet.pl/

Mishia - 2010-10-18 18:40:19

Ja uwielbiam parapsychologię. Uważam że to fascynujące.

╬ Dama ╬ Apokalipsy - 2010-11-02 13:08:08

U mnie jak o tym mówię to wyzywają mnie od czarownic o_0

Mishia - 2010-11-02 13:13:36

Mi jedna laska z klasy powiedziała że jestem nawiedzona O_o

╬ Dama ╬ Apokalipsy - 2010-11-02 13:32:38

Hahaha moge przeprowadzić na Tobie egzorcyzmy ?
<lol2>

EternalVampire - 2010-11-03 16:51:00

Mam na wsi taką osobę, która autentycznie wywołuje duchy... Mają go za świra.

Mishia - 2010-11-03 17:01:08

Ja bym się bała.

Johana_MarieXIII - 2010-11-04 16:46:50

Jak pisałam w dziale religia, w wątku satanizm, zajmowałam się magią od dawna, od dawna się tym interesowałam, ale najwięcej się tym zajmowałam od kiedy miałam 13 do 16 i pół roku (później stałam się chrześcijanką, a chrześcijanie nie zajmują się magią, więc i ja to porzuciłam). Zajmowałam się wszelkiego rodzaju dywinacją (czyli przepowiadaniem przyszłości) za pomocą różnych przedmiotów pomocniczych, przede wszystkim kart Tarota, kart klasycznych, wahadełka (no, może to nie do końca dywinacja, bardziej próba odkrycia tego, co powinno się w jakiejś sytuacji zrobić). Wróżyłam też z ręki (chiromancja). Potrafiłam czytać w myślach, byłam też onejromantką (dywinacja przez sen, zwykle kierowany) i to właśnie tą dziedziną magii interesowałam się najbardziej. Moje sny były niezawodne. Potrafiłam też widzieć w ciemności (nadal widzę dość dobrze, zwł. jak na osobę z tak słabym wzrokiem), sprawić każdy psychiczny lub fizyczny ból osobie, która mnie zdenerwowała, czasami przejawiałam (w niespodziewanych nawet dla mnie okolicznościach, nie panowałam nad tym) dziwne umiejętności, np. kiedyś niosłam w ręku półmisek (dotykałam go tylko od spodu) i nagle w moich rękach potłukł się na drobne kawałeczki (nie spadł, po prostu sie rozsypał kiedy go trzymałam, a wcześniej nawet nie był pęknięty). Widzieli to moi rodzice i jeszcze parę osób z rodziny, można powiedzieć, że zaczęli się mnie bać. W innym przypadku w ręku skruszył mi się kieliszek z winem, chociaż trzymałam go bardzo lekko, i przy tym nie miałam nawet najmniejszej rany. Nie panowałam nad swoimi zdolnościami, magia łatwo wychodzi spod kontroli. Chociaż na początku czułam się panią samej siebie i całego świata, czułam, że mogę zrobić wszystko, to później poczułam, że to nie ja władam magią, ale magia włada mną. Nie wiedziałam co mam zrobić, ale dziwnym trafem (wierzę, że to Bóg mnie uratował) dzięki pewnej osobie zaczęłam się zastanawiać nad wiarą (za czasów moich praktyk magicznych byłam ateistką, zresztą więcej pisałam w dziale o religii) i z czasem zostałam chrześcijanką. Jak zerwałam z magią, spaliłam i zniszczyłam nawet wszystkie talizmany, amulety itd., dopiero wtedy poczułam, że dopiero teraz jestem wolna, że magia ani nic innego mną nie rządzi i że mam kontrolę nad swoim życiem.

Mishia - 2010-11-04 18:56:16

O jaa. Ale historia... Najlepszy koniec. Weź napisz książkę xD
Od zawsze mnie ciągnęło do takich rzeczy, ale też od zawsze głęboko wierzyłam. Z jednej strony chciałabym kiedyś spróbować, ale z drugiej wierzę w Boga i to jest silniejsze. Dlatego tez muszę się zadowolić parapsychologią >.<

Johana_MarieXIII - 2010-11-05 13:19:14

Arisu, napisałaś "ale też od zawsze wierzyłam", ja nie od zawsze wierzyłam, byłam ateistką do wieku 16,5 roku. Gdybym zawsze była wierząca, pewnie nigdy nie zajęłabym się magią. A książki nie napiszę raczej, bo wiele z tej mojej historii, jeżeli chodzi o praktyki magiczne, po prostu zapomniałam (bo prosiłam Boga, żeby mi to wymazał z pamięci, żebym się już nigdy tym nie zajmowała, dlatego ze szczegółami o wszystkim bym nie umiała opowiedzieć). Nie zajmuj sie tym ani nawet nie żałuj, że nie możesz, słusznie magia jest zakazana przez Boga: nie w celu ograniczenia ludzi, ale po to, żeby ich chronić, co zresztą widzisz po mojej historii.

Mishia - 2010-11-05 21:04:39

To "też od zawsze wierzyłam" było w innym kontekście, bez odniesienia do Ciebie :)

Alexander - 2010-11-06 00:40:32

Zajmuję się jak najbardziej aktywnie. Choć to czym się zajmuję to nie zaklęcia (często zbędne) i rytuały (najczęściej tylko tradycja). Nie poszukuję czyjejś magii, korzystam z własnych możliwości. Magia jest manifestem woli.

... a mój specyficzny chumor sprawia, iż ci którymi (którymi nie z którymi. Nie pomyliłem się) żartuję (to przykład mniej powaznego wykorzystania magii) szybko osiągają syndrom Emo - stają na skraju załamania nerwowego. :) :) :)

Choć nie dzieje się tak często, rzadko mam tak specyficzny chumor (zwykle jestem nad wyraz opanowany) i określonych ludzi w zasięgu. :) :) :) Alexander

Mishia - 2010-11-06 17:23:06

humor*

AraristAtom - 2010-11-06 22:26:38

Hmm, magią zajmuję się już od dłuższego czasu, ale nie w praktyce (w większości).
Wiele czytam na tematy praktykowania magii, także wiele słyszę (mam kilku znajomych, którzy ponoć bawią się w przywoływanie duchów zmarłych). Sama jednak bawię się tylko runami i kartami tarota, nic nadzwyczajnego.

Czarny_Lis - 2010-12-17 18:22:32

A ja się interesuje parapsychologia, demonologia(moje ulubione), runami i praktycznie wszystkim co jest związane z tego typu rzeczami...a praktyka...hmh...głównie  runy i energia życiową, nie mam zbyt wiele czasu na zabawy z duchami :)

Kali - 2011-11-10 21:17:24

Mnie też fascynuje magia i parapsychologia. Czy odprawiam rytuały? Owszem. Nie takie jak wywoływanie duchów, czy demonów. Cóż... mnie interesuje co innego. Żywioły to moja pasja. Rytuały im poświęcone są jeszcze bardziej ciekawe. Matka wezwałaby egzorcystę jakby się dowiedziała, ale ja się nie boję "kary boskiej". Nie wierzę ani w szatana, ani w Boga. Jednak każdy w coś wierzy aplan98.

Lúthien Nemezys Grandin - 2011-11-12 13:45:42

Ja bardzo interesuję się duchami.
Podejrzewam, ze jestem pół medium, albo medium.
Widzę duchy, ale tylko z niektórymi umiem się porozumieć.
Większość nie chce kontaktu z ludźmi.
Jakby mi rodzice się dowiedzieli to by mnie zamknęli w psychiatryku ^_^

Zawsze myślałam że widze swojego dajmona, ale okazało się , ze to coś innego.
Ta postać mnie wkurza dosyć mocno, straszny jest.
Uratował mi życie, łapiąc mnie za bluzę, więc nie jest omamem.
Ciekawa jestem co to ^_^

Kali - 2011-11-16 19:33:35

Lúthien Nemezys Grandin napisał:

Ja bardzo interesuję się duchami.
Podejrzewam, ze jestem pół medium, albo medium.
Widzę duchy, ale tylko z niektórymi umiem się porozumieć.
Większość nie chce kontaktu z ludźmi.
Jakby mi rodzice się dowiedzieli to by mnie zamknęli w psychiatryku ^_^

Zawsze myślałam że widze swojego dajmona, ale okazało się , ze to coś innego.
Ta postać mnie wkurza dosyć mocno, straszny jest.
Uratował mi życie, łapiąc mnie za bluzę, więc nie jest omamem.
Ciekawa jestem co to ^_^

Złapał cię za bluzkę? Ciekawe... mojej koleżance kiedyś śniło się, że poszła na drogę i tam zaczęły biec do niej wilki, zaczęła uciekać, wywróciła się na poboczu i wróciła do domu. Obudziła się w butach i miała spodnie upaprane ziemią. Jej siostra mówiła, że w środku nocy ona wstała (miała otwarte oczy więc nie lunatykowała) powiedziała, że słyszy wycie psów i idzie sprawdzić o co chodzi (ona też słyszała wycie). A dalej to było tak, że się okazało, że husky u sąsiada zwiały i to były te "wilki". Może ten duch to był zwyczajny koleś, a nie zjawa?

IronIsMad - 2011-11-16 19:45:59

Kali napisał:

miała otwarte oczy więc nie lunatykowała?

sama jestem lunatykiem i wiem, że można lunatykować z otwartymi oczami. Często przestawiam książki i podobno jeśli ktoś mnie na tym nakryje patrzę na niego "wzrokiem niewidomych".

Kali - 2011-11-16 19:49:31

Wow! Ale czaaaad. Ja za to siadam na łóżku przez sen, rzucam się, mamroczę, ostatnio jak byłam u koleżanki zabrałam jej przez sen poduszką, bo miała wygodniejszą :D, ale nie mogę za nic w świecie wstać przez sen.

Mona - 2011-11-16 21:00:01

Raczej wątpię w to czy lunatykowanie jest takie fajne..

GravXIII - 2011-11-16 21:21:54

Biorąc pod uwagę fakt, że możesz się obudzić w jakimś dziwnym miejscu (np. samochodzie) i nie wiesz, co sie działo, lub tez podświadomie kogoś skrzywdzić, to nie jest takie fajne (moja duchowa siostra miała motyw, ze stała lunatykując nad kumpela z akademca trzymając w ręku nóż- cóż, jak widać demony podświadomości zadziałały i gdyby się nie obudziła, to nie wiadomo, czy by jej czegoś nie zrobiła...). Udokumentowany jest przypadek zabójstwa dokonanego przez lunatyka- cóż, nie ukrywajmy, że nasza podświadomość może doprowadzić do wybuchu nagromadzonych w duszy lęków, nienawiści i zła. Aczkolwiek nie potrzeba czasami nawet podświadomości- Moja Pani może ładnie opisać przypadek, jak niekontrolowanie wyzwoliłem potężne zasoby energii i ujrzała moje lustrzane odbicie w jeszcze potężniejszej formie niż kiedyś. Powiem tylko w skrócie, że wzrok przypominał połączenie ognia i lodu, z jednej strony paląc, a z drugiej mrożąc, pozbawiony jakichkolwiek cech ludzkich czy jakiegokolwiek dobra- była to czysta nienawiść.

Kali - 2011-11-16 21:36:53

No fakt... nie jest fajne dla lunatyka. Ale z punktu widzenia osoby trzeciej to fascynujące.

GravXIII - 2011-11-17 01:06:04

O ile nie stoi nad Tobą lunatyk z nożem :p

Fakt, często pewne przypadłości (lunatyzm w końcu takową jest) są fascynujące, ale czasami lepiej nie mieć tego, co nas fascynuje.

Kali - 2011-11-17 17:17:41

Herr Grav napisał:

O ile nie stoi nad Tobą lunatyk z nożem :p

Ok, mój sąsiad jest lunatykiem (raz się obudził na w polu kukurydzy :p chyba miał sen science fiction o kosmitach), więc dla bezpieczeństwa lepiej zacznę trzymać coś ostrego pod poduszką (i tak nigdy go nie lubiłam). Jeszcze mnie weźmie za kosmitę :P.

Alice409 - 2012-05-10 17:01:53

Ja kiedyś miałam też objawy lunatykowaniu, do tej pory to cztery razy się to zdarzyło. Ale dwa były strasznie dziwne.
Któregoś razu mama widziała jak chodzę po pokoju w kółko otwierając i zamykając oczy co chwilę (wtedy były robione porządki w domu więc wiele rzeczy nie było na swoim miejscu, a ja nawet się nie otarłom o nic ani nie dotknęłam (światło było zgaszone)). Mama do mnie coś mówiła, a ja nic nie reagowałam, tylko robiłam swoje.
Potem poszłam spać dalej i po paru minutach obudziłam się krzycząc i płacząc w strasznej panice, ona chciała mnie przytulić a ja się zaczęłam rzucać i wyrywać (po czasie niewiedziałam dlaczego to robie, ale robiłam to nadal, coś mną jakby kierowało). Mówiła że z ogromną siłą. Na następny dzień opowiedziała mi to, ale ja pamiętałam tylko tą akcję po obudzeniu.
Przepraszam za chaos teggo.

A drugi raz to próbowałam wyskoczyć przez okno, ale gdy się szarpałam żeby otworzyć to ciocia zobaczyła co robię, patrzyła na mnie jak je otworzyłam i ustałam w nim patrząc w dół, wtedy mnie złopała. (byłam wtedy ze 4 lata)

Alice409 - 2012-05-10 17:16:19

A co do tematu tego wątku to wierzę w magię i wiem co to okultyzm. Co prawda magii nie praktykuję dość często i się dogłębnie nie znam.

Odprawiłam kiedyś rytuał aby w domu była dobra atmosfera. Nie pamiętam jak on się nazywał.

Chciałam zrobić laleczkę Voodoo ale gdy czytałam o niej info z netu to prawie wszędzie pisali różnie i niedokładnie i ze zdrowego rozsądku dałam sobie spokój. A książki na ten temat nie chciałam kupować, bo to nie było aż tak dla mnie ważne.

W duchy wierzę oczywiście.
A co do medium to przyjaciółka jest pół medium, jak mi czasem opowiadała różne akcje to trochę ciarki przechodziły. A jej mama jest wróżką i  medium.

Murder_Leader - 2012-06-15 01:21:43

Dobra, wiem że nie powinnam się aż tak czepiać czy coś. Ale Alice 409 jeśli nie odświeżasz wątku po kilku miesiącach, to edytuj posty o.O

A ja staram się jak mogę żeby się w nic nie mieszać niebezpiecznego. Moi znajomi (doświadczeni naprawdę, to jest bezpieczne itd.) naprawiają moje odchyły duchowe / psychiczne. Od amuletu runicznego, aż do palenia ziół.
Sama coraz rzadziej zajmuję się "magią". Bardziej stawiam na modlitwy i prośby, oraz zwykłe rozmowy :) To czasami więcej daje niż te całe rytuały.

Meichna - 2012-07-08 12:37:08

Interesują mnie wszystkie tajemnicze rzeczy więc również magia, okultyzm, zjawiska paranormalne jak również hipnoza. Od zawsze lubiłam czytać tajemnicze opowieści o duchach. Często widzę w sobie coś nadzwyczajnego. Kiedy byłam jeszcze z moim chłopakiem położyłam się w nocy spać. Miałam wtedy coś w rodzaju wizji. Widziałam jak on ze mną zrywa. Następnego dnia scena się powtórzyła. Tylko w tym przypadku naprawdę. Powtórzyło się to kilka razy. Czy wy też macie coś takiego?

Murder_Leader - 2012-07-09 13:14:30

takie "wizje" raz w życiu miał chyba każdy (no chyba ze się mylę to przepraszam)
Ja nie mam w prost takich rzeczy za to mam inne "ciekawe" które niszczą moją psychikę i mnie :D

Meichna - 2012-07-30 16:10:39

Lonely. Day zgadzam się z Tobą. Każdy w życiu chyba miał takie wizje. Ale ja mam je coraz częściej i co mnie martwi wszystkie się sprawdzają.

Murder_Leader - 2012-07-30 18:37:48

Zdarza sie i to nie zawsze jest fajne. Jak cię to martwi to porozmawiaj z zakonnikiem jakimś fajnym :)
Zakonnicy są zajebiście wyrozumiali ^^
Przynajmniej ci których spotkałam.

bouleau - 2018-03-05 22:23:32

trochę się ostatnio wkręciłam w wiccę i nawet przebrnęłam przez teorię magii crowleya i inne poradniki, z których zachowałam parę magicznych formułek.
na razie skończyło się na kupieniu amuletu z agatem w ezobazarze i śledzeniu na Instagramie 'sabat magazine' (na którego kupienie nigdy nie będzie mnie stać). ale nie ukrywam, od zawsze mnie ciągnęło w te rejony, od witchów począwszy.